O awanturach w ich domu mówił cały Kraków. Żony Jana Matejki nie wpuszczono nawet na ślub córki
Artysta był bez pamięci zakochany w żonie
Gdy mi Jaś oświadczał się, nic mu, ani słowa odpowiedzieć nie mogłam”, wspominała żona Jana Matejki, Teodora, której w chwilach emocji odbierało głos. Przyszła żona mistrza – Teodora Giebułtowska – była od niego młodsza o osiem lat. Bliscy nazywali ją Teosią, Osią lub Ośką. Matejko był w niej bez pamięci zakochany. Zapewniał, że jest dla niego idealna, jedyna taka na świecie. Ona była jego największą wielbicielką. Gdy namalował „Unię lubelską” napisała, że „nogi mu będzie za to dzieło całować”. Jak to się stało, że dwoje ludzi, którzy się kochali, tak strasznie rozwalili swoje małżeństwo, a Teodora wylądowała w końcu w domu dla obłąkanych?
[Ostatnia publikacja treści na VUŻ-u 24.06.2024 r.]
Jan Matejko: międzynarodowe uznanie
Jan Matejko urodził się w 1838 roku w Krakowie. Był synem czeskiego emigranta, Franciszka Matejki, i szlachcianki ze spolonizowanej, niemieckiej rodziny, Joanny Rossberg. Został wychowany w duchu polskich, patriotycznych ideałów, które silnie na niego oddziaływały. W 1858 roku ukończył w Krakowie Szkołę Sztuk Pięknych, następnie kształcił się w Monachium i w Wiedniu.
Już młodzieńcze dzieła Matejki zyskały międzynarodowe uznanie, a artystę okrzyknięto jednym z najwybitniejszych twórców malarstwa historycznego w Europie. Stworzył ponad trzysta obrazów olejnych oraz setki rysunków i szkiców. Jest też autorem polichromii Bazyliki Mariackiej w Krakowie. Jego żona Teodora pojawia się na jego obrazach jako Barbara Radziwiłłówna, królowa Bona, Zofia Szydłowiecka, a nawet jedna z kobiet słuchających kazania księdza Piotra Skargi.
Zobacz też: Jolanta Kwaśniewska nie przestaje zachwycać! Czym zajmuje się dzisiaj była pierwsza dama?
Jan Matejko i Teodora Giebułtowska: historia miłości
Kornelia Teodora z Giebułtowskich-Matejkowa urodziła się w 1846 roku w Krakowie. Miała różne talenty artystyczne, podobno pięknie śpiewała, marzyła, żeby być aktorką. Rodzice postanowili szybko wydać ją za mąż. Jan Matejko znał ją od dziecka, była śliczną dziewczynką, potem urodziwą panną. W początku lat 60. Jan zaczął interesować się Teodorą, zakochał się, w listach tytułował ją „Najdroższą Panią”. Czy był przystojny? Trudno powiedzieć, miał rude włosy i brodę, nosił czarne peleryny, był drobny, niewysoki. „Głowę chylił w długich lokach/z oczu mu gorzał żar - taki w prorokach", pisał Stanisław Wyspiański.
Ślub wzięli 21 listopada w kościele karmelitów na Piasku, w Krakowie. Jan Matejko zadbał, by ceremonia miała niezwykłą oprawę. Sam zaprojektował suknię ślubną żony. Kreacja składała się z szerokiej spódnicy i bluzki z bufiastymi rękawami - suknia nawiązywała do kroju staropolskiego, bogato zdobionego kontusza. Malarz lubił historyczne stylizacje, także wszyscy bohaterowie i goście tej ceremonii, również sam pan młody, wyglądali jak z jego obrazów. Mistrz namalował obraz „Portret Teodory Matejko w stroju ślubnym”. Jego żona miała w tym czasie 18 lat, na obrazie wygląda dosyć poważnie. Do naszych czasów przetrwała druga wersja obrazu z 1879 roku. Pierwszą zniszczyła Teodora. Pocięła go nożem, zazdrosna, że mąż maluje jej młodziutką siostrzenicę. Musiały w niej buzować straszne emocje.
Zobacz też: Marian Glinka miał być „polskim Schwarzeneggerem”. Zmarł krótko po tym, jak usłyszał diagnozę
Kryzys w małżeństwie Jana Matejki
Teodora i Jan zamieszkali w Krakowie, doczekali się piątki dzieci – w 1865 roku urodził się ich pierwszy syn Tadeusz. Później przyszły na świat dwie córki: Helena i Beata. Jerzy, zwany Iziem, urodził się w 1873 roku. Najmłodsza, Regina, zmarła jako niemowlę. Teodora, która uwielbiała być w centrum zainteresowania, zeszła w tym małżeństwie na drugi plan. Prowadziła dom, wychowywała dzieci. Jej jedynym życiowym atutem była sława męża. Z czasem zaczęła żyć jego życiem i chwalić się jego sukcesami, co denerwowało znajomych Matejki.
