„Seks? Żałuję, że nie korzystałem!”. Szczere wyznanie Andrzeja Piasecznego!
Biustonosze leciały na scenę!
Wokalista Andrzej Piaseczny był superpopularny po wydaniu płyty Sax&Sex. W wywiadzie dla dwutygodnika VIVA! opowiada o niewykorzystanych szansach seksualnych. Dziś, po wydaniu rocznicowej płyty 25+, co innego go kręci. Przeczytaj fragmenty!
Nie zdemolowałeś żadnego pokoju hotelowego?
Nigdy. Choć zdarzało się, że inni to robili, a demolka szła na moje konto. Więc z jednej strony mit „grzecznego chłopca”, a z drugiej: „tego pana już nie obsługujemy”.
Seks?
Lichutko raczej. Żałuję nawet nieco, że nie korzystałem. Nie mam takiej natury, która pozwoliłaby mi uprawiać przygodny seks. Teraz się z tego śmieję, wtedy powinienem być troszkę odważniejszy, bardziej otwarty na świat. Szumieć mocniej.
Leciały biustonosze na scenę?
To w ogóle nie jest przyjemne. Może dla fetyszysty. Na mnie to w ogóle nie robiło wrażenia. Ale może powinienem odczuwać to bardziej? Gdy dziś sobie myślę o tamtych czasach, to nawet niekiedy ze złością: „Kur... ile rzeczy mnie ominęło!”
Cały czas masz branie, możesz to jeszcze wykorzystać.
Nie. Dlatego, że dzisiaj mam już zupełnie inne potrzeby.
Herbata przed telewizorem?
Widzisz coś złego w herbacie?
Jeżeli nie rock and roll i biustonosze, to co Cię kręciło?
I tu dochodzimy do drugiej części mojej natury. Byłem człowiekiem zlęknionym. Bałem się świata. A scena była dla mnie, jak butla tlenowa. Na scenie wcielałem się w kogoś innego. Pewnego siebie, kochającego świat Piaska. Miałem drugie, lepsze życie. Może trudno to sobie wyobrazić, ale ja do dzisiaj nie bardzo lubię rozmawiać z obcymi ludźmi. Nie umiałem nawet zamówić sobie taksówki przez telefon. Myślę, że to miało związek z moim mocnym niedowartościowaniem. Mimo że miałem sukces i biustonosze na scenie, wciąż nie wierzyłem w swoją wartość. Jako człowieka i jako artysty.
Scena lepsza od seksu?
Wtedy nie. Dzisiaj tak. Żartuję. Ale pewnie każdy, kto nawet z umiarkowanym sukcesem wszedł na scenę wie, jaka to energia. I że nie uzyska jej w inny sposób od nikogo. To dar niebios. Mówię absolutnie szczerze.
Więcej o życiu uczuciowym artysty przeczytasz w najnowszym dwutygodniku VIVA! Na rynku od 21 lutego 2019 roku.