Anna Lewandowska poruszona śmiercią Agnieszki z Częstochowy. Kobieta osierociła trójkę dzieci
„Ile matek musi jeszcze umrzeć?”
O historii 37-letniej Agnieszki z Częstochowy mówi cała Polska. Kobieta była w bliźniaczej ciąży. Dzieci zmarły. Jej również nie udało się uratować. Rodzina wystosowała apel i zamieściła w sieci poruszający post. Jeden ze szpitali, w którym przebywała pacjentka wydał oświadczenie. Wiele znanych osób jest poruszonych tą tragedią. Głos zabrała także Anna Lewandowska. Nie kryła emocji.
Historia Agnieszki z Częstochowy
Trudno to zrozumieć… To kolejna tragiczna historia. „Ponownie zginęła ciężarna, niewinna, młoda kobieta, matka i żona, osieracając 3 dzieci, które nie doczekały się powrotu Mamy do domu”, pisano w apelu rodziny. Agnieszka była w I trymetrze ciąży bliźniaczej. Pod koniec grudnia trafiła do szpitala ze względu na bóle brzucha i wymioty. Czuła, że dzieje się coś złego. Jak zaznacza rodzina, jej obawy były bagatelizowane. W czasie pobytu w szpitalu stan pacjentki znacząco się pogorszył. Jedno z dzieci zmarło. Po kilku dniach stwierdzono śmierć drugiego dziecka…
„Za pośrednictwem rozmów telefonicznych byliśmy świadkami, jak stan jej z dnia na dzień ulegał pogorszeniu. Według epikryzy lekarskiej, 23 grudnia 2021 zmarł jej pierwszy z bliźniaków, niestety nie pozwolono na usunięcie martwego płodu, ponieważ prawo w Polsce temu surowo zabrania. Czekano aż funkcje życiowe drugiego z bliźniaków samoistnie ustaną. Agnieszka nosiła w swoim łonie martwe dziecko przez kolejne 7 dni (!!!) Śmierć drugiego z bliźniaków nastąpiła dopiero 29 grudnia 2021 r.”, pisano. Jak podała rodzina, płody zostały usunięte po dwóch dniach. „Przez ten cały czas, zostawiono w niej rozkładające się ciała nienarodzonych synków”, wyznała rodzina.
Bliscy kobiety uważają, że zachorowała na sepsę. Wyciągnęli takie wnioski analizując wyniki Agnieszki. „Tak sądzimy po wynikach, ponieważ kiedy trafiła do szpitala, badanie CRP wskazywało na siedem jednostek. Dzień przed śmiercią, było to już 157,31H (norma 5) […] Jej funkcje życiowe z dnia na dzień pogarszały się do takiego stopnia, że w przeciągu kilku dni stała się przysłowiowym ‘warzywem’ i z ginekologii trafiła na neurologię. […] Zatajano wiele spraw ze strony medycznej, padały słowa o podejrzeniu choroby wściekłych krów, insynuując, że za zły stan zdrowia Agnieszki odpowiada jej nieodpowiednia dieta, bogata w surowe mięso. Cytując pana rehabilitanta ze szpitala: "Pewnie najadła się surowego mięsa"”, dodano w poruszającym poście.
Zobacz też: Prezydent Andrzej Duda dosadnie komentuje śmierć 30-letniej Izabeli z Pszczyny: „Zmarło także dziecko”
Agnieszka zmarła 25 stycznia. Rodzina jest zdruzgotana i apelują o pomoc w wyjaśnieniu sprawy. „Dysponujemy niezbitymi dowodami na popełnione przestępstwo jak i próby utajenia przyczyn stanu zdrowia Agnieszki a także podawanie przez personel szpitala fałszywych informacji co do okoliczności śmierci bliźniąt”, piszą.
Oświadczenie szpitala
Jeden ze szpitali, w którym była leczona kobieta, wydał oświadczenie. Pani Agnieszka dwukrotnie trafiała do placówki. Podkreślano również, że szpital podjął wymagane działania, „które miały na celu ratowanie życia dzieci oraz pacjentki”. Ujawniono, że kobieta miała pozytywny wynik testu na koronawirusa.
