Reklama

Miłość, która przetrwała wszystko. Urszula, jedna z najbardziej charakterystycznych postaci polskiej sceny muzycznej, otworzyła się na temat swojej relacji mężem, Tomaszem Kujawskim. Wspomniała też o różnicy wieku. Co zdradziła?

Urszula i Tomasz Kujawski – miłość, która przetrwała wszystko

Początek XXI wieku był dla niej czasem kontrastów. Artystycznie znów była na szczycie – jej muzyka poruszała serca, koncerty przyciągały tłumy, a publiczność nieustannie okazywała jej miłość. Jednak za kulisami sceny rozgrywał się osobisty dramat, który poruszył całą Polskę. W 2001 roku, po długiej walce z chorobą nowotworową, odeszła najbliższa jej osoba – pierwszy mąż, przyjaciel, artystyczny partner i twórca niezapomnianych przebojów, Stanisław Zybowski. Urszula została sama z dorastającym synem Piotrem – i z rzeczywistością, w której brakowało osoby najbliższej jej sercu.
Choć świat, jaki znała, nagle się zawalił, nie pozwoliła sobie na rezygnację. Z czasem, powoli i z ogromnym wysiłkiem, zaczęła odbudowywać swoje życie. Nieoczekiwanie pojawił się w nim ktoś nowy – mężczyzna, który w najtrudniejszym momencie potrafił wnieść światło i spokój. Tomasz Kujawski wszedł w życie Urszuli delikatnie, bez presji, z empatią i zrozumieniem.

Sprawdź też: Przyjaźnili się, odwiedzał ją, gdy mieszkała w USA. Po śmierci męża Urszuli Kasprzak Grzegorz Ciechowski pocieszał ją i wspierał

To miał być tylko zbieg okoliczności, a stał się początkiem jednej z najbardziej niezwykłych historii miłosnych w polskim show-biznesie. Ona – gwiazda sceny, z dorobkiem, którego pozazdrościć mogło wielu. On – młody dźwiękowiec o libańskich korzeniach, wówczas zupełnie anonimowy. Różniło ich niemal wszystko. A jednak... dali sobie szansę. Kiedy Tomasz Kujawski pojawił się w zespole Urszuli, nikt nie przypuszczał, jak istotną rolę odegra w jej życiu. Jego zadaniem była obsługa sprzętu i nagłośnienia – praca w cieniu sceny, ale nie mniej ważna dla brzmienia i atmosfery koncertów. Był cichy, skupiony, profesjonalny. Znał Stanisława Zybowskiego, widział, jak silna więź łączyła go z żoną, jak wyjątkowa była ich relacja. Początkowo nic nie zapowiadało, że ta znajomość przerodzi się w coś więcej. Urszulę i Tomasza połączyły zawodowe relacje i przyjacielska bliskość.

Choć początki nie należały do najłatwiejszych, a różnice wydawały się nie do pogodzenia, Urszula i Tomasz Kujawski nie poddali się presji otoczenia. Ich związek przetrwał ponad dwie dekady – mimo licznych prób, napięć i momentów zwątpienia. Z czasem udowodnili, że prawdziwa miłość potrafi przetrwać wszystko. Ich historia to opowieść o sile uczucia, które nie zna ograniczeń, o wzajemnym wsparciu i determinacji, by walczyć o siebie – nawet wtedy, gdy wydaje się to najtrudniejsze. Dziś są przykładem związku, który, choć niespodziewany i często niezrozumiany, stał się symbolem trwałości i oddania. Wspólnie doczekali się syna, Szymona.

Tomasz Kujawski, Urszula, Festiwal Piosenki Opole 2004, Opole 2004, Koncert Premier, maj 2004
Tomasz Kujawski, Urszula, Festiwal Piosenki Opole 2004, Opole 2004, Koncert Premier, maj 2004 fot. Zawada/AKPA
07.02.2005. Urszula , Tomasz Kujawski
07.02.2005. Urszula , Tomasz Kujawski Fot. MIECZYSLAW WLODARSKI/REPORTER

Związek Urszuli i Tomasza Kujawskiego od początku budził wiele emocji

Od początku ich związek budził poruszenie. Komentowano, spekulowano, dopisywano scenariusze. W oczach wielu to nie mogło się udać. Pojawiały się insynuacje o układzie, o chęci zyskania popularności, o różnicy, która – według opinii publicznej – miała przekreślić szansę na prawdziwe uczucie. Bo przecież jak to możliwe, że młodszy mężczyzna związuje się z ikoną sceny? Ale Urszula i Tomasz Kujawski nigdy nie kierowali się tym, co mówią inni. Od początku wiedzieli, że fundamentem ich relacji nie są metryki, pozory ani cudze wyobrażenia. Łączyło ich coś znacznie głębszego – poczucie bliskości, zrozumienia i wspólnej drogi, którą chcieli przejść razem. Intuicja, która od zawsze prowadziła Urszulę przez życie, i tym razem nie zawiodła.

Nie oglądali się za siebie. Nie szukali aprobaty. Wbrew niechętnym komentarzom i stereotypom, zbudowali związek, który przetrwał próbę czasu. Ich historia pokazuje, że kiedy uczucie jest prawdziwe, potrafi pokonać każdą barierę – także tę, którą tworzy ludzka opinia. A oni sami stali się dowodem na to, że miłość nie pyta o wiek. „Utarło się, że fajnie jest, jak facet ma młodszą dziewczynę, ale nie odwrotnie. Jestem bardzo buntowniczą osobą i bardzo mnie to wkurza. Kurczę, on był bardzo młody, miał dwadzieścia kilka lat, ale ja też byłam wtedy młoda (śmiech). Czułam się młodo, nie robiłam nikomu krzywdy. Kochaliśmy się i tak jest do dziś. I nikt nie ma prawa nawet zipnąć”, opowiadała gwiazda w rozmowie z Elżbietą Pawełek dla VIVY! z 2017 roku. „Ważne było serducho, które wyczuwałam w tym facecie, i koniec. Ważna była miłość i bycie z człowiekiem, który rozumie takie rzeczy”, dodawała.

Sprawdź też: Zanim pierwszy raz wyszła za mąż, związała się ze słynnym muzykiem. Dopiero niedawno wyjawiła prawdę

Urszula, Tomasz Kujawski, VIVA! 4/2017
Urszula, Tomasz Kujawski, VIVA! 4/2017 Fot. Olga Majrowska

Urszula o związkach z różnicą wieku. Co mówi o swojej relacji?

W najnowszej rozmowie z Marzeną Rogalską dla radia Złote Przeboje, wokalistka opowiadała o relacji z mężem. „Kiedyś założyłam sobie, że fajnie tego faceta przeprowadzę przez początki. Wprowadzę go w życie dorosłe. Ja w sumie miałam jakąś misję”, tłumaczyła.

Choć różnica pokoleniowa czasem dawała o sobie znać, Urszula nie traktowała tego jako przeszkody. Wręcz przeciwnie – była to dla niej przestrzeń do wzajemnego uczenia się, odkrywania nowych perspektyw i budowania relacji, która stale się rozwija. A czego jej brakuje? "Brakuje czasami, to już muszę przyznać, takich wspólnych tematów, typu wiesz, 'jak jeździliśmy tym maluchem pamiętasz w osiemdziesiątym którymś'. Ale musisz sobie wybudować własną historię życia i to jest ok", dodawała. Wspomniała też, jak bliscy komentowali ich związek. „Moja teściowa tak powiedziała: 'Moje dzieci były zawsze odważne”, cytowała.

W trakcie rozmowy Marzena Rogalska poruszyła temat społecznych standardów i oczekiwań wobec związków. Zwróciła uwagę na zjawisko, które wciąż budzi kontrowersje – znacznie surowiej ocenia się relacje, w których to kobieta jest starsza od swojego partnera. Społeczna narracja bywa w takich przypadkach bezlitosna, pełna uprzedzeń i stereotypów. Tymczasem, kiedy role się odwracają i to mężczyzna jest starszy, reakcje otoczenia są znacznie łagodniejsze, wręcz naturalizowane. „No bo to takie jakby mało wymagające w tę stronę. A dla faceta jednak ze starszą kobietą jest to wymagający związek bardziej. Kobieta jest świadoma wtedy. Facet to ma po prostu młodszą dziewczynę i cóż...", odparła Urszula.

Źródło: Wp.pl, Pomponik

Urszula, Tomasz Kujawski, VIVA! 4/2017
Olga Majrowska
Reklama
Reklama
Reklama