Fot. Jacek Kucharczyk / Forum
niezwykłe relacje

Zaraził go miłością do muzyki, prywatnie bywali zdystansowani. Tak Marcin Kydryński wspomina swojego zmarłego ojca...

„Kiedy za tatą tęsknię, za choćby chwilę w jego towarzystwie oddałbym kilka lat życia”

Marcjanna Maryszewska 11 września 2023 15:54
Fot. Jacek Kucharczyk / Forum

Choć był między nimi dystans, Marcin Kydryński z czułością wspomina czasy młodości i chwile spędzone z ojcem, Lucjanem Kydryńskim. "Miałem rodziców pełnych miłości, wspierających, którzy powtarzali mi, że jestem supergość i mogę wszystko" — przyznał dziennikarz w jednym z wywiadów. To właśnie im zawdzięcza miłość do sztuki. Miał wielkie cele, żył marzeniami, które sukcesywnie udawało mu się spełniać... Co dziś mówi o relacjach z tatą?

Marcin Kydryński — pasję do muzyki zawdzięcza ojcu

"Miałem najwspanialsze dzieciństwo, jakie można sobie wyobrazić. Ze zdrową ilością "braku". Z wędką zamiast ryby. Jeździłem na saksy, mając lat siedemnaście, w całej Europie pracowałem w polu; byłem stolarzem, kamieniarzem i niańką. Znam wartość pracy. Flaki wyprułem na pierwszą gitarę. Słabą zresztą. Dziś sobie to trochę kompensuję" — mówił Marcin Kydryński w rozmowie z Pawłem Piotrowiczem. Prywatnie syn wybitnego konferansjera i piosenkarki, oraz... człowiek wielu talentów. W rozwoju licznych pasji wspierali go rodzice — Lucjan Kydryński i Halina Kunicka. Będąc jedynakiem, miał ich pełną uwagę. "Miałem swój intymny mały świat, luksus własnego pokoju, tam czytałem i przeżywałem wielkie przygody", opisywał na łamach Zwierciadła.

Halina Kunicka, Marcin Kydryński, Warszawa 1969

Fot. Andrzej Wiernicki / Forum

Dorastał otoczony muzyką i miłością. Marcin Kydryński, podobnie jak oni, związał swoje życie ze sztuką. Nie znając innej rzeczywistości żył przekonaniem, że taka przyszłość czeka również i jego. Pasjonował się muzyką, lecz do gry na instrumentach musiał jeszcze dorosnąć. Dlatego też poprzestał na słuchaniu płyt, do czego zainspirował go ojciec. Pod czujnym okiem prezentera młody Marcin zapisywał różne mądrości na temat danych kompozytorów i utworów...

"W jego gabinecie poznałem fundamentalne dzieła muzyki klasycznej: Mozarta, Bacha, ale też na przykład Dvořáka czy Skriabina. Dzisiaj, kiedy za tatą tęsknię, za choćby chwilę w jego towarzystwie oddałbym kilka lat własnego życia, ale wtedy te spotkania wydawały mi się nieskończenie nudne" — wspominał w Zwierciadle. Z kolei w rozmowie z Pawłem Piotrowiczem mówił, w jaki sposób spędzali razem czas. "Wychowałem się na muzyce klasycznej. Chodziłem z tatą do filharmonii, urządzał mi też koncerty w domu, kiedy wspólnie słuchaliśmy płyt. To mnie przygotowało do odbioru tej muzyki".

CZYTAJ TAKŻE: Starsza córka Pawła Golca zachwyca talentem muzycznym! Maja poszła w ślady taty

Ojcu zawdzięcza również miłość do jazzu, choć w nieco przewrotny sposób... "Miałem 14 lat, a on chciał się pozbyć kilku jazzowych winyli. Nie miał na nie miejsca, odłożył je na podłogę do oddania. I ja jedną z tych płyt wziąłem, puściłem ją sobie i ona zmieniła moje życie. Wkrótce zrozumiałem, czego pragnę w muzyce".