„Pacjentka przebywała w Oddziale Ginekologii i Położnictwa z Pododdziałami Patologii Ciąży i Ginekologii Onkologicznej w dniach od 06 do 13.12.2021r. oraz od 21.12.2021 do 05.01.2022 roku. Po tym jak nastąpił zgon pierwszego dziecka (w dniu 23 grudnia 2021 roku) przyjęte zostało stanowisko wyczekujące, z uwagi na to że była szansa aby uratować drugie dziecko. Pomimo starań lekarzy doszło do obumarcia również drugiego płodu. Natychmiast podjęta została decyzja o zakończeniu ciąży. Lekarze rozpoczęli indukcję mechaniczną i farmakologiczną. Pomimo zastosowania wyżej wymienionych środków brak było odpowiedzi ze strony pacjentki pod postacią rozwierania się szyjki i skurczów macicy. W dniu 31.12.21 r. stało się możliwe wykonanie poronienia. Zabieg przeprowadzono w znieczuleniu ogólnym. Podczas pobytu pacjentki w Oddziale Ginekologii i Położnictwa z Pododdziałami Patologii Ciąży i Ginekologii Onkologicznej, lekarze wykonywali wiele procedur medycznych które miały na celu pomoc pacjentce. Przeprowadzane były wielokrotne konsultacje lekarskie, w tym: hematologiczne, psychiatryczna, chirurgiczna, psychologiczna, gastroenterologiczna i neurologiczna. Wymaz w kierunku SARS-CoV 2 – dwukrotnie ujemny. Lekarze wielokrotnie wykonywali szereg innych badań, w tym: ginekologiczno – położnicze badania USG. Badanie CRP wykonywane było 13 razy. Najwyższe stężenie CRP odnotowane zostało w dniu 31.12.21r. i wynosiło 66.50mg/l, po czym nastąpił spadek wartości. Prowadzona była antybiotykoterapia i heparynoterapia. Ostatecznie wykonana została indukcja farmakologiczna i mechaniczna poronienia, która trwała dwa dni.
Pacjentka przebywała również na Oddziale Neurologii naszego Szpitala, gdzie podjętych zostało szereg badań i konsultacji. W dniu 23.01.2022r. nastąpiło nagłe pogorszenie jej stanu zdrowia (duszność, spadek saturacji). Pacjentkę zaintubowano. Wykonano szereg kolejnych badań, na podstawie których stwierdzono cechy zatorowości płucnej i zmiany zapalne. Wykonano wymaz w kierunku SARS-COV II – wynik był pozytywny. Stan pacjentki cały czas pogarszał się. Lekarze podejmowali wszystkie możliwe działania, których celem było uratowanie pacjentki.
Kontakt z rodziną pacjentki po jej zgłoszeniu się do oddziału był utrzymywany. Rodzina miała również możliwość kontaktu z pacjentką. Szpital podjął w tym zakresie działania przy zachowaniu obostrzeń wynikających z pandemii, które pomogły w kontakcie rodziny z pacjentką. Podkreślamy, iż personel Szpitala podjął wszystkie możliwe i wymagane działania, które miały na celu ratowanie życia dzieci oraz pacjentki. Wskazujemy, iż na postępowanie lekarzy nie wpływało nic innego, poza względami medycznymi i troską o pacjentkę i jej dzieci. Współpracujemy ze wszystkimi organami, które prowadzą postępowania wyjaśniające. Z tego powodu, z uwagi na prowadzone postępowanie w niniejszej sprawie, Szpital nie może udzielać dodatkowych informacji”, podkreśliła w oświadczeniu dyrekcja Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego im. Najświętszej Maryi Panny w Częstochowie.
W środę Prokuratura Okręgowa w Częstochowie rozpoczęła śledztwo w celu zbadania procesu hospitalizacji kobiety w Miejskim Szpitalu Zespolonym w Częstochowie, Wojewódzkim Szpitalu Specjalistycznym w Częstochowie, a także podczęstochowskiej Blachowni.
Czytaj także: Magda Mołek opublikowała zdjęcie znicza i zabrała głos w ważnej sprawie: „Dość torturowania Polek!”
Anna Lewandowska, Martyna Wojciechowska, Kasia Tusk… Gwiazdy zabrały głos
W sprawie tragicznej śmierci Agnieszki z Częstochowy, głos zabrały znane kobiety: Martyna Wojciechowska, Zofia Zborowska czy Katarzyna Tusk. Wpis pojawił się także na profilu Anny Lewandowskiej. Trenerka nie kryła emocji. Stanęła w obronie kobiet.
„Ile matek musi jeszcze umrzeć, by hasło #AniJednejWięcej z życzenia stało się rzeczywistością? No ile?!”, czytamy na grafice opublikowanej przez trenerkę.
Źródło: PAP, Super Express
Protesty Ani jednej więcej! po śmierci Agnieszki z Częstochowy, Kraków