Agnieszka Więdłocha i Antoni Pawlicki: szukali miłości, a mieli ją na wyciągnięcie ręki...
„Myślę, że jedynym cudownym sposobem przejścia przez życie jest posiadanie rodziny”, mówił aktor
Piękni, znani i lubiani. Oboje są jednymi z najpopularniejszych polskich aktorów młodego pokolenia. Wydają się tworzyć parę idealną, choć na początku jedynie się przyjaźnili... Antoni Pawlicki i Agnieszka Więdłocha na planie „Czasu honoru” wcielali się w zakochanych, ale w prawdziwym życiu nie od razu wpadli sobie w ramiona. Przez długi czas miłości szukali gdzie indziej... Z czasem jednak odkryli, że to, czego pragną mają na wyciągnięcie ręki. Kiedy zrozumieli, że łączy ich coś więcej niż przyjaźń? Poznaj ich historię miłości!
[Ostatnia publikacja na VUŻ i Viva Historie: 21.10.2024 r., zaś na viva.pl: 27.10.2024 r.]
Agnieszka Więdłocha i Antoni Pawlicki – jak się poznali?
Młodzi aktorzy poznali się podczas zdjęć do serialu „Czas honoru”, w którym grali zakochanych. Oboje byli sobą zachwyceni od pierwszego momentu, jednak Antoni Pawlicki był wtedy w związku z Marią Stefańską, a 23-letnia wówczas Agnieszka, jako początkująca aktorka, chciała się skupić na pracy. Przez cztery lata spotykali się na planie i przez ten czas wywiązała się między nimi bliska przyjaźń. „Tworzymy super team z Antkiem. Potrafimy się pokłócić i pokochać, porozmawiać i powrzeszczeć na siebie. Świadomość, że nie będziemy już grać tej pary, jest smutna”, mówiła młoda aktorka. Wbrew nadziejom fanów, para pozostała w związku tylko na ekranie.
Po zakończeniu zdjęć do „Czasu honoru” Agnieszkę Więdłochę i Antoniego Pawlickiego przyłapano na czułym pożegnaniu, zakończonym namiętnym pocałunkiem... Niestety po tym ich drogi się rozeszły. Agnieszka związała się z młodszym od siebie, 19-letnim wówczas, Maciejem Musiałem, z którym była przez rok. Zrozumiała jednak, że są na zupełnie innych etapach życia i mają różne oczekiwania. Ostatecznie się rozstali. Później młoda aktorka próbowała zbudować trwałą relację z Sebastianem Fabijańskim. Fakt, że się nawrócił, bardzo podobał się kobiecie, jak również rozmowy o Bogu i wyznawane przez mężczyznę zasady. Jednak i ten związek się nie udał.
Czytaj też: Opiekowała się nim w ostatnich latach. Gdyby nie ona, żegnalibyśmy Wojciecha Kordę wcześniej
Agnieszka Więdłocha i Antoni Pawlicki, konferencja prasowa na planie "Czasu honoru", 2009 rok
Agnieszka Więdłocha i Antoni Pawlicki postanowili zawalczyć o miłość
W 30. urodziny Agnieszkę Więdłochę spotkała niespodzianka: Antoni Pawlicki stanął w jej drzwiach z bukietem kwiatów, a ona sama zrozumiała, że to, czego szukała cały czas, było na wyciągnięcie ręki... Postanowiła dać mu szansę. „Zrozumiałam, że kiedy kogoś kochasz, warto o niego zawalczyć”, wyznała aktorka.
Dla Antoniego poprzednie związki także nie były udane. „Mam 32 lata, wiele związków i przygód za sobą. Zaprowadziło mnie to donikąd”, mówił w wywiadzie dla Pani. Z pomocą przyszedł mu wtedy ewangelizator Grzegorz Polakiewicz, przyjaciel kardynałów, artystów i bezdomnych. Aktor dostał od niego święty obrazek przywieziony z Jasnej Góry. Na odwrocie napisano zaświadczenie, że przez najbliższe 25 lat każdego dnia rano na Jasnej Górze odprawiana będzie msza w intencji Antka i jego dziewczyny. Najwyraźniej podarunek spełniał swoją rolę, gdyż w relacji Agnieszki i młodego mężczyzny zaczynało się układać coraz lepiej.
Oboje mieli te same cele, doskonale się rozumieli i mieli podobne oczekiwania co do przyszłości. Para chciała założyć rodzinę, być razem do końca życia i mieć dzieci. „Myślę, że jedynym cudownym sposobem przejścia przez życie jest posiadanie rodziny. Ten tradycyjny model jest według mnie idealny”, wyznał Antoni Pawlicki, nie ukrywając swojej wiary.
