Reklama

Agnieszka Woźniak–Starak nie lubi ścianek. Na początku roku podczas jednej z warszawskich imprez tak długo pozowała fotoreporterom, że zabrakło dla niej miejsca w pierwszym rzędzie. Wściekła, na swój instagramowy profil wrzuciła zdjęcie z wymownym podpisem „pieprzę ścianki”. Potem była jeszcze premiera filmu „Sztuka kochania”, podczas której uśmiechała się, gdy jej mąż, producent filmu, wygłaszał, delikatnie mówiąc, dziwne przemówienie.

Reklama

Zobacz też: „Warto poluzować kucyki, to jest show-biznes!”. Agnieszka Woźniak-Starak kończy 39 lat

Powrót na salony

Od tamtej pory zdążyła pojechać do Indii, gdzie kręcono „Azja Express 2”. I chwilę po powrocie pojawiła się na imprezie Magnum. Na doroczną imprezę przybywają wszystkie gwiazdy, a jeden z projektantów pokazuje swoją kolekcję i jedną, specjalnie na tę okazję uszytą kreację. W tym roku wybór padł na La Manię. Joanna Przetakiewicz dyrektor kreatywna marki i dziennikarka bardzo się lubią. Nic więc dziwnego, że to Agnieszka poprowadziła ten wieczór.

Dlaczego się nie uśmiechała?

Złośliwi zauważyli, że przez cały wieczór Agnieszka nie uśmiechnęła się ani razu. I widać było, że pozowanie na ściance nie sprawiło jej przyjemności. Chyba wciąż pozostaje wierna swojemu hasłu z początku roku.

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama