Z Telewizją Polską była związana przez wiele lat i zna jej kulisy jak mało kto. Odkąd Monika Richardson pożegnała się ze stacją, nie kryje goryczy i mówi wprost, co o niej myśli. W najnowszym wywiadzie, którego udzieliła Michałowi Misiorkowi z serwisu Plejada.pl, ostro skrytykowała zmiany w TVP. Co więcej, dziennikarka stanęła w obronie Tomasza Wolnego i Olka Sikory.

Reklama

Monika Richardson gorzko o zmianach w Telewizji Polskiej

Przypomnijmy, że z Telewizją Publiczną związana była przez 20 lat, lecz w 2019 roku pożegnała się ze stacją. I choć nie wyklucza powrotu, nie ukrywa, że zmiany, które zaszły w telewizji nie podobają jej się. Monika Richardson w najnowszym wywiadzie dla Plejady przyznała, że obecny zarząd nie ma pomysłu na rozwój, choć wcześniej liczyła na innowacyjne programy. „Bardzo kibicowałam nowej ekipie. Niestety, potwornie się rozczarowałam. Przede wszystkim — brakiem planu i wizji", kwituje.

Dziennikarka znów przyznała, że nie była i nie jest fanką Jacka Kurskiego, lecz miał jakiś zamysł na zmianę. „O telewizji Kurskiego mówiło się z przekąsem, że mają "krótka ławkę". Wielu artystów, ale także wielu dziennikarzy nie chciało być w żaden sposób kojarzonych z TVPiS. Tymczasem okazuje się, że w tej nowej TVP ławka jest jeszcze krótsza. Z całym szacunkiem dla moich koleżanek i kolegów, którzy wrócili do TVP po ośmiu latach rządów PiS-u - odgrzewane kotlety nie wystarczą. Trzeba mieć pomysł", kontynuuje.

„Niektórych prowadzących bardzo cenię, ale są totalnie zagubieni. Nie wiedzą, co robią. Branie na warsztat tematów, które przez ostatnich osiem lat nie były poruszane na antenie TVP, to naprawdę nie jest jeszcze żaden pomysł na program. Trzeba się zastanowić komu i co się chce przekazać. [...] Profesjonalni prowadzący, a przecież tacy są teraz zatrudnieni w "Pytaniu…", poprowadzą każdy program. Pytanie, czy mają co prowadzić, a nie jak mają na nazwisko", wyjaśnia Michałowi Misiorkowi.

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Trafił na SOR z poważną chorobą. Robert El Gendy długo będzie dochodził do pełni sił

Zobacz także
monika-richardson-273114-GALLERY600-bb9257b
Iza Grzybowska / Move

Monika Richardson staje w obronie Tomasza Wolnego i Olka Sikory

Dziennikarka w tej samej rozmowie przyznała, że dużym błędem było zwolnienie wszystkich dziennikarzy z Pytania na śniadanie. „Uważam, że zwolnienie wszystkich dotychczasowych prowadzących było najgłupszym możliwym ruchem. Tym bardziej że takie osobowości telewizyjne, jak Tomek Wolny czy Olek Sikora, nie rodzą się na pniu. Telewizja Polska ich wykształciła, dała im nazwisko, a teraz profity z tego będą czerpać inne stacje. Naprawdę warto było inwestować przez lata w ludzi, żeby potem z dnia na dzień ich wyrzucić?", czytamy.

Monika Richardson gorzko wypowiedziała się również o nowej szefowej śniadaniówki — Kindze Dobrzyńskiej, która jakiś czas temu wdała się w nieprzyjemną dyskusję z internautami. „Jak się można tak zachować? Jak po czymś takim można dalej pracować? I, niestety, dlatego to nie jest już moja telewizja — dlatego TVP nie poważam. I nie poważam również decyzji pana dyrektora Syguta. Bardzo mi przykro, ale ci państwo: pan Sygut i pani Dobrzyńska, stworzyli bardzo toksyczny duet. Niewątpliwie wspierają siebie nawzajem, podobno pani Kinga zaczyna co drugie zdanie od: "Tomek i ja uważamy, że…", ale na pewno nie wspierają przywrócenia w tym kraju mediów publicznych", skwitowała.

Reklama

CZYTAJ TEŻ: Ewa Bem ujawniła prawdę o chorobie, dlatego zniknęła. Publiczność nie dała jej zejść ze sceny

monika-richardson-273117-GALLERY600-eb73d0e
Iza Grzybowska / Move
Reklama
Reklama
Reklama