Reklama

Córka Anny Głogowskiej i Piotra Gąsowskiego odnosi w branży pierwsze sukcesy, którymi niedawno podzielili się z fanami dumni rodzice. Julia Gąsowska rozpoczęła swoją przygodę z dubbingiem. Nastolatka ma niesamowity talent i idzie jej coraz lepiej. Niestety, nie wszystkim spodobała się informacja o tym, że pociecha znanej pary ma okazję sprawdzić się w studio nagraniowym. Rodzice od razu zareagowali na uszczypliwy komentarz.

Reklama

Julia Gąsowska odnosi pierwsze sukcesy w branży artystycznej

Córka Anny Głogowskiej i Piotra Gąsowskiego ma już 14 lat i idzie w ślady taty. Niedawno zadebiutowała w dubbingu, w którym odnotowuje kolejne sukcesy. A szczęśliwi rodzice nie kryją swojej dumy. Anna Głogowska kilka dni temu podzieliła się z fanami wspólnymi zdjęciami z pociechą, które opatrzyła podpisem:

„Ja się wcale nie chwalę, ja po prostu zwyczajnie mam... utalentowaną córkę i mam na nią oko, a nawet dwa, i ucho”. Wśród wielu pozytywnych komentarzy i komplementów, pojawił się jeden, w którym jedna z internautek skrytykowała nastolatkę, podważając jej umiejętności. W komentarzu zasugerowała, że Julia otrzymała angaż w produkcji jedynie ze względu n rodziców i ich znajomości.

„Wszystko fajnie tylko pytanie czy bez znajomości i nazwiska udałoby się córce tyle osiągnąć? Jest wielu zdolnych ludzi, którzy nie mają takiego startu i możliwości”, napisała.

Zobacz też: Piotr Gąsowski z córką nie zostali wpuszczeni na pokład samolotu! Poruszające nagranie

Anna Głogowska i Piotr Gąsowski w obronie córki

Wpis nie pozostał bez odpowiedzi. Anna Głogowska natychmiast odpowiedziała kobiecie. Gwiazda wyjaśniła, jak wyglądają castingi do roli w dubbingu. Dodała również, że każdy może spróbować swoich sił i wziąć udział w castingu.

„Rozumiem, że Pani chciałaby dostać rolę 13 letniej dziewczynki w słuchowisku radiowym...? Okazuje się, że są castingi! I nie ma jakichś strrrasznych tłumów! Każdy ma szansę oddać swój głos do banku głosów! (…) Julka właśnie z castingu dostała swoją pierwszą rolę i potem już faktycznie była zapraszana na nagrania próbne i polecana wzajemnie przez reżyserów i albo zostawała zaakceptowana, albo (znacznie częściej) nie. Osobiście poznałam większość rodziców grających w dubbingu dzieci i to nie są znane osoby... To są np; krawcowa, kierowca ciężarówki itp. Ich dzieci do czasu, kiedy maja głos dziecka oraz wymagany talent są zapraszane i angażowane. Potem zapraszani są już tylko aktorzy po studiach!”, odparła Anna Głogowska.

Tancerka nie ukrywa, że sama także próbuje swoich sił w tej branży. Jeśli otrzymuję zaproszenie, to do roli, w której moja postać tylko biega, sapie i się dziwi i nawet mnie nie ma w napisach końcowych. Moje honorarium rzadko pokrywa koszty benzyny, ale zawsze robię to z najdzikszą rozkoszą i nawet jakbym miała dopłacać, też bym chciała! Polecam! To wspaniała zabawa, nie praca!", zaznaczyła.

W dyskusji zabrał głos również Piotr Gąsowski, który nie pozostał dłużny internautce. „Dzieci mają najlepszy start, mając rozsądnych, niezazdrosnych i pozytywnie nastawionych do świata rodziców... Proszę to rozumieć wprost!”, odpowiedział aktor.

Sprawdź też: Piotr Gąsowski zabrał głos w sprawie pandemii. Uważa, że aktorzy powinni być szczepieni w pierwszej kolejności

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama