Utwory Jerzego Połomskiego nuciła cała Polska. Jakie tajemnice skrywało jego życie?
Dziś upływa 90. rocznica urodzin artysty
Człowiek z niezwykłą kulturą osobistą i pogodą ducha. Jego utwory bawiły i wzruszały. Są ponadczasowe. Jerzy Połomski z miejsca zaskarbił sobie sympatię słuchaczy. Cała sala śpiewa z nami, Co mówi wiatr, Bo z dziewczynami, Nie zapomnisz nigdy – te piosenki znają wszyscy! W latach 60. i 70. artysta był u szczytu sławy i zawrócił w głowie niejednej kobiecie. Jak wyglądała jego droga? Życie wokalisty skrywa wiele tajemnic! W 2019 roku odszedł na emeryturę, następnie trafił do Domu Artystów Weteranów Scen Polskich w Skolimowie. 14 listopada minionego roku media obiegła smutna informacja. Jerzy Połomski zmarł w wieku 89. lat w jednym z warszawskich szpitali...
Jerzy Połomski: dzieciństwo, dorastanie, droga na estradę
Jerzy Połomski, a właściwie Jerzy Pająk, urodził się 18 września 1933 roku w Radomiu. Tam spędził swoje dzieciństwo. Podśpiewywał od najmłodszych lat, jednak rodzice nie mieli wolnych środków, by zapisać syna na zajęcia wokalne i zachęcali go do tego, by wybrał sobie zawód, który zapewni mu bezpieczną przyszłość. To dlatego artysta ukończył technikum budowlane, ale wciąż marzył o wielkiej karierze, scenie i tworzeniu. Chciał rozwijać swoją artystyczną duszą. Udało się! Potem zawsze z sentymentem wracał do lat spędzonych w rodzinnym mieście. „Musiałem opuścić Radom, bo chciałem się rozwijać jako artysta. Jednak w sercu mam zawsze Radom, w tym mieście jest kilka moich ukochanych miejsc. Zawsze wspominam je z sentymentem”, wspominał w jednym z wywiadów.
Po maturze Jerzy Połomski zapragnął studiować architekturę w Warszawie. Jego plany legły w gruzach, gdy okazało się, że nie został przyjęty na wymarzony kierunek ze względu na brak wystarczającej liczby punktów. Nie miał pochodzenia robotniczego czy chłopskiego, które było w tamtym momencie decydujące. „Przyjechałem do Warszawy jako technik budowlany. Wszyscy chcieli być architektami, bo trzeba było odbudować stolicę. Najpierw wybierano tych po znajomości, a później naprawdę dobrych. Myślę, że byłem niezły, ale nie zmieściłem się w tym limicie", tłumaczył.
Jerzy Połomski, piosenkarz, lata 70. XX wieku
Jerzy Połomski, 1970 rok
Jerzy Połomski, 1973 rok
W tej sytuacji pokierował swoją karierę w zupełnie innym kierunku – rozpoczął studia na Państwowej Wyższej Szkole Teatralnej w Warszawie na wydziale estradowym. To w tamtym czasie jeden z wykładowców zasugerował mu, by zmienił nazwisko i skupił się na muzyce. „Pewne nazwiska są na afisz, a inne nie”, miał usłyszeć. Tak też się stało. „Z taką urodą jak moja mógłbym grać tylko role charakterystyczne. Wiedziałem, że Hamleta nie zagram”, tłumaczył potem Jerzy Połomski.
Piosenkarz posiadał ogromny talent, urok i wdzięk. Na scenie zawsze skupiał na sobie uwagę publiczności i czarował barytonowym głosem. Zdolności wokalne rozwijał pod okiem Wandy Wermińskiej. Na swoim koncie miał także wiele ról w sztukach: Wesele, Mazepa, Rękawiczka, Słomkowy kapelusz czy Achilles i panny. Występował w Teatrze Syrena-Buffo, jednak po dwóch sezonach zdecydował się rozwijać karierę solową. Wspinał się na jej kolejne szczeble. Zajął II miejsce w plebiscycie Polskiego Radia na najpopularniejszego polskiego wokalistę. Mówiono, że otrzymał więcej głosów niż sam Mieczysław Fogg i gdyby nie ingerencja dyrektora, Jerzy Połomski zająłby I miejsce.
„To ja byłem pierwszy. Zdradziła mi to sekretarka. Ta pani już nie żyje, więc mogę o tym mówić. Fogg był starszym panem, jego kariera zmierzała do końca i chciano go w ten sposób uhonorować”, zwierzał się wiele lat później.
