Reklama

Dzisiejszy program telewizyjny stoi pod znakiem różnorodności. Zobaczymy Avatar, jeden z najbardziej epickich filmów naszych czasów, dzieło specjalizującego się w rozbuchanych produkcjach Jamesa Camerona. Ciśnienie skutecznie podniesie nam sensacyjny Szakal z Brucem Willisem i Richardem Gerem w rolach głównych. Dla spragnionych filmowego romansu też się coś znajdzie. Na małym ekranie znów zobaczymy kultową polską komedię romantyczną - Nigdy w życiu! Który film wybrać dziś wieczorem? Pomagamy podjąć decyzję niezdecydowanym!

Reklama

"Avatar" - Polsat, godz. 20:00

O 20:00 w Polsacie zobaczymy film, który w 2009 roku i jeszcze długo potem był na ustach wszystkich kinomanów. Przełomowy w wykorzystaniu nowych technologii, Avatar Jamesa Camerona (twórcy Titanica), opowiada historię weterana wojennego, Jake'a Sully'ego, który w wyniku poniesionych ran jest przykuty do wózka. Paraliż dolnych części ciała nie daje mu żadnej szansy na to, że kiedyś odzyska sprawność. Pewnego dnia niespodziewanie otrzymuje szansę, by znów stanąć na nogi - zgodnie z rozkazem przełożonych musi wziąć udział w szczególnej misiji o nazwie "Avatar". Przeprowadzona zostanie na niedawno odkrytej planecie "Pandora". Pod jej powierzchnią kryje się bogactwo drogocennych minerałów. Aby móc w spokoju wydobyć wszystkie złoża, muszą poznać mieszkańców planety i jej strażników - rasę Na'vi. Jest jednak pewien problem - właściwości "Pandory" są zabójcze dla ludzi. Naukowcy opracowują więc sposób na połączenie ludzkiego umysłu z tak zwanym "Avatarem" - hybrydą ciała Na'vi. Jake ma za zadanie wejść w szeregi wroga i poznać wszystkie jego sekrety. Jednak okazuje się, że przedstawiciele rasy Na'vi są dużo bardziej rozwinięci od ludzi, a ich filozofia zaczyna przemawiać do byłego żołnierza. Wkrótce spór między ludźmi, a mieszańcami planety się zaostrzy i Jake będzie musiał wybrać jedną ze stron.

Avatar nie pobił wprawdzie zawrotnej liczby nagród Titanica, poprzedniego filmu Camerona, ale również otrzymał oscarowe statuetki. Został nagrodzony za scenografię, efekty specjalne i zdjęcia, czyli dokładnie te punkty, które stanowiły najmocniejszą stronę tego odważnego projektu. Od poprzedniego filmu reżysera do premiery Avatara minęło 12 lat, więc oczekiwania wobec produkcji były ogromne. Cameron, tak jak w swoim poprzednim dziele, postawił na rozmach i zrobił trzeci najdroższy film w historii. Jego budżet szacuje się na 237 milionów dolarów. Jednak twórcy wcale źle na tym nie wyszli - do zeszłorocznej premiery Avengers: Koniec gry, Avatar był najbardziej dochodowym filmem w historii kina. Wykonana w technice 3D produkcja zarobiła na całym świecie sporo ponad 2 miliardy dolarów!

Dlaczego James Cameron realizował swoje dzieło aż 12 lat? Odpowiedź jest prosta: w 1995 roku, kiedy powstał pomysł nakręcenia Avatara, nie było jeszcze technologii umożliwiającej stworzenie tak skomplikowanego filmu. By nadać obrazowi pożądanego realizmu, zdjęcia wykonano za pomocą nowoczesnych kamer 3D. Aż 60% filmu powstało za pomocą komputerowych efektów CGI. Prace zaczęły się w 2005 roku, a sama postprodukcja trwała aż dwa lata!

W 2011 roku James Cameron zapowiedział kontynuację swojego filmu, jednak nie wiadomo kiedy dokładnie Avatar 2 pojawi się w kinach. Premierę przesuwano już kilkukrotnie z powodu ogromnego rozmachu produkcji. Prace na planie następnej części trwają od 2017 roku. Obecnie przewiduje się, że film pojawi się w kinach w 2021 roku. Zobacz szczegóły!

