Reklama

Hanna Śleszyńska znana jest od lat setkom tysięcy Polaków. Szczególnie ciepło wspominane są jej role komediowe, m.in. siostry Genowefy Basen w „Daleko od noszy” czy Zofii w „Świecie według Kiepskich”. Niedługo jednak zobaczymy ją w zupełnie innej roli — już na początku marca w kinach pojawi się film „Przepiękne!”, który opowiada o marzeniach, strachu oraz wyzwaniach, z którymi zmaga się sześć niezwykłych kobiet.

Reklama

[Ostatnia publikacja na VUŻ i Viva Historie 26.02.2025 r.]

Hanna Śleszyńska zachwyca w nowej roli

Zaledwie dzień przed Dniem Kobiet w kinach pojawi się film „Przepiękne!”, w którym jedną z głównych ról odgrywa Hanna Śleszyńska. 65-latka wciela się w Krystynę, kobietę, która mimo dojrzałego wieku, postanawia odnaleźć własne szczęście i spełnić swoje marzenia. Jak mówiła w audycji w Polskim Radiu RDC, w filmie przedstawiono sześć różnych historii, z którymi utożsamić może się niejedna kobieta.

„To są kobiety w różnych sytuacjach życiowych i na różnych etapach, m.in. w wieku szkolnym, gdy mowa o akceptacji siebie, swojego wyglądu i ciała, jak i gdy mamy do czynienia z pracującą matką karmiącą. Jest też kobieta sukcesu, która szuka porozumienia z nastoletnią córką. To też problem kobiet, które stają się niewidzialne, niewidoczne w życiu, a chcą jeszcze być ważne” opowiadała podczas audycji „Kobiety rakiety”.

Zobacz także: Ślub wzięli tuż po studiach, ich relacja nie przetrwała. Hanna Śleszyńska mówiła, że nie dojrzeli do małżeństwa

26.06.2020 Warszawa Koncert charytatywny dla Andrzeja Strzeleckiego fot Adam Jankowski/REPORTER
n/z: Hanna Śleszyńska ADAM JANKOWSKI/REPORTER, East News

Hanna Śleszyńska o kompleksach: „Mnie się nic w sobie nie podobało”

Później aktorka otworzyła się także na temat własnych przeżyć. Jak przyznała, niektórych problemów poruszonych w filmie doświadczyła na własnej skórze: przed laty również zmagała się z samoakceptacją. „Mnie się nic w sobie nie podobało. Przede wszystkim za długi nos. Teraz robi się korektę nosa na osiemnastkę, a w tamtych czasach to nie było takie popularne i ja poszłam na taką konsultację, gdy odkryłam, że mam nos dłuższy, niż myślałam” wyznała.

Aktorka przyznała, że poważnie rozważała operację plastyczną, by zmienić swoją urodę. Wówczas jedyną rzeczą, która ją zastopowała była... zgoda jej rodziców: „Zdobyłam się na odwagę, żeby zapytać, czy dałoby się coś z tym zrobić. Powiedziano mi wówczas, że trzeba przyjść z rodzicami i pomyślałam: to już moim rodzice na pewno na coś takiego się nie zgodzą” opowiada po latach z uśmiechem.

Reklama

Czytaj również: Hanna Śleszyńska i Jacek Brzosko byli parą przez czternaście lat. Oto historia ich relacji

scena z: Hanna Śleszyńska, SK:, , fot. Kurnikowski/AKPA
scena z: Hanna Śleszyńska, SK:, , fot. Kurnikowski/AKPA JACEK KURNIKOWSKI/AKPA
Reklama
Reklama
Reklama