Jerzy Połomski, 1999 rok
Jerzy Połomski, 2001 rok
Jerzy Połomski: największe przeboje, szczyt popularności
Popularność artysty rosła błyskawicznie. Wokalista był wymieniany obok największych głosów muzycznej sceny – Czesława Niemena, Marka Grechuty czy Wojciecha Młynarskiego. Na początku lat sześćdziesiątych Jerzy Połomski zdobywał następne wyróżnienia i nagrody, m.in. na festiwalu w Sopocie, Opolu czy festiwalu Złotego Orfeusza w Bułgarii. Rekordy popularności biły utwory Bo z dziewczynami, Jest bałałajka czy Woziwoda. Z kolei piosenka Cała sala śpiewa z nami do dziś jest imprezowym hitem. „Tę piosenkę puszczano długie lata w szpetnej wersji. Śpiewałem niezbyt czysto, krzykliwie, z niepotrzebną egzaltacją. Na interpretacji zaważyło to, że ludzie na widowni śpiewali i kołysali się w rytm melodii, więc i mnie „poniosło”, opowiadał.
W latach 70. artysta pojawiał się także w rewii Ćwierć za kominem. Jerzy Połomski współpracował z najważniejszymi twórcami polskiej piosenki: Agnieszką Osiecką, Jackiem Korczakowskim, Adamem Kreczmarem, Wojciechem Młynarskim. Sięgał także do repertuaru przedwojennego i wybierał zagraniczne hity, które w jego wykonaniu potrafiły porywać tłumy. Niewielu artystów potrafiło tak czarować głosem i zachwycać interpretacją. Nic dziwnego, że nazywano go polskim Frankiem Sinatrą.
Jerzy Połomski koncertował w kraju i poza granicami Polski. Zwiedził cały świat! Robił też karierę w ZSRR, a kilka lat spędził w Stanach Zjednoczonych. Do USA zawitał w 1981 roku z trasą koncertową. Wrócił do ojczyzny zaraz po zniesieniu stanu wojennego. Jego postawa bardzo zaskoczyła konsula w ambasadzie amerykańskiej, gdy artysta przyszedł oddać zieloną kartę. Powód? Jerzy Połomski tęsknił za Polską.
Czytaj także: „To była moja pierwsza pełna miłość”. Jerzy Zelnik stracił głowę dla Barbary Brylskiej
Jerzy Połomski, Nagranie programu Telewizji Polskiej TVP2 "Pytanie na sniadanie", 2012
Był też czas, kiedy jego popularność nie przekładała się na wynagrodzenie. Prowadził skromne życie. „Chodziłem w jednej parze butów, druga była na występ. Żeby zaimponować, wystarczyło przywieźć z Zachodu modną koszulę, spodnie dzwony czy śmieszny pasek. Ludzie mówili: „Ależ oni są bogaci!”. Nie wiedzieli, że mamy lichą stawkę ustaloną przez Ministerstwo Kultury. Równą dla wszystkich, bez względu na poziom, wiek i dorobek”, mówił [cytat za Fakt.pl].
W 2013 roku świętował 56-lecie pracy artystycznej. Jerzy Połomski miał na swoim koncie duety z Ireną Santor, Tatianą Okupnik, Anną Wyszkoni czy Damianem Ukeje. Zawsze angażował się w akcje charytatywne i wspierał działania fundacji, niosących pomoc potrzebującym. Nie nagrywał potem nowego repertuaru. W jednym z wywiadów wyznał rozżalony, że nie za bardzo ma ochotę na „zostawianie po sobie następnych śladów”.
„Nie znam się z młodymi kompozytorami, a ci, którzy dla mnie pisali, najczęściej już nie żyją. Należę też do grupy dość grymaszącej, a więc większość propozycji, jakie dostaję, zwyczajnie mi się nie podoba. Na moje koncerty i tak przychodzi głównie moje pokolenie. Młodzieży nie za bardzo wypada się przyznawać, że taki 80-latek jak ja jest jej idolem. Kto więc taką płytę kupi?”, pytał w Onet Muzyka. Ku rozpaczy fanów, Jerzy Połomski w 2019 roku przeszedł na emeryturę. Wszystko przez pogarszający się stan zdrowia. Wokalista miał problemy ze słuchem. „Miałem kolorowe życie i niczego nie żałuję”, mówił.
Sprawdź też: Nazywano ich najpiękniejszą aktorską parą PRL-u. Historia Marii i Marka Proboszów
Jerzy Połomski: o życiu prywatnym i stałych związkach
Nigdy nie założył rodziny i niewiele mówił na temat swojego życia prywatnego. Wielokrotnie zaznaczał, że życie w pojedynkę jest dla niego łatwiejsze. „Czemu nie mam żony? No, nie trafiło się. A może przeżyłem jakiś wielki zawód? Różne rzeczy zdarzają się w życiu. Może jest mi dobrze tak, jak teraz jest? Bo jest to pełnia niezależności. Związek to uzależnienie, trzeba wszystko dzielić na pół. Może ja jestem niepołowiczny?”, zwierzał się. Spekulowano, że artystę estradowego łączyło coś więcej z Edytą Wojtczak. Jednak te informacje nigdy nie zostały potwierdzone. Inni sugerowali, że podczas pobytu w USA ożenił się z bogatą Amerykanka, która wyrzuciła go z domu. Artysta był wyraźnie rozbawiony, gdy dowiadywał się o tym z mediów.
