Filip Chajzer wydał oświadczenie po oskarżeniach w sprawie zbiórki charytatywnej
"Jest to jeden z najtrudniejszych i najsmutniejszych dni w moim życiu. Trzymam się ledwo."
Filip Chajzer wydał oficjalne oświadczenie po tym, jak został oskarżony o przywłaszczenie sobie „prowizji” za zbiórkę charytatywną w wysokości 15 tysięcy złotych. Jak sam podkreślił, to jeden z najtrudniejszych i najsmutniejszych dni w jego życiu.
ZOBACZ TEŻ: Zygmunt Chajzer szczerze o zawirowaniach w życiu syna: „Nie zawsze potrafi kontrolować swoje emocje”
Filip Chajzer oskarżony przez Kingi Szostko o nadużycie
Prezenter znany jest z angażowania się w liczne akcje charytatywne. Wykorzystując swoją popularność i zasięgi w social mediach, pomaga w zbiórkach na różne cele. Tym razem niespodziewanie został oskarżony przez Kingę Szostko z Fundacji „Przedsiębiorcy Pomagają” o przywłaszczenie sobie 15 tysięcy złotych prowizji z jednej ze zbiórek. Według kobiety, kwota, którą udało się uzbierać dla chorej na SMA Igi została pomniejszona, na czym skorzystał sam Chajzer.
Fundacja Chajzera i on sam odpowiadają na zarzuty
Jako pierwsza oficjalne oświadczenie w tej sprawie wystosowała Fundacja zarządzana przez Chajzera „Taka Akcja”. Przedstawiciel poinformował, że Chajzer "nie pobiera żadnych środków finansowych za pełnioną funkcję Prezesa Zarządu oraz za swoją działalność charytatywną w Fundacji".
Dziś na profilu dziennikarza pojawiło się oświadczenie odnoszące się do całej sytuacji, która jest dla niego niezwykle krzywdząca.
Jest to jeden z najtrudniejszych i najsmutniejszych dni w moim życiu. Trzymam się ledwo. Dziś rano z internetu dowiedziałem się, że przywłaszczyłem sobie 15.000 PLN ze zbiórki dla umierającego dziecka. Powiem dosadnie i wprost. Czuję się jak gówno.
Chajzer opowiedział, w jaki sposób dowiedział się o Idze, która walczy z SMA i postanowił pomóc.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Filip Chajzer rozstał się z narzeczoną? Dziennikarz przerwał milczenie i wydał oficjalne oświadczenie
O pomoc dla dziewczynki na ulicy Sosnowca poprosił mnie znany ze społecznej działalności Łukasz Litewka. Codziennie takich próśb dostaje dziesiątki. Wybór w takiej sytuacji to bardzo obciążająca rzecz. Komu pomożesz, a komu nie bo wszystkim się nie da. Łukasz swoim urokiem osobistym przekonuje mnie na tyle, żeby powiedzieć- WCHODZĘ W TO. URATUJEMY TO DZIECKO. Moja fundacja TAKA AKCJA natychmiast kontaktuje się z rodzicami Igi. Uzgadniamy szczegóły i działamy. W końcu jest sukces! - pisał Chajzer na Instagramie.
Na tym Chajzer nie poprzestał. Podkreślił, że w Fundację inwestuje swoje prywatne pieniądze, a 6% pobierane jest jedynie na utrzymanie Fundacji.
W fundację i portal zbiórkowy www.takaakcja.org.pl inwestuję własne pieniądze. Kwotę procentu na utrzymanie działalności ustawiam na 6%. Wcześniej sprawdzam, jak wygląda to w innych portalach i największych fundacjach. Ustalam minimum kosztów, tak aby Fundacja się utrzymała, wychodzi 6%, właśnie dlatego, żeby nigdy nikt nie zarzucił mi robienia biznesu. Stąd taki, a nie inny %. To z tych pieniędzy opłacamy biuro, rachunki, pensje. Pracownicy fundacji oraz ich rodziny nie żywią się dzięki fotosyntezie. Nadwyżka trafia do funduszu interwencyjnego na nagłą pomoc. Stworzyłem taką konstrukcję, żeby zachować pełną transparentność. W statucie fundacji zrzekam się pobierania jakiegokolwiek wynagrodzenia za moją działalność – napisał Chajzer.