Kiedy Jan został nagrodzony na wystawie w Paryżu w 1865 roku za obraz „Kazania Skargi”, pisała: „Jasiek jest medalowany, chłopiec ciaciany”. On różnie przyjmował te komplementy, ona żaliła się, że woli słuchać obcych niż żony. Kiedy Kraków fetował „Bitwę pod Grunwaldem”, była tak wściekła, że ją pominięto w tych obchodach, że odesłała władzom Krakowa berło, które Matejko dostał od miasta.
Czytaj też: Judy Garland — najbardziej nieszczęśliwa gwiazda Hollywood. Jej życie było jak zbyt mocny koktajl
Byli nietypową rodziną
Byli dziwną rodziną, raz się kochali, wspólnie podróżowali i cieszyli się z mieszkania na Krupniczej w Krakowie. Pisali do siebie czułe listy. Ona zwierzała się: „Teraz mam ogromny apetyt na Ciebie, mój drogi, ucałować w aksamitki ojczusia i wszystkie kosteczki. Ale nie ma mojego Jasia, trzeba się obejść”. Albo: „Mój Jaśku – mój drogi, co bym za to dała, żeby można cię dostać i ucałować, jak zwykle po tysiąc razy. Nie można się było lepiej dobrać jak my oboje, to jest dwoje nudziarzy zgadzających się, i pieszczochów większych trudno na Bożym świecie dopatrzyć”. On odpowiadał: „Do najbliższego, a najserdeczniejszego zobaczenia i ucałowania ocząt i rączek Twoich, moja ukochana, Żono moja najmilsza”.
Innym razem wybuchały awantury, o których mówił cały Kraków. Teodora była na pewno muzą Matejki, bała się, że straci ten przywilej, stawała się zazdrosna, zaborcza. Dostawała szału, gdy malował młode kobiety, nawet jeśli były z rodziny. Jan Matejko namalował portret siostrzenicy Teodory - Stanisławy Serafińskiej. Gdy to odkryła, wpadła w szał, kazała mężowi zniszczyć portret, znany jako obraz „Kasztelanka”, rzuciła się z nożem na swój portret ślubny, zerwała relacje z siostrą. Matejko jednak tylko udawał, że zniszczył „Kasztelankę”, wywiózł obraz z domu do przyjaciela i w ten sposób go uratował.
Jan Matejko: choroba żony, samotnie wychowywał dzieci
Jeszcze jako młoda kobieta Teodora zachorowała na cukrzycę, której nie potrafiono wtedy leczyć. Choroba wpłynęła bardzo na jej stan fizyczny. Zaczęła gwałtownie przybierać na wadze, zmieniły jej się rysy twarzy. Miała bóle. Lekarstwem miały być ciągłe wyjazdy do wód i picie wody mineralnej, co na cukrzycę nie mogło pomóc. Potem leczono Teodorę morfiną, która mogła wywoływać u niej depresję i lęki.
W latach 70. XIX wieku mówiono już o szalonej żonie wielkiego malarza. Mimo że rodzinie Matejków powodziło się nieźle – kupili nawet dworek w Krzesławicach - w ich domu zaczęło być nie do wytrzymania. A Matejko zaczął malować, jak topi żonę, wcielając się w postać sułtana Hassana (obraz „Utopiona w Bosforze”, 1880).
W 1882 roku Teodora została umieszczona w szpitalu psychiatrycznym. Dlaczego? Czy Jan Matejko bał się aż tak o zdrowie swoje i dzieci, czy nie chciał ich narażać na traumę kontaktu z szaloną matką? Czy Teodora była rzeczywiście w tak strasznym stanie? A może to sekretarz Jana Matejki, który nie znosił Teodory, podszepnął mistrzowi takie rozwiązanie. Teodora po roku opuściła szpital, ale jej małżeństwo z Janem praktycznie przestało istnieć. W kolejnych latach przebywała w wynajętym mieszkaniu, Krzesławicach albo kolejnych lecznicach. Nie została nawet dopuszczona na ślub najstarszej córki, spędziła go w powozie przed kościołem. Jan Matejko walczył, by uznać ją za niepoczytalną.
Nie tak miało wyglądać małżeństwo słynnego malarza. Do końca życia sam zmagał się z opieką nad dziećmi – synowie nie chcieli się uczyć, miał kłopoty finansowe i wiele wydatków. Jan Matejko zmarł w 1893 roku. Żona przeżyła go o 3 lata. Po śmierci wrócili do siebie – zostali pochowani wspólnie w grobowcu rodzinnym na cmentarzu Rakowickim w Krakowie.
Korzystałam z książki Jolanty Anteckiej i Małgorzaty Buyko: „Teodora, moja miłość: życie codziennie Jana i Teodory Matejków", wyd. BOSZ, 2014 rok.