Reklama

Michał Szpak jest wyrazisty, oryginalny i bywa bezkompromisowy. Kolorowy ptak polskiej sceny, który przykuwa uwagę. Mimo wielkiego sukcesu i rozpoznawalności, jego droga do sławy nie była prosta. Już od dzieciństwa doświadczył prześladowania i wielokrotnego poniżenia. Dziś on sam uczy tolerancji i mówi o potrzebie bycia sobą. Jakiś czas temu zaprezentował swoje nowe alter ego, które nazwał Jowiszja. Nowy wizerunek artysty wzbudzał ogromne emocje i powodował, że Michał Szpak jest wręcz nierozpoznawalny. Trzeba przyznać, że wokalista na scenie tworzy prawdziwe show. Jak wyglądała jego droga do sławy?

Reklama

[Ostatnia publikacja na VUŻ-u i Viva Historie 20.11.2024 r.]

Michał Szpak z nagrodą Bursztynowego Słowika w Sopocie - ważne słowa

W sierpniu zeszłego roku Michał Szpak odniósł kolejny sukces. Sięgnął wtedy po nagrodę Bursztynowego Słowika na Top of the Top Sopot Festival 2022. Występ wokalisty poruszył fanów. Wielbiciele gwiazdy byli pod ogromnym wrażeniem jego wizerunku scenicznego i warsztatu wokalnego. Michał Szpak miał na sobie czarne, rozszerzane spodnie, top na ramiączka, a na jego twarzy zostało namalowane serce. Artysta stał na platformach, które dopełniały ten spektakularny występ. Piosenka "24 na 7” przyniosła mu zwycięstwo.

„Przekazem było to, że miłość, jako uczucie, jest zawsze nadrzędne. Kieruje naszym życiem, dlatego jest tak wysoko. Cieszę się, że ten numer właśnie wziął udział w tym konkursie. Miał konkurencję w utworach, które zakrawały na pop w najlepszym wydaniu. To było dla mnie zaszczytem, że mogłem brać udział w tym konkursie. To mój pierwszy konkurs od sześciu lat. Gdy podejmowałem decyzję o moim udziale, to trząsłem portkami. Miałem świadomość, że może być różnie”, podkreślał Michał Szpak w rozmowie z Michałem Dziedzicem dla Pudelka.

SPRAWDŹ TAKŻE: Tina Turner kończy 83 lata! Jej droga na szczyt pełna była wzlotów i upadków

Głosami widzów Michał Szpak otrzymał nagrodę Bursztynowego Słowika i nie krył swojego wzruszenia. „Chciałbym podziękować wszystkim ludziom, którzy mają odwagę, aby zmieniać świat. (...) Jest to dla mnie najważniejsza nagroda w moim życiu, bo zwiastuje nowe, to, czego ja jestem twórcą. Dziękuję wam bardzo”, wyznał odbierając nagrodę.

A w rozmowie z Pudelkiem, dodawał: „Ludzie zagłosowali na odwagę. Na zmianę. Na otwartość. Jest gros osób, które zagłosowały, bo są moimi fanami, za co ogromnie dziękuję. Ale do wygranej potrzeba było też głosów ludzi, którzy przed telewizorami poczuli to, co ja w tamtym momencie. Czułem się tak, jakbym stał na scenie eurowizyjnej”.

A my przypominamy, jak wyglądała jego droga do sławy. Nie było mu zawsze łatwo.

