Reklama

Anna Lewandowska, która niebawem urodzi pierwsze dziecko, kibicowała mężowi podczas wczorajszego meczu Bayernu Monachium z Borussią Dortmund. Trenerka wyglądała zjawiskowo! Po spotkaniu Robert Lewandowski zdradził, jak jego żona czuje się tuż przed porodem.

Reklama

Anna Lewandowska kibicowała mężowi podczas meczu

Podczas sobotniego meczu Bayernu Monachium z Borussią Dortmund Robert Lewandowski strzelił dwa z czterech goli, które zdobyła jego drużyna, przez co znowu stał się liderem strzelców Bundesligi (niemieckiej pierwszej ligi w piłkę nożną). Gdy w 72. minucie po strzeleniu drugiego gola i starciu z bramkarzem Borussi opuszczał boisko z podejrzeniem kontuzji barku, dostał owacje na stojąco. Jednak najbardziej dumna była jego żona, Anna Lewandowska, która wstawiła na swój Instagram zdjęcie z trybun. Trenerka wyglądała zachwycająco!

Na zdjęciu: Tak Anna Lewandowska kibicowała mężowi podczas meczu Bayernu Monachium z Borussią Dortmund, 08.04.2017

„Będę gotowy na środę”, zapewnił Robert Lewandowski

Fani i eksperci sportowi natychmiast zaczęli komentować stan piłkarza w internecie, zmartwieni jego kontuzją. W końcu w najbliższą środę Bayern Monachium czeka ważny mecz: przeciwko Realowi Madryt. Dlatego w sieci pojawiło się mnóstwo wyrazów wsparcia dla piłkarza. Wyraziły je też fanki Anny Lewandowskiej: „Dużo zdrowia dla Roberta!”, pisały. W końcu niepokój kibiców rozwiał manager Bayernu Monachium, Carlo Ancelotti, który powiedział dziennikarzom: „To bolesne, ale myślę, że do środy powinno być ok”. To samo powtórzył sam Lewandowski: „Na środę będę gotowy”, zapewniał w rozmowie z dziennikarzami już po meczu.

Ancelotti on Lewandowski's injury: "It's painful now. But I think he should be fine for Wednesday" pic.twitter.com/iMmTfuHoge
— Bayern & Germany (@iMiaSanMia) 8 kwietnia 2017

Robert Lewandowski o żonie i porodzie

Robert Lewandowski opowiedział jednak nie tylko o swojej kondycji, ale też o żonie i zbliżającym się wielkimi krokami porodzie. „Na razie podchodzimy spokojnie, zarówno do jednego, jak i drugiego. Mam nadzieję, że tu i tu będzie dobrze, bez większych komplikacji”, powiedział piłkarz o zbliżającym się meczu i porodzie żony. Na pytanie, jak się czuje Anna tuż przed rozwiązaniem, odpowiedział: „Czuje się dobrze, przecież to nie choroba. Widać po niej, że nie ma większych problemów”, zapewnił.

Jednak pod koniec rozmowy z dziennikarzami Robert Lewandowski nie krył poddenerwowania. Wszystko przez pytanie jednego z przedstawicieli mediów: „Sprzęty dziecięce mieszczą wam się jeszcze w domu?”, zapytał. Na odpowiedź piłkarza nie trzeba było długo czekać: „A co, byłeś i widziałeś?”. Dziennikarz zaczął się tłumaczyć, „Słyszałem, że jesteście zasypywanie przez producentów…”, ale Robert Lewandowski szybko zakończył rozmowę: „Ja też wiele rzeczy słyszałem. Dobra, dzięki”.

Reklama

Polecamy też: Robert Lewandowski nie weźmie urlopu ojcowskiego po narodzinach córki. „Nie może zrezygnować z meczów”

Reklama
Reklama
Reklama