Reklama

Gdy dwa lata temu media obiegła informacja o kontuzji Anity Włodarczyk, wszyscy wstrzymali dech w piersiach. Zawodniczka musiała zrezygnować wówczas z mistrzostw Polski w Suwałkach, mistrzostw świata w Eugene i mistrzostw Europy w Monachium. Teraz sportsmenka wróciła do zawodów i to w jakim stylu!

Reklama

Kontuzja Anity Włodarczyk

Dokładnie dwa lata temu Anita Włodarczyk doznała poważnej kontuzji, przez którą musiała zrezygnować z udziału w kolejnych zawodach. Jak do tego doszło? Otóż ulubienica kibiców przyłapała złodzieja na gorącym uczynku. Chciała za wszelką cenę złapać osobę, która próbowała włamać się do jej samochodu. Do zdarzenia doszło na ul. Fieldorfa w Warszawie. Mężczyzna wówczas tłumaczył Anicie Włodarczyk, że jest Ukraińcem, lecz z czasem wyszło na jaw, że pochodzi z Gruzji. „Pokazywał nam jakieś dokumenty i w tym momencie straciliśmy czujność. Złodziej zaczął uciekać, a ja w głowie miałam tylko jeden cel: żeby go złapać. To były sekundy, zadziałał instynkt i mój ambitny charakter. Bogu dzięki, że samochody mnie nie potrąciły, bo przebiegałam przez ulicę Fieldorfa. Impuls był tak silny, że nie wiedziałam, co się dzieje, nigdy w takim stanie nie byłam. Po ok. 130 metrach dorwałam złodzieja. Trochę go pobiłam, przyznaję się, ale to była taka adrenalina, że nie chciałabym po raz drugi tego przechodzić", relacjonowała w rozmowie z TVN24.

I to właśnie wtedy zawodniczka doznała kontuzji, która wykluczyła ją z kolejnych mistrzostw. „Jestem w bardzo mocnym treningu siłowym, więc moje mięśnie są bardzo silne. Stałam nierozgrzana, w ułamek sekundy wystartowałam za złodziejem i mięsień totalnie się rozerwał. Mam 31 szwów na udzie, teraz przez kilka tygodni będę w gipsie, później zaczynam rehabilitację. Najważniejsze jest to, że mam dobrą opiekę", dodała w mediach społecznościowych.

Jeszcze w 2023 roku z uśmiechem na twarzy opowiedziała, jakie ma plany na zbliżający się rok. „Nie gonić złodziei. Nie bić mężczyzn, bo trochę się dostało temu włamywaczowi, który chciał sforsować drzwi mojego auta. No i obym mogła potrenować normalnie, a nie leczyć kontuzje", mówiła w Fakcie.

CZYTAJ TEŻ: Córki Roberta Lewandowskiego i syn Wojciecha Szczęsnego robią w sieci furorę. Tak uroczy widok to rzadkość!

Aleksandra Szmigiel/REPORTER

Wielki powrót Anity Włodarczyk. Zawodniczka została wicemistrzynią Europy

Jeszcze wczoraj po ogłoszeniu wyników przyznała: „Spojrzałam dzisiaj na daty. Jest 10 czerwca. Wczoraj były dokładnie dwa lata, kiedy doznałam kontuzji mięśnia dwugłowego. Też wspominaliśmy tutaj z moim teamem. Że dwa lata temu leżałam, oglądałam transmisję z mistrzostw Polski seniorów z rozwalonym mięśniem dwugłowym. Dzisiaj jestem ze srebrnym medalem. Więc po raz kolejny pokazałam, że z tych ciężkich momentów, po dwóch poważnych kontuzjach wracam", wyznała w TVP Sport.

Przypomnijmy, że Anita Włodarczyk wróciła do ukochanego sportu w wielkim stylu. Podczas tegorocznych mistrzostw Europy, które odbywają się we Włoszech, udowodniła, że kontuzja nie jest w stanie jej zatrzymać. Polka po raz szósty w swojej karierze wywalczyła sobie miejsce na podium. Tym razem sięgnęła po srebrny medal. Przegoniła ją Włoszka — Sara Fantini, zaś na trzecim miejscu stanęła Franuzka — Rose Loga. „Pomyślałam sobie, że to srebrny medal do kolekcji, bo w niej go brakowało. Fajnie, że po sześciu latach przerwy mam kolejny medal. Dziś jest 10 czerwca, a dwa lata temu o tej porze leżałam z rozwalonym mięśniem dwugłowym. 9 czerwca 2022 doznałam kontuzji, a teraz mam srebrny medal. To jest dla mnie motywujące, że odbiłam się z tego dna i wróciłam", mówiła. „Nie były to rzuty, które by mnie zadowalały. Ale fajnie mieć ten medal", skwitowała.

Gratulujemy i życzymy kolejnych sukcesów.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Był uzależniony od alkoholu, nie odwiedziła go, gdy trafił do szpitala. Ojciec Marii Pakulnis zgotował jej piekło

Reklama

Sara Fantini, Anita Włodarczyk, Rose Loga

Andrew Medichini/Associated Press/East News
Reklama
Reklama
Reklama