Tak dzieci Jana Kulczyka podzieliły się spadkiem po ojcu. Były zgrzyty?
Rodzeństwo zadbało o to, by pieniądze ich nie poróżniły
Zawsze powtarzał, że kocha rodzinę „nie za coś, ale pomimo czegoś”. Bardzo bliskie były mu jego dzieci: Dominika oraz Sebastian. To im zdecydował się oddać wszystkie zgromadzone pieniądze. Po jego śmierci rodzeństwo stanęło razem na podium Listy 100 najbogatszych Polaków tygodnika „Wprost”. Kilka lat później zdecydowali podzielić się spadkiem po ojcu. Jak wygląda relacja dziedziców fortuny?
[Artykuł aktualizowany 11.11.24 r.]
[Ostatnia publikacja na Viva Historie i VUŻ-u 14.11.2024 r.]
Jan Kulczyk zapisał swój majątek dzieciom
Podział sumy przyprawiającej przeciętnego Polaka o zawroty głowy nie należał do najłatwiejszych. Jan Kulczyk zaczął dbać o to jeszcze za życia. Spisał testament, w którym ujął najdrobniejsze szczegóły podziału swojego majątku. Nie chciał, by którekolwiek z jego dzieci poczuło się skrzywdzone jego wyborem, dlatego starał się zachować jak największą równowagę: każde z aktywów miało „niepodzielnie należeć do obojga spadkobierców”.
Według tej zasady, wszystko, co działo w firmach i akcjach należących wcześniej do miliardera, musiało być akceptowane przez oboje jego dzieci. Żadna złotówka nie mogła być ruszona przez Sebastiana Kulczyka bez zgody jego siostry, oraz na odwrót: Dominika Kulczyk nie mogła ani kupić, ani sprzedać żadnych akcji bez wiedzy brata. Chociaż początkowo realizowali plan ojca, z czasem zaczęło się to robić kłopotliwe. Rodzeństwo zdecydowało się odstąpić od pierwotnej umowy i podzielili majątek między siebie. Ich pierwszym krokiem było sprzedanie udziałów w firmie SABMiller.
Czytaj także: Była córeczką tatusia, nie zawsze jednak robiła to, co chciał. Dominika Kulczyk zdradziła nieznane fakty
Sebastian Kulczyk, Dominika Kulczyk
Dzieci miliardera Jana Kulczyka podzieliły się majątkiem
Po sprzedaży akcji ogromnego koncernu produkującego piwo oraz napoje alkoholowe rodzeństwo zyskało ponad 11 mld złotych, które dodali do wspólnej puli. Później, z łącznej sumy około 14 miliardów złotych spadku, 1/3 trafiła do syna zmarłego w 2015 r. przedsiębiorcy, Sebastiana Kulczyka, w postaci aktywów firmy Kulczyk Investments oraz ponad 90-procentowe udziały w spółce chemicznej Ciech, które przynoszą młodemu biznesmenowi ogromne zyski. Przybliżona równowartość 7 mld złotych w postaci gotówki oraz udziałów w Polenergii została przekazana jego siostrze, Dominice Kulczyk. Pozostałą częścią wciąż zarządzają razem: są to fundusze, które mają być zabezpieczeniem dla ich przyszłych pokoleń.
Czytaj także: Ujawniła kilka sekretów z rodzinnego domu. Tak wyglądało dzieciństwo Dominiki Kulczyk
Przy podziale byli zgodni: nie pozwolili na to, by pieniądze zdefiniowały na nowo ich rodzinę. Od tamtego czasu wciąż ze sobą współpracują i chętnie pokazują się w swoim towarzystwie. Razem również udzielają się charytatywnie. W 2018 r. podbili serca Polaków gdy wspólnie zdecydowali się przekazać rekordową darowiznę na rzecz najbiedniejszych.
Dominika Kulczyk, Sebastian Kulczyk
Dominika i Sebastian Kulczyk są wdzięczni ojcu
Jak mówili Dominika i Sebastian Kulczykowie, wszystko zawdzięczają swojemu ojcu i jego mądrości. „Mój tato zawsze wznosił toasty za miłość i często powtarzał, że kocha się nie za coś, ale pomimo czegoś. Rodzice wpoili mi, że każdy z nas ma w sobie wyjątkowy pierwiastek i naszym zadaniem jest go pielęgnować, by uszczęśliwić siebie oraz innych” wspominała swojego tatę przedsiębiorczyni w wywiadzie dla Wysokich Obcasów.
Najważniejszym prezentem, który Dominika Kulczyk miała dostać od rodziców, nie są wcale pieniądze czy inne przedmioty materialne, a wartości: „Mogę tylko powiedzieć, że są dla mnie najlepszymi rodzicami pod słońcem. I dali mi zestaw wzorców. Niczego więcej już nie mogę chcieć. [...] Mogę być tylko wdzięczna, że miałam inspirację, genialny punkt startowy, który powoduje, że teraz po prostu dobrze się czuję w swojej skórze. To, co mam, mam dzięki nim” wspominała za to w wywiadzie dla „Gali”.
Mimo fortuny, którą od lat gromadziła rodzina Kulczyków, ich początki wcale nie były takie łatwe. Dzieci biznesmena uczyły się wszystkiego od podstaw: „Pamiętam, że z moją siostrą Dominiką pomagaliśmy ojcu jeszcze w czasach współpracy z Volkswagenem, jego pierwszym dużym biznesem. Roznosiliśmy np. ulotki na targach motoryzacyjnych” mówił dla Forbesa syn miliardera. W ten sposób Jan Kulczyk chciał nauczyć dzieci pracy i miał pewność, że w przyszłości będą godnie gospodarować majątkiem rodzinnym.
Zobacz także: Rodzina Kulczyków straciła ważny tytuł. To pierwsza taka sytuacja od lat
Dominika Kulczyk, Jan Kulczyk
Jan Kulczyk, Sebastian Kulczyk
[Tekst opublikowany na Viva Historie 04.04.2024 r.]