"Szakal" - TVN, godz. 22:30

O 22:30 na kanale TVN o naszą rozrywkę zadba Szakal Michaela Catona-Jonesa. Akcja filmu zaczyna się w Moskwie, gdzie podczas akcji FBI zostaje zabity jeden z mafijnych bossów. Kierowany żądzą zemsty brat zestrzelonego, płaci Szakalowi (Bruce Willis), jednemu z najsłynniejszych zabójców na zlecenie, 70 milionów dolarów za zabicie jednego z czołowych przedstawicieli amerykańskiej władzy. Próbują go powstrzymać: dyrektor FBI (Sidney Poitier), a także major rosyjskiego wywiadu (Diane Venora). Ich jedyną szansą na wytropienie doskonale zacierającego ślad zabójcy jest zwrócenie się o pomoc do osadzonego w więzieniu irlandzkiego terrorysty (Richard Gere).

"Nigdy w życiu" - TVN7, godz. 20:00

Na antenie TVN7 dziś o 20:00 powróci najzabawniejsza polska komedia romantyczna. Mało prawdopodobne, żeby ktoś w naszym kraju nie znał jeszcze Nigdy w życiu! Jednak chętnie wracamy do wzruszającej historii Judyty i jej poplątanego życia. Film opowiada o kobiecie w średnim wieku, redaktorce magazynu dla kobiet, która niespodziewanie zostaje porzucona przez męża. Judyta jest na skraju załamania, jednak ze wsparciem przyjaciółki oraz dorastającej córki zaczyna budować swoje życie od nowa. Pomaga jej w tym także niespodziewany wielbiciel, który śle na adres redakcji listy w niebieskich kopertach. Judyta ignorując rady swoich zrzędliwych rodziców postanawia wybudować pod Warszawą własny dom, a także daje szansę kolejnemu mężczyźnie. Aktorski duet Danuty Stenki i Jana Frycza nieodmiennie śmieszy, a ta wyjątkowa historia miłosna nie daje o sobie zapomnieć!

Pod pewnymi względami Danuta Stenka bardzo przypomina swoją filmową bohaterkę. Jest bardzo silną, zdecydowaną kobietą, która wie czego chce i potrafi o to zawalczyć. Nie zawsze jednak była tak pewna siebie, jak jest dzisiaj - tak jak Judyta musiała przejść przemianę! Przeczytaj wywiad aktorki dla "Urody życia"!

Bohaterka Nigdy w życiu! nie była rozpieszczana przez los. Przez kilkanaście lat tkwiła w związku z mężczyzną, który nie okazywał jej ani krzty czułości czy zaangażowania. Była mu jednak wierna, a to wszystko po to, by pewnego dnia dowiedzieć się, że została wymieniona "na lepszy model". W jednej chwili straciła wszystko na co do tej pory pracowała - męża oraz dom. Okazuje się, że również samej Danucie Stence nie zawsze układało się w miłości. Dziś aktorka i Janusz Grzelak są w szczęśliwym związku małżeńskim, z ponad 30-letnim stażem. Mają też dwie dorosłe córki. Nie zawsze jednak ich życie było tak ustabilizowane. Dawniej Danuta Stenka miewała chwile słabości. Do chwilowego kryzysu w małżeństwie aktorki przyczyniło się jej wielkie zamiłowanie do flirtu. W połowie lat 90. Stenka poznała reżysera oper, Ryszarda Peryta i poczuła z nim bardzo silną więź. Na szczęście do niczego miedzy nimi nie doszło: aktorce udało się oprzytomnieć i uratować jej prawdziwy związek. Niestety ta historia skończyła się mniej szczęśliwie dla zakochanego w Stence reżysera: nie przyjął najlepiej odrzucenia i jako oblat wstąpił do zakonu! Poznaj szczegóły tej historii!

Reklama

Który film wybierzesz na dzisiejszy wieczór?

Reklama
Reklama
Reklama