Reklama

Jako nastolatka zagrała w „Podróży za jeden uśmiech”, potem w „Nie lubię poniedziałku”, to były filmowe hity. Dlatego w latach 70. Joanna Kasperska szybko stała się popularna. Była piękna, podobała się, wróżono jej wielką karierę. Nie do końca się to spełniło, choć zagrała w wielu filmach i serialach, m.in. w „Kuchni polskiej”, „Kolejności uczuć”, „Bożej Podszewce”, „Plebanii”.

Reklama

Życie prywatne miała burzliwe, jako młoda dziewczyna w końcu lat 60. poznała Andrzeja Żuławskiego, chciał mieć z nią dziecko, założyć rodzinę, uciekła od tego związku. Po latach przeżyła wielki dramat, kiedy zmarł jej ukochany mąż, scenograf Andrzej Sadowski. Myślała wtedy, że już nic dobrego jej nie spotka, że nie ułoży sobie życia. Jak potoczyły się losy Joanny Kasperskiej?

Kim jest Joanna Kasperska?

Joanna Kasperska urodziła się w 1948 roku w Otwocku. Marzyła, że będzie baletnicą, dostała się nawet do szkoły baletowej w Warszawie, ale za szybko rosła. A wysoki wzrost jest w balecie niewskazany. Zrezygnowała, bo wiadomo było, że primabaleriną nie zostanie. Chodziła do znanego Liceum im. Stefana Batorego w Warszawie. Tam, na szkolnych akademiach, brylował o trzy lata od niej starszy Daniel Olbrychski. Była w nim totalnie jak nastolatka zakochana.

„W przerwach wzdychałam nieprzerwanie do niego. Byłam platonicznie zakochana. Z koleżanką oglądałyśmy Daniela w telewizji w młodzieżowym Studiu Poetyckim, prowadzonym przez Andrzeja Konica i powoli rósł w nas pomysł pójścia w jego ślady. Postanowiłyśmy zdawać do szkoły teatralnej i od razu się dostałyśmy, choć konkurencja była ogromna - 10 kandydatek na jedno miejsce", mówiła w jednej z rozmów.

Zobacz też: Irena Sendlerowa wychodziła za mąż trzy razy, dwa razy za tego samego mężczyznę

W serialu "Polskie drogi", 1976/77 rok, fot. EAST NEWS

Z miłości do Daniela Olbrychskiego pośrednio spotkała też Andrzeja Żuławskiego. Poszła na wagary, żeby zobaczyć plan filmu „Popioły” z Danielem Olbrychskim w roli głównej. Kręcono go akurat na Placu Zamkowym w Warszawie. Reżyserem był Andrzej Wajda, a jego asystentem Andrzej Żuławski, który poprosił, by zorganizować spotkanie z licealistkami. Tak się poznali. Dwa lata później reżyserował swój pierwszy film i zaprosił ją na zdjęcia próbne.

Joanna Kasperska: rywalizowała z Małgorzatą Braunek

Andrzej Żuławski był piękny, świetnie ubrany, uroczy, fascynujący. Kobiety traciły dla niego głowę. Robił wrażenie światowca, zresztą wrócił wtedy z Paryża, gdzie mieszkał z żoną, o czym Joanna nie wiedziała. Joanna Kasperska jako 19-latka wzięła udział w zdjęciach próbnych do telewizyjnego filmu Andrzeja Żuławskiego „Pavoncello” i wygrała je. Okazała się lepsza od Małgorzaty Braunek – swojej koleżanki z roku i późniejszej żony Andrzeja Żuławskiego.

Choć podobno Braunek już wtedy zrobiła na Żuławskim wielkie wrażenie. Tylko, jak mówił, kompletnie nie nadawała się do roli w „Pavoncello”. Zdjęcia kręcono w łódzkiej wytwórni, na którą mówiło się wtedy Hollyłódź. Joanna Kasperska opowiadała, że kręciło się tam mnóstwo reżyserów. I choć tata „straszył ją zepsutym światem filmowców”, zakochała się.

Zobacz też: Walczyła z niewiernością i nowotworem. Tak wyglądało życie Zofii Kucówny

W Andrzeju Żuławskim kochało się na zabój wiele kobiet, zdjęcie reżysera z 1975 roku, fot. Jacques Haillot/Sygma via Getty Images

Andrzej Żuławski i Joanna Kasperska: historia miłości

Jak wspominała aktorka, Andrzej Żuławski był jej pierwszym mężczyzną. Nie była na to gotowa. „Tym bardziej że między nami była spora różnica wieku – osiem lat. Powinnam jeszcze chodzić z kolegą za rękę do kina”, mówiła w książce Aleksandry Szarłat „Żuławski. Szaman”. Koleżanki ze szkoły teatralnej widziały, jak piękny reżyser podjeżdża po nią po zajęciach. Przyjaciółka Kasperskiej, Małgorzata Załuska (też jedna z dziewczyn reżysera), załamywała ręce: „Joasiu? W co ty wpadłaś? To strasznie trudni mężczyźni, ci Żuławscy”. Na początku nie wiedziała, że Żuławski ma żonę, utalentowaną i piękną plastyczkę Barbarę Baranowską. „Dowiedziałam się, gdy już byłam zakochana. Ale Andrzej wszędzie mnie zabierał: na przyjęcie do Wajdy, na obiady do restauracji, woził samochodem, pokazywał się ze mną oficjalnie. On bardzo parł do związku”, mówiła Joanna Kasperska.