Halina Kunicka, Marcin Kydryński, Lucjan Kydryński, Festiwal Gwiazd w Międzyzdrojach 1999

Fot. Niemiec / AKPA

Marcin Kydryński i Lucjan Kydryński — relacje ojca i syna

Wspominając ojca, Marcin Kydryński nie ukrywa swoich mieszanych uczuć. Kiedyś był między nimi dystans, a dziennikarz lepiej dogadywał się z mamą. Jednak po latach od jego śmierci syn prezentera z czułością wspominał wspólne chwile. "Tata onieśmielał. Chociaż teraz, gdy to opowiadam, od razu przypominam sobie, jak często się z tatą śmialiśmy. Był serdecznym, ciepłym człowiekiem, ale miał w sobie coś takiego... Albo to skrępowanie było od zawsze we mnie, że nie rozmawialiśmy na tematy zasadnicze. Dlatego jeśli zdarzały się takie rozmowy, to wyłącznie z mamą. W pewnym momencie to też się urwało" — zwierzał się w archiwalnym numerze magazynu Pani.

Dom rodzinny zawsze wspominał z czułością. "Wychowali mnie otwarci i kochający rodzice, którzy dawali mi akurat tyle wolności, żebym czuł się panem swojego istnienia, ale nie zrobił przy okazji jakiegoś samobójczego błędu. Byli wyrozumiali, pozwalali mi podejmować decyzje", podsumował w wywiadzie dla Onetu. Jednak gdy wkroczył w dorosłe życie, jego relacja z rodzicami zmieniła się o sto osiemdziesiąt stopni... "Przez długie lata Marcin był pogodnym i radosnym chłopcem. To się zmieniło od czasu, kiedy zaczął studia. Coraz bardziej stawał się osobnym bytem. [...] Nieraz zastanawialiśmy się, czy nie popełniamy jakichś błędów. Jak to się stało, że z otwartego dziecka zmienił się w kogoś innego, że zupełnie zmieniła się jego osobowość? Zbudował sobie świat, do którego nie mieliśmy dostępu" — żaliła się ze smutkiem Halina Kunicka. (cyt. styl.interia.pl)

SPRAWDŹ RÓWNIEŻ: Trafiła do domu dziecka, na lata straciły kontakt. Trudna relacja Anny Samusionek z córką

Sam przyznawał, że z czasem ich stosunki uległy zmianie. "Miałem rodziców pełnych miłości, wspierających, którzy powtarzali mi, że jestem supergość i mogę wszystko, jeśli tylko się do tego przyłożę. Dali mi silną bazę, a potem pełną wolność. Z takiego domu powinien wyjść Gandhi. Ewentualnie jakiś trener motywacyjny. Wyszedł ktoś głęboko rozczarowany życiem", przyznał na łamach Pani. Tą postawą zranił zwłaszcza swoją mamę, która swego czasu była przecież mu bliższa niż ojciec. 

9 września minęła kolejna rocznica śmierci Lucjana Kydryńskiego. Dwa lata temu jego syn zamieścił na Instagramie osobisty wpis, powracając myślami do dawnych czasów.  "Piętnaście lat temu straciłem Tatę. Mam wyłącznie jasne, szczęśliwe wspomnienia. [...] Pozostanę Mu wdzięczny za to, że – przed wszystkim innym – był najlepszym Tatą. To dopiero sztuka. O mnie nikt tak nie powie. Napisałbym więcej, bo to temat na osobliwą książkę o miłości, lecz odziedziczyłem po Tacie nie tylko niewyraźne „r”, ale także swoistą nieśmiałość. I jeszcze przekonanie, że co najbardziej intymne, winno takim pozostać. 

Źródło: Plejada.pl, styl.interia.pl, zwierciadlo.pl

Marcin Kydryński, Lucjan Kydryński

Fot. Jacek Kucharczyk / Forum

Redakcja poleca

REKLAMA

Wideo

Maciej Musiał zadzwonił do Dagmary Kaźmierskiej z przeprosinami. Wcześniej zamieścił w sieci niestosowny komentarz

Akcje

Polecamy

Magazyn VIVA!

Bieżący numer

MAŁGORZATA ROZENEK-MAJDAN: czy tęskni za mediami, kiedy znowu… włoży szpilki i dlaczego wpada w „dziki szał”, gdy przegrywa. MICHAŁ WRZOSEK: kiedyś sam się odchudził, dziś motywuje i uczy innych, jak odchudzać się z głową. EWA SAMA swoje królestwo stworzyła w… kuchni domu w Miami. ONI ŻYJĄ FIT!: Lewandowska, QCZAJ, Steczkowska, Chodakowska, Klimentowie, Jędrzejczyk, Danilczuk i Jelonek, Paszke, Skura…