Anna Lewandowska skomentowała wyrok TK: „Wierzę w prawo do przeciwstawiania się takim decyzjom”
Trenerka zamieściła mocny post w social mediach
Anna Lewandowska dołączyła do grona gwiazd które komentują orzeczenie Trybunału Konstytucyjnego o zaostrzeniu prawa aborcyjnego. Na swoim Instagramie żona Roberta Lewandowskiego odniosła się do protestów, które trwają w całej Polsce. Trenerka podkreśla swoje wsparcie dla kobiet, ale mówi wprost: „Nie wierzę w agresję i rozwiązania siłowe”.
Anna Lewandowska o wyroku TK
W czwartek Trybunał Konstytucyjny orzekł, że aborcja w przypadku ciężkiego uszkodzenia płodu lub nieuleczalnej choroby, jest niezgodna z konstytucją. Na ulice polskich miast wyszły nie tylko Polki, ale i Polacy, którzy manifestują swój sprzeciw wobec decyzji Trybunału. Co rusz w social mediach pojawiają się wpisy znanych kobiet, które nie tylko wyrażają swoje zdanie w tej kwestii, ale odważnie dzielą się swoimi doświadczeniami z macierzyństwem. Wiele znanych osób zabrało już głos w tej sprawie, wśród nich są między innymi Justyna Nagłowska, Izabela Janachowska, Jolanta Kwaśniewska, Małgorzata Trzaskowska, Ida Nowakowska czy Małgorzata Kożuchowska. Teraz głos w sprawie protestów w Polsce zabrała Anna Lewandowska. Trenerka zaznaczyła, że zawsze będzie wspierać kobiety i ich prawa, ale pisze wprost, że nie jest jednak za agresją i rozwiązaniami siłowymi.
„Wiele z Was oczekuję, że ponownie wypowiem się w sprawie obecnego konfliktu, że mocniej i bardziej jednoznacznie zaangażuję się w walkę o prawa kobiet. Rozumiem to. Myślę jednak, że prowadzę tę walkę od lat. Na swój sposób, tak jak potrafię najlepiej. Wspierając Was w samorozwoju, w budowaniu pewności siebie, w dodawaniu Wam siły i motywacji. Dzielę się z Wami doświadczeniem i wiedzą, które zdobyłam jako zawodniczka podczas swojej kariery sportowej, a także jako trenerka i jako żona sportowca, którego każdego dnia staram się wspierać. Chcę się z Wami dzielić pozytywnymi emocjami i jestem bardzo szczęśliwa, że tak wiele z Was znajduje w tym co robię coś dobrego dla siebie”, zaczyna swój wpis Anna Lewandowska.
„Zawsze podkreślam też jak ważny jest wzajemny szacunek, zrozumienie, otwartość i dialog. Chciałam abyście wierzyły w siebie, ale nigdy nie mówiłam Wam jak macie myśleć, co macie mówić. Nie uważam, że wszystko wiem najlepiej, bo nie wiem i nie chce zawieść Waszego zaufania. Dlatego nie wypowiadam się na tematy polityczne i choć nie ukrywam swojego przywiązania do wartości chrześcijańskich, to nie nadaję im barw partyjnych, nigdy niczego nie narzucam, nie oceniam i widzę wartość w tym, że potrafimy się różnić i wspierać jednocześnie”, pisze żona Roberta Lewandowskiego.
„Wierzę jednak, że są obszary życia, które powinny być rozstrzygane w sumieniach, a wkraczanie polityków w te obszary, jest naruszeniem nie tylko praw kobiet, ale ogólnie praw człowieka. Wierzę w prawo do przeciwstawiania się takim decyzjom, do smutku, do gniewu i do wyrażania tych emocji głośno i wyraźnie. Ale nie wierzę w agresję i rozwiązania siłowe. Nie wierzę, że można skutecznie walczyć o szacunek i wolność dla siebie, nie szanując innych oraz ważnych dla nich wartości”, dodaje.
„Na koniec jeszcze raz podkreślam - wspieram i zawsze będę wspierać kobiety oraz ich prawa”, zakończyła swój wpis Anna Lewandowska.