I dodawała: „Chciał być Pigmalionem, stwarzać kobiety według swojej wyobraźni. Być reżyserem nie tylko w kinie”. Być może chciał ją ukształtować według swojego pomysłu, tak jak po latach kształtował Sophie Marceau. Ale miało to na pewno swoją cenę. Joanna Kasperska wewnętrznie się buntowała. Jego uwagi raniły ją. Jednocześnie czuła, że ją kocha. Chciał, żeby z nim zamieszkała, urodziła dziecko. Nie zdecydowała się na to. Może była za młoda, może przeczuwała, że będzie to dla niej destrukcyjny i nietrwały związek. Uciekła.

Zobacz też: Wróżono jej wielką karierę. Rola w Misiu była jej przekleństwem. Tak obecnie wygląda życie Barbary Burskiej

Andrzej Żuławski i Joanna Kasperska: przyjeżdżaj, kocham cię

W czasie ich związku kilka razy próbowała zerwać. Aleksandra Szarłat w swojej książce „Żuławski. Szaman” (wyd. Agora,2019) tak opisuje te uczuciowe relacje: „W tle wciąż jest Joanna, która za wszelką cenę chce zapomnieć o Andrzeju. Właśnie załatwiła sobie wakacyjną pracę w Anglii na studenckim kempingu, gdzie przy okazji praktykuje angielski. On dowiaduje się o tym podczas pobytu w Paryżu. Dzwoni na kemping, Joanna jest wzywana przez megafon. Biegnie jak szalona, nie wie, co się stało. Boi się, że zachorowało któreś z rodziców.

W słuchawce głos Andrzeja: „Co ty tam robisz?! Przyjeżdżaj! Kocham cię!”. – Uległam, skróciłam pobyt, pojechałam do Paryża. Czekał na dworcu, ale coś mu się nie spodobało, pewnie te moich kilka kilogramów więcej, i naraz słyszę: „Wynajmę ci hotel. Będę tam do ciebie przychodził”. Tak to wyglądało. Jeśli mu się urywałam, to mnie ściągał, jeśli wracałam, coś się nie kleiło. W końcu pomyślałam: „Do widzenia! Nie chcę”. Pojechałam z koleżanką na wakacje, a wkrótce się dowiedziałam, że Andrzej jest z Małgosią Braunek. Czy mnie to zabolało? Może trochę ambicjonalnie. W jakimś sensie to odchorowałam. Ale przecież nie byliśmy już razem”.

Gdy po latach zaproponował jej rolę matki głównej bohaterki w „Szamance", odmówiła. Zabolało ją, gdy w książce „Lity bór” nazwał jej dom mieszczańskim.

Joanna Kasperska: jak potoczyło się jej życie?

W końcu lat 70 spotkała scenografa Andrzeja Sadowskiego. Pobrali się, urodził im się syn Jakub. „Gdy myślę o rodzinie, czuję satysfakcję. W życiu aktorki bywają złe filmy i złe role, ale od obu gorsze są nieudane małżeństwa”, mówiła w jednej z rozmów. Byli bardzo szczęśliwym małżeństwem przez blisko 30 lat.

Pod koniec lat 80. kariera filmowa Joanny Kasperskiej przystopowała. Ale aktorka nie załamała się, nie siedziała z założonymi rękami. „Poczułam potrzebę zmiany w moim życiu, a ponieważ mam talent do języków obcych, więc zrobiłam szereg kursów specjalistycznych po to, by zostać zawodowym pilotem i przewodnikiem wycieczek zagranicznych. Pracuję w tym zawodzie z wielkim powodzeniem do dzisiaj. Razem z polskimi grupami zwiedziłam niemal cały świat", opowiadała w rozmowie z Krzysztofem Lubczyńskim. I dodawała: „Ten zawód to także rodzaj teatru, trzeba znaleźć własny styl, żeby zainteresować przyjezdnych, tu jestem i aktorem, i reżyserem, i mówię własnym tekstem”. Grała w serialach, nagrywała filmiki na Youtube, ale miała też swój osobny świat.

Czytaj także: Agnieszka Kowalska i Maciej Kozłowski byli nierozłączni. Wielkie uczucie przerwała tragedia...

fot. Stefan Romaniuk/Agencja Wyborcza.pl

Joanna Kasperska ułożyła sobie życie na nowo

Gdy w 2009 roku Andrzej Sadowski zmarł, aktorka była w rozpaczy. Tęskniła do męża, nie wyobrażała sobie, że może być jeszcze z kimś w związku. Ale poznała wtedy bliżej poetę Józefa Plessa. Oboje byli na życiowym zakręcie. Ona straciła męża, on 25-letniego syna. Znali się ze wsi Petrykozy, gdzie kiedyś miał swój dom Wojciech Siemion. Byli jego sąsiadami, kolegowali się, spotykali na przeglądach poetyckich. Po śmierci bliskich jeszcze bardziej zbliżyli się do siebie.

Reklama

Wspólnie napisali i wydali własnym sumptem książkę o mężu aktorki Andrzeju Sadowskim. Odnieśli sukces, bo książka została uznana za jeden z trzech najpiękniejszych albumów 2003 roku. Żyją między Warszawą a Petrykozami, zbudowali mały dom, Joanna Kasperska cieszy się wnukami. Wspólnie z Józefem Plessem zjeździli pół świata. „Nigdy nie wierzyłam, że ułożę sobie życie na nowo. Relacja, która się między nami zrodziła, przywróciła nam radość życia. Miłość nauczyła nas znów oddychać”, tłumaczy Joanna Kasperska.

Reklama
Reklama
Reklama