Pełne sprzeczności. Relacja z wernisażu Maksymiliana Ławrynowicza Piękna i bestia
Zobacz, kto się pojawił
Piękne i zabójcze. Inteligentne i okrutne. Subtelne i przebiegłe. Genialne i bezwzględne. Za dnia pozornie szlachetne, nocą zaś nienasyconej żądne krwi. To bohaterki kolejnej części projektu fotografa – kobiety, które w historii zapisały się jako piękne modliszki, kusicielki czy okrutnice. Królowe zbrodni, sensualne żmije, które zawsze dostawały to, czego pragnęły. Nawet jeśli ceną były czyjeś życia. I liczba mnoga nie jest tu przypadkiem. Oto bohaterki nowej wystawy portretu kobiecego Maksymiliana Ławrynowicza pt. „Piękna i Bestia”.
Wyjątkowy wernisaż „Piękna i Bestia” Maksymiliana Ławrynowicza
Morderczynie, nimfomanki, dwulicowe konspiratorki, podstępne wszetecznice i bezwzględne władczynie, które jednym skinieniem topiły w morzu krwi całe narody - często dla samej hecy. Listy ich ofiar do dziś robią przerażające wrażenie. To właśnie takie bohaterki zaprezentował artysta na wernisażu w warszawskiej Hali Koszyki. Kolejne otwarcia flagowego cyklu fotografa „Projekt Kobiety” już na stałe wpisały się w życie kulturalne Warszawy.
To wyjątkowe, butikowe wydarzenie co roku przyciąga aktorki, modelki i inne wyjątkowe kobiety związane ze światem sztuki. Nie inaczej było w tym roku. Na wernisażu pojawiły się miedzy innymi Basia Kurdej-Szatan, Maja Hyży, Kamila Kamińska, Anna Karczmarczyk, Agnieszka Mrozińska czy nowa muza fotografa – Dorota Gardias.
Czytaj także: Anita Sokołowska w obiektywie Maksymiliana Ławrynowicza. Wystawa Piękna i Bestia jest naprawdę wyjątkowa!
Wernisaż „Piękna i bestia” Maksymiliana Ławrynowicza, Anita Sokołowska
W Cieniu Wojny
Autor zdjęć jasno twierdzi, że interesuje go opowiadanie o kobietach totalnie: ze wszystkimi blaskami i cieniami. Po olśniewających sylwetkach zeszłorocznej wystawy pt. „Ikony” w tym roku zdecydował się na ukazanie bardziej mrocznej strony kobiecej natury. Nie obyło się również bez komentarza o szalejącej w Europie wojnie.
„Kiedy rok temu pracowaliśmy nad tą wystawą, nie przyszło mi do głowy, że będziemy ją prezentować w tak szalonych i okrutnych czasach. Niech ta wystawa będzie moim protestem. Świadectwem tego, jak wywrotna bywa człowiecza natura. Szczególnie wtedy, kiedy mrok, który w sobie nosimy, trafia na sprzyjające okoliczności. A takimi okolicznościami jest właśnie wojna. Dbajmy o nasze wewnętrzne piękno, nie pozwólmy, aby owładnął nami mrok, znieczulica i bezwzględność tak jak stało się to z bohaterkami mojej wystawy”.
Czytaj także: Walka z nowotworem zmieniła Dorotę Gardias: „Moja psychika, niestety, trochę podupadła”
Anita Sokołowska Twarzą Wystawy
Twarzą tegorocznej wystawy została aktorka Anita Sokołowska, która wcieliła się na fotografii w postać okrutnej królowej Madagaskaru – Ranavalony. Artystka, oprócz setek ról i talentu, znana jest również z zaangażowania w pomoc ofiarom wojny. Anita nie mogła powstrzymać łez wzruszenia, kiedy została poproszona o wygłoszenie przemówienia inauguracyjnego.
„Niech to nasze spotkanie będzie głębokim oddechem, rozbiegiem przed tym, aby jutro wstać, zebrać się w sobie i dawać z siebie jeszcze więcej. Jeszcze mocniej pomagać pokrzywdzonym i jeszcze bardziej walczyć z okrucieństwem. Sztuka bowiem to też oręż, wiemy to nie od dzisiaj. Używajmy jej, walczmy każdym możliwym sposobem z niesprawiedliwością, agresją i aktem gwałtu na naszej wrażliwości. Niech sztuka prowadzi nas do naszych najpiękniejszych cech, ale też przypomina - tak jak ta wystawa - co dzieje się, kiedy nasze człowieczeństwo schodzi na manowce”.
Czytaj także: Kożuchowska, Dowbor, Lis, Piróg... Gwiazdy wspierają Ukrainę po zbrojnym ataku wojsk Władimira Putina