Jerzy Połomski podkreślał, że jest jak samotny żaglowiec i nie był stworzony do stałych związków. „Jestem samotny żaglowiec, jak żagiel na wzburzonym morzu. Bardzo mi to odpowiada, daje mi swobodę. Ominęły mnie wichury namiętności i nieważne, co ludzie sobie myślą, o co mnie podejrzewają”, mówił w jednym z wywiadów [cytat a pomponik.pl]. Z kolei Pawłowi Piotrowiczowi mówił: „Może zbyt intensywnie żyłem, by się wiązać, a może po prostu nie byłem nigdy nikim wystarczająco zauroczony. Nie wyobrażałem sobie, bym nagle miał się kimś zaopiekować, o kogoś dbać. Ale kobietom wiele zawdzięczam i naprawdę je uwielbiam”.
W rozmowie z dziennikarzami podkreślał, że może brak partnerki oszczędził mu przeżywania dodatkowego stresu. „Jestem pozbawiony nerwowych stanów, może dlatego tak dobrze wyglądam. Żyję bez stresu, dlatego że nie jestem związany z kobietą”, żartował w „Super Expressie”.
Największą radość zawsze sprawiały mu koncerty i spotkania z publicznością. Artysta kochał scenę i czuł się na niej jak ryba w wodzie. Nie ukrywał nigdy, że chociaż uśmiech nie schodził z jego twarzy, jak każdy borykał się z problemami i przeżywał gorsze chwile. „W czterech ścianach każdy z nas ma swoje smutniejsze dni i tak naprawdę nie wiadomo, skąd to przychodzi. Pewnie jest związane z przemijaniem. Ja najbardziej lubię te chwile, kiedy wychodzę do ludzi na scenę i widzę, jak się uśmiechają. Czuję się wtedy potrzebny”, podkreślał w Onet Muzyka Pawłowi Piotrowiczowi.
Nie każdy wie, że ogromnym kompleksem artysty przez lata był wygląd. Jerzy Połomski porównywał swoją urodę do chomika. Wokalista zwracał uwagę na swoją pucołowatą twarz. „Mam urodę bardzo daleką od tego, co się nazywa amantem niestety. Głos mam tylko trochę amantowski. Niecharakterystyczny po prostu”, zwierzał się w wywiadzie dla „Faktu” w 2006 roku.
Zobacz też: Żyła po to, by pomagać innym. Przyjaciele mówili o niej „Święta Teresa Dusia Trafankowska”
Jerzy Połomski: ostatnie chwile, śmierć
W ostatnim czasie do fanów docierały kolejne sygnały o pogarszającym się stanie zdrowia wybitnego wokalisty. Od lipca 2021 roku Jerzy Połomski mieszkał w Domu Artystów Weteranów Scen Polskich w Skolimowie. Jego menadżerka informowała media, że gwiazdor ma problemy z pamięcią i żyje w swoim świecie.
„Po przybyciu do Domu Artysty w Skolimowie jego stan się troszkę poprawił. Bardzo tam o niego dbają. Ma opiekę lekarską, pielęgniarską, jest pani psychoterapeutka. […] Świetnie się tam czuje. Ma kłopoty z pamięcią. Niestety konieczna jest opieka lekarska i pielęgniarska całodobowa. Właśnie dlatego jest w Skolimowie. On sobie sam wybrał Dom Artysty. On tam chciał być. Ludzie widzą go jako osobę 30-letnią, a on ma prawie 90 lat”, mówiła pani Violetta Lewandowska w rozmowie z Plejadą w lutym 2022 roku. Według poźniejszych informacji w placówce czuł się samotny i źle znosił pobyt w niej.
W poniedziałek 14. listopada wieczorem media obiegła informacja o śmierci Jerzego Połomskiego. „Dzisiaj wieczorem w warszawskim szpitalu przy ul. Wołoskiej w Warszawie zmarł Jerzy Połomski. Był i niezwykłym artystą, i niezwykłym człowiekiem. Wyjątkową osobowością. Wielki żal i wielka strata dla polskiej kultury”, poinformowała PAP Violetta Lewandowska. Opiekunka artysty podkreśliła, że jego stan był poważny. Pogorszyć się miał w ubiegłym tygodniu. Niezbędna była hospitalizacja. „Jerzy miał infekcję. Jego organizm nie poradził sobie z zakażeniem, które wdarło się do jego organizmu. Trudno mi teraz dokładnie powiedzieć", mówiła „Super Expressowi” Violetta Lewandowska. Opiekunka Jerzego Połomskiego poinformowała, że medycy walczyli o jego życie do samego końca. „Niestety się nie udało”, dodała.
Wokalista zawsze podkreślał w wywiadach, że jest spełniony i… „ Jak śpiewała Edith Piaf, nie żałuję niczego”. I takim go zapamiętamy...
Źródło: EchoDnia, Pomponik.pl, Fakt.pl, Plejada, Onet Muzyka, Fakt
Jerzy Połomski, koncert charytatywny w Krakowie, 2014 rok