Amant wszech czasów czy żigolak-skandalista? Tajemnice Rudolpha Valentino
Żył jak gwiazda, uwielbiał przepych, drogie samochody, romanse
Nosił peruki, notorycznie zdradzał, uchodził za skandalistę. Jednak miał coś takiego w spojrzeniu, że po jego śmierci kobiety odbierały sobie życie… I choć jego aktorska kariera trwała zaledwie pięć lat, udało mu się (i to w erze kina niemego!) uwodzić z ekranu wielbicielki na całym świecie. Kim był Rudolph Valentino, o którym dziś zgodnie mówi się „amant wszech czasów”?
Rudolph Valentino: początki w Hollywood
Gdy ogłoszono, że to Robert Pattison zagra Edwarda w „Zmierzchu” nastolatki na całym świecie oszalały ze szczęścia! Aktor szybko dołączył do elitarnego grona idoli, na widok których dziewczyny krzyczą, mdleją i wydrapują sobie oczy, byle by tylko dotknąć swojego ukochanego.
Dziś takich jak Pattison jest wielu, ale sto lat temu, gdy Rudolph Valentino zaczął uwodzić z ekranu, nikt nie był przyzwyczajony do histerii tłumu kobiet, wybuchającej za każdym razem, gdy aktor pojawiał się w miejscach publicznych.
„Amant wszech czasów”, bo tak zgodnie o Valentino mówią wszyscy, swoim magnetyzującym spojrzeniem zniewalał miliony kobiet. Do Hollywood przyjechał, mając 22 lata, bez pieniędzy, znajomości angielskiego (na jego szczęście była to era kina niemego!), za to z mnóstwem zapału. Do spróbowania sił w aktorstwie namówił go kolega, którego poznał w jednym z kabaretów. Początki nie były łatwe… Valentino statystował, tańczył taniec egzotyczny, a nawet był żigolakiem! Łapał się dosłownie wszystkiego, byle tylko pokazać się na ekranie. Opłaciło się. Wystarczyły cztery lata, by stał się ikoną kina i bożyszczem kobiet. Valentino był pierwszym gwiazdorem, który popularność zawdzięczał swojemu seksapilowi. Wówczas wszyscy zadawali sobie jedno pytanie: jak on to robi?
Czytaj także: Stracił pozycję gwiazdora Hollywood, bo… nie zgodził się na ślub. Ramón Novarro nie chciał żyć wbrew swojej orientacji
Kobiety Rudolpha Valentino, informacje o biseksualizmie i romans z Polą Negri
Choć na ekranie był amantem, w życiu prywatnym nie układało mu się najlepiej. W 1919 roku Valentino wziął ślub z aktorką Jean Acker, która... rzuciła go w noc poślubną. Dlaczego zostawiła go o 4 nad ranem samego? Dziś mówi się, że Jean była po prostu lesbijką. I choć Valentino próbował pogodzić się z żoną, nic z tego nie wyszło. Ta sytuacja nie zniszczyła bynajmniej jego opinii, już wtedy skandal był modny. Rok później pocieszał się w ramionach córki milionera, Winifred Hudnut (znanej później jako Natasza Rambova). Niestety, ślub z Nataszą również nie zakończył się najlepiej – Valentino „zapomniał” rozwieść się z Acker, wiec zarzucono mu bigamię. I mimo że przed sądem aktor wyznał, że pierwsze małżeństwo nigdy nie zostało skonsumowane, Ameryka wymogła na parze, by przez rok po ślubie mieszkali osobno.
Choć jemu samemu w miłości nie układało się najlepiej, to kobiety nigdy nie przechodziły obok niego obojętnie. Przystojny brunet o oliwkowej cerze. Na jego widok dziewczyny mdlały, ale mężczyźni nim pogardzali. Mówili o nim „pudrowany goguś” i nie mogli zrozumieć, dlaczego łysiejący, noszący perukę Valentino, wzbudza taki entuzjazm wśród kobiet.
