Joanna Racewicz była w ciąży trzy razy, ale urodziła tylko raz. Dziennikarka opowiada o traumie
„Brak szacunku, pogarda, lekceważenie”, wspomina
Chociaż macierzyństwo ją uskrzydliło, nie udało się ono za pierwszym razem. Joanna Racewicz wychowuje samotnie 15-letniego Igora. Wcześniej była w ciąży jeszcze kilka razy. Dziennikarka wspomina traumę, jaką przeżyła w szpitalu i opowiada o trudnych chwilach, które spotkały ją, jako kobietę… Łzy same cisną się do oczu.
ZOBACZ TEŻ: Po śmierci męża musiała zostać również ojcem. Joanna Racewicz wychowała syna samotnie
Joanna Racewicz o poronieniu
Był rok 2004, kiedy Joanna Racewicz stanęła na ślubnym kobiercu u boku Pawła Janeczka. To była wielka miłość, która dopiero po czterech latach doczekała się potomka, wyczekiwanego Igora. Ich rodzinne szczęście niestety nie trwało długo. Chłopiec nim skończył 2 lata, stracił ojca w katastrofie smoleńskiej.
W obliczu sytuacji, jaka ma miejsce w Polsce i prawach kobiet, Joanna Racewicz otworzyła się na temat własnych doświadczeń ze szpitalem i ciążą. Poroniła dwa razy i opowiedziała, jak strasznie potraktowano ją w szpitalu.
"Bilans: trzy ciąże, jedno dziecko. 'Beznadziejny przypadek' - znam to na pamięć. Takie 'położnicze esperanto', szpitalny slang. Nie ma w nim szacunku dla kobiety i sytuacji. Nie było go także w scenie, gdy do izby przyjęć na Karowej weszła pani salowa z mokrą ścierką. Chciała posprzątać krew z podłogi. Moją i dziecka. Lekarz zniknął. Tuż po diagnozie: poronienie" – wspominała.
Traumatyczne wspomnienia Joanny Racewicz
W swoim wpisie dziennikarka nawiązała do krzywdy, jakiej doświadczyła i obserwacji tego, co działo się na porodówce. Nie ma słów, które mogłyby dokładnie opisać to, co przeżyła.
"Słyszałam, jak mówił na korytarzu: 'Pani Lidziu, trzeba wytrzeć, tam naświnione'. Scena, jak z koszmaru. Do bólu prawdziwa. Wróciła po strasznej historii Doroty z Bochni. Za mnie zdecydowała biologia, za nią - lekarze. Ja - żyję. Ona - nie. Brak szacunku, pogarda, lekceważenie. Norma. Pamiętacie akcję "Rodzić po ludzku"? Lata temu. Co się zmieniło?" - pyta Racewicz.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Joanna Racewicz świętuje 15. urodziny syna. Poruszające słowa i zdjęcia
Racewicz podsumowała swoją wypowiedź twierdząc, że może warunki są teraz lepsze, jednak lekarze wciąż nie słuchają pacjentek. Na jej słowa zareagowała Magda Mołek, która niedawno również odniosła się do sytuacji kobiet i polskiej służby zdrowia. Mołek bardzo poparła słowa Racewicz i mocno wsparła jej zdanie. Internautki również nie pozostały obojętne, wtórując słowom dziennikarek. To niesamowite, jak kobiety potrafią się zjednoczyć w obliczu tragedii, jakie mają miejsce w dzisiejszych czasach.