Była poniżana przez rodziców. Gdy Julia von Stein miała 18 lat, wyrzucili ją z domu
Ujawniła prawdę o koszmarze z dzieciństwa
Znana influencerka Julia von Stein udzieliła głośnego wywiadu Żurnaliście, w którym podzieliła się trudnymi historiami ze swojego dzieciństwa. Przyznała, że w tym okresie doznała wielu traum, a jej relacja z rodzicami była bardzo trudna. Nie ukrywała, że to pewien ksiądz bardzo jej wówczas pomógł. Co takiego wyznała Julia von Stein?
Julia von Stein w szczerym wyznaniu
Influencerka, która popularność zdobyła, dołączając do programu "Królowe życia" udzieliła kontrowersyjnego wywiadu Żurnaliście. Julia von Sten, która została spadkobierczynią firmy funeralnej ogłosiła, że będzie próbowała swoich sił w muzyce. U Żurnalisty wyznała, że jej dzieciństwo dalekie było od ideałów i przeżyła w nim prawdziwe piekło. To co wyznała jest naprawdę szokujące.
ZOBACZ TEŻ: Barbara Stuhr przerwała milczenie po śmierci męża. Nie kryje smutku
Byłam poniżana, nikt we mnie nigdy nie wierzył. Normalne dziecko wystarczy, że chodzi do szkoły, przechodzi z klasy do klasy, jak jedzie na czwórkach, to już jest dobrze. Ja jechałam na piątkach i szóstkach, miałam wyróżnienia na olimpiadach, ale to było za mało. Bo jak miałam wyróżnienie na olimpiadzie, to słyszałam w domu: ''Ale dlaczego nie wygrałaś tej olimpiady''. Zawsze było za mało. Nigdy nie będę wystarczająco dobra dla moich rodziców i kiedyś się bardzo tym przejmowałam, dzisiaj mam na to wyje**ne. Bardzo ich kocham, bardzo szanuje, ale chcę żyć swoim życiem
Miała 18 lat, kiedy wyrzucono ją z domu
Julia von Stein przyznała, że wychowała ją babcia i nianie. Rodzice byli niewielką częścią jej życia, a gdy miała 18 lat, wyrzucono ją z domu.
Czasem mówię, że chciałabym powiedzieć o tym, jak wtedy wyglądało moje życie, ale za chwilę dodaję: ''I tak, k**wa, nikt w to nie uwierzy''
Dziś podkreśla, że kocha rodziców nad życia i wie, że są dla niej najważniejsi. Stara się nie wracać do przeszłości, choć bolesnej i tak mocno na nią wpływającej. Stara się żyć tu i teraz.
CZYTAJ TEŻ: Wspaniałe wieści o Patricii Kazadi. To jej wielki powrót, posypały się gratulacje
Każdego dookoła usprawiedliwiam. Chciałabym mieć dla siebie tyle wyrozumiałości i tak siebie usprawiedliwiać, jak usprawiedliwiam cały świat dookoła, jak usprawiedliwiam moich rodziców. Jak na nich popatrzysz tak ogólnie, no to nie byli dobrzy rodzice, ale dla mnie oni są najwspanialsi na świecie. Ja ich kocham, oczywiście, że ich kocham bardzo szczerze, ale ich usprawiedliwiam. Pewne rzeczy powinnam bardziej przepracować, a ja im wszystko wybaczyłam
Źródło: Żurnalista, Pudelek