Jedną z jego wielbicielek była także Pola Negri. Podobno zostali zeswatani podczas balu maskowego, ale wielu biografów twierdzi, że ich związek został stworzony pod publikę. Na jego pogrzebie Negri odgrywała rolę zrozpaczonej wdowy. Prasa nazwała jej rozpacz próbą wykorzystania pogrzebu do reklamy swojej osoby. Świadkowie wydarzenia twierdzą, że w momencie zamykania trumny kamera się zacięła i operator poprosił gwiazdę, by ta powtórzyła dramatyczną „scenę”. Pola Negri po raz drugi rzuciła się więc na trumnę, krzycząc: „Już nigdy nie będę mogła spojrzeć na żadnego mężczyznę!”. Kilka miesięcy później wyszła za mąż.
Co ciekawe, gdy wziął udział w reklamie pudru do makijażu, jeden z dziennikarzy tabloidowych opublikował artykuł, z którego wynikało, że Valentino jest biseksualistą. Aktor był zarzutami oburzony, wyzwał autora na pojedynek – ten podstawił jednak na swoje miejsce zawodowego boksera. Koniec końców gwiazdor kina i tak zwyciężył. Niestety, sprawca całego zamieszania mimo tego nie opublikował nigdy sprostowania, stąd do dziś można natknąć się na informacje, że Rudolph Valentino był biseksualistą, który miewał płomienne romanse z mężczyznami ze świata filmu i literatury...
Czytaj także: Taniec pięknej Polki podbił Amerykę. Gilda Gray została „królową shimmy”
Kariera Rudolpha Valentino
Dziś, mówiąc o Rudolphie Valentino, rzadko wspomina się o jego dokonaniach aktorskich. Choć to uroda zapewniła mu wstęp do wielkiego świata, trzeba pamiętać, że bycie aktorem w latach 20. ubiegłego wieku nie było wcale łatwym zadaniem. Wszystkie emocje wyrażało się mimiką twarzy, a Valentino potrafił to doskonale! Pierwszą dużą rolę zagrał w „Czterech jeźdźcach Apokalipsy”. Niemal od pierwszych minut porywa żeńską publiczność, tańcząc tango. Prawdziwy przełom w jego karierze przyszedł jednak wraz z filmem „Szejk”. Gorące sceny miłosne, rajskie krajobrazy i emanujący seksapilem Valentino, czyli wszystko to, czego potrzebowała widownia w tamtych czasach.
Niestety, chwila sławy Valentino nie trwała zbyt długo, bo zaledwie pięć lat. Gdy aktor trafił do szpitala na Manhattanie, budynek dzień i noc oblegały tłumy kobiet. Jedne klęczały, inne modliły się o zdrowie swojego idola. Policja przez megafony uspokajała zrozpaczone fanki, mówiąc, że cudowny lek, który ma go uzdrowić, jest już w drodze.
23 sierpnia 1926 roku nad ranem nastała cisza – Rudolph Valentino zmarł na skutek sepsy po operacji wrzodu żołądka.
Zobacz także: Wyciągnęła ukochanego z Auschwitz z pomocą… jego żony. Historia miłości Lidii Wysockiej i Zbigniewa Sawana
Zobaczcie w naszej galerii, jak prezentował się na wielkim ekranie!
1 z 4
Rudolf Valentino urodził się w 1895 roku (w tym samym bracia Lumiere wynaleźli kinematograf!) we Włoszech. Najpierw studiował rolnictwo w Genui, ale później rozpoczął w Paryżu karierę jako tancerz. Zresztą, był naprawdę utalentowany! Do Stanów wyjechał w 1913 roku.
2 z 4
Przystojny brunet o oliwkowej cerze i magnetycznym spojrzeniu szybko zasłynął w Hollywood jako amant wszech czasów. Sam niestety nie miał szczęścia w miłości…
3 z 4
„Kobiety go kochały i kobiety go stworzyły”, piszą biografowie Rudolfa Valentino. To dzięki scenarzystce June Mathis znalazł się w filmie „Czterej jeźdźcy Apokalipsy”. June namówiła reżysera, by do swej nowej produkcji zaangażował właśnie Valentino. Kilka miesięcy później zagrał w filmie „Szejk”, a prasa bulwarowa natychmiast ochrzciła go „nowym latynoskim symbolem seksu”.
Polecamy: Na sprzedaż trafia apartament Grety Garbo, najbardziej tajemniczej gwiazdy w dziejach kina!
4 z 4
Dziś wypada 91. rocznica śmierci Rudolfa Valentino. Choć jego aktorska kariera trwała zaledwie pięć lat, to jemu jako pierwszemu udało się pokazać wyrafinowaną sztukę uwodzenia na ekranie.