Zobacz także: Grzegorz Collins znów zakochany! Jego partnerka to gwiazda TTV. Właśnie pokazali się na ściance...
Agnieszka Więdłocha i Antoni Pawlicki, jesienna ramówka TVP, 21.08.2012
Antoni Pawlicki i Agnieszka Więdłocha – romantyczne zaręczyny i ślub
W marcu 2016 roku młody aktor przystąpił do realizacji bajkowego, romantycznego scenariusza. Zarezerwował taras w jednej z uroczych krakowskich restauracji położonych pod Wawelem i w tej pięknej scenerii poprosił ukochaną o rękę.
Agnieszka Więdłocha i Antoni Pawlicki wzięli ślub w tajemnicy latem 2018 roku. Uroczystość miała miejsce w Opactwie Benedyktynów w Lubiniu w województwie wielkopolskim. Z tej okazji przyjaciel mężczyzny podarował im wyjątkowy prezent. „Grześ przywiózł nam ze spotkania z papieżem Franciszkiem apostolskie błogosławieństwo z okazji zawarcia sakramentu małżeństwa”, opowiadał aktor. Zarówno on, jak i jego żona są przekonani, że nad ich związkiem czuwa Opatrzność. „Jestem przykładem tego, że na trwałe deklaracje decydujemy się później. Z moją żoną będę do końca życia”, zapewniał Antoni.
Zakochani dbają o swoją prywatność i stronią od mediów. Podobnie jak ślub, narodziny pierwszego dziecka także udało im się utrzymać w tajemnicy. Osoba z otoczenia Agnieszki Więdłochy i Antoniego Pawlickiego twierdzi, że w grudniu 2020 roku para została rodzicami córeczki. „To córeczka. Mała przyszła na świat w połowie grudnia. Jest śliczna i zdrowa”. Narodziny pociechy miały być również fantastycznym prezentem urodzinowym dla świeżo upieczonej mamy. „To najpiękniejszy prezent, jaki Agnieszka dostała z okazji 35. urodzin”.
„To największe szczęście, jakie mogło mnie spotkać. Słyszałam opinie, że sprowadzenie dziecka na taki świat jest przejawem egoizmu […] Marzę, by moja córka była niezależna i sprawcza. Solidarna z innymi kobietami. Solidarność wydaje mi się w ogóle dziś najważniejsza”, mówiła w rozmowie z Twoim Stylem.
Jakiś czas temu w mediach pojawiła się informacja, że małżonkowie marzą o drugim dziecku. Osoba z otoczenia pary zdradziła wówczas w Życiu na gorąco: „Oni bardzo chcą mieć drugie dziecko. Antoni marzy ponoć, aby jeszcze przed czterdziestką móc wziąć w ramiona własnego syna, choć z drugiej córki też by się ucieszył".
Antoni Pawlicki i Agnieszka Więdłocha w jednym serialu
Agnieszka Więdłocha i Antoni Pawlicki tworzą zgrany duet nie tylko w życiu prywatnym, ale i na ekranie. Niedawno zakochani zagrali małżeństwo w serialu Mój agent 2. W rozmowie z Anną Kalczyńską i Marcinem Prokopem w Dzień Dobry TVN podkreślali, że uwielbiają ze sobą pracować, wspólnie się nakręcają. Oboje są pasjonatami. Para kibicuje sobie w zawodowej drodze. Nie ma między nimi zazdrości czy rywalizacji. „My lubimy ze sobą pracować. Poznaliśmy się na planie [...]. To jest fantastyczne mieć kogoś, z kim możesz porozmawiać o tej swojej roli [...]. To jest cudowne mieć takiego partnera", mówiła Agnieszka Więdłocha.
Zakochani wcielają się na ekranie w małżeństwo aktorów, którzy korzystają z usług tej samej agencji artystycznej. Okazuje się, że w rzeczywistości również opiekuje się nimi jeden menadżer.
„Prawdą jest, że się kłócimy i że mamy jednego agenta [...]. Trochę ta rzeczywistość jest upiększona, chociażby pod względem zasobności finansowej agencji, tych kontraktów. W polskiej rzeczywistości to jest trochę bardziej przaśne (...). Agencje nie mają takich ekskluzywnych biur. Rynek jest mniejszy”, wyznał Antoni Pawlicki.
Czytaj również: Wojciech Korda długo czekał na tę miłość. Związek artysty z Adą Rusowicz przerwała tragedia
Agnieszka Więdłocha i Antoni Pawlicki na premierze filmu "Proceder" w 2019 roku