Czytaj też: Michał Szpak sięgnął po Bursztynowego Słowika! Ten występ przejdzie do historii

Michał Szpak, Top of the Top Sopot Festiwal 2022, 17.08.2022

scena z: Michał Szpak, SK:, , fot. Podlewski/AKPA
Podlewski/AKPA
Fot. Piotr Matusewicz/East News, Sopot, 17.08.2022, TOP of the TOP Sopot Festival 2022 w sopockiej Operze Lesnej. Koncert pt. iDance. N/z: Michal Szpak
Piotr Matusewicz/East News

Michał Szpak od dziecka wywoływał kontrowersje. Nie chciano dopuścić go do komunii

Już w szkole podstawowej wizerunek Michała Szpaka budził ogromne emocje. Jak przyznał w jednym z wywiadów, mało brakowało, a nie przystąpiłby do pierwszej komunii świętej! Ksiądz wówczas zagroził, że jeśli nie zmieni jednej rzeczy w swoim wyglądzie, nie zostanie dopuszczony do sakramentu.

„Dość traumatyczne mam przeżycia związane z Kościołem z racji tego, że w momencie kiedy brałem pierwszą komunię, to miałem krótkie włosy i takiego loczka opuszczonego do pasa. Ksiądz powiedział, że nie dopuści mnie do komunii, jeśli tego nie zetnę”, powiedział Szpak w wywiadzie dla magazynu „Pani” w 2018 roku. Mógł jednak wówczas liczyć na interwencję swojej ukochanej mamy.

„Na szczęście nad tym wszystkim czuwała moja mama, ale dla mnie to było traumatyczne przeżycie, że jednak gdzieś tam to społeczeństwo nasze jest piętnowane przez ludzi, którzy w ogóle nie powinni oceniać”, stwierdził.

Niestety, kilkanaście lat później artysta został oskarżony o satanizm z powodu jednego z tatuaży, który zdobi jego ciało. „Druga sytuacja była dla mnie przedziwną sytuacją. Śpiewałem kolędy w kościele, w katedrze i ksiądz powiedział, że jestem satanistą, bo mam wytatuowany krzyż do góry nogami, gdzie nie miał świadomości, jakie ten krzyż ma dla mnie znaczenie”, opowiadał artysta. Okazuje się, że był to pierwszy tatuaż, który wykonał po śmierci mamy. „To symbol pamięci, choć zbyt mocno ją kochałem i była zbyt inspirująca, aby o niej zapomnieć”, podkreślał na łamach „Pani”.

Przez to jego relacje z Kościołem są skomplikowane i trudne. Z piętnowaniem wizerunku spotkał się również w wieku nastoletnim, gdy podjął naukę w Zespole Szkół Chemicznych w Jaśle. Koledzy wówczas próbowali nawet stosować wobec niego przemoc fizyczną! Z opresji ratował Michała Szpaka brat.

„Na początku było spoko, ale dość szybko miałem dosyć. Głupie zaczepki, popchnięcia na korytarzu, typowe nastoletnie zagrania. Bez przerwy słyszałem: Zaraz ci wyj...ę. A ja jak to ja. Słyszę coś takiego i daję jeszcze do pieca. Spoko, uderz. Albo: Może byś się zmierzył z kimś równym sobie?. Myślę, że to, że nigdy nikt mi nie spuścił wp...dolu, zawdzięczam przede wszystkim Damianowi”, zdradził wokalista w „Zwierciadle” w styczniu 2019 roku.

Czytaj także: Michał Szpak o śmierci mamy: „Straciłem część swojego serca, która już nigdy nie zostanie zastąpiona”

imgMIIoGA-db142bf
Zuza Krajewska/LAF AM

Michał Szpak w sesji dla „VIVY!”, czerwiec 2017 roku

Michał Szpak przez wizerunek mógł zostać niedopuszczony do matury

Michał Szpak od dziecka przywiązywał ogromną wagę do ubrań, które na siebie zakładał. Te najciekawsze udawało mu się zdobywać na zachodzie, gdzie na co dzień żyła jego mama.

„Zazwyczaj przywoziłem je z Włoch, gdzie mieszkała moja mama. Kiedy po raz pierwszy tam pojechałem, modne były męskie dzwony — u nas nie do zaakceptowania. Pamiętam, jak w szóstej klasie szkoły podstawowej „wjechałem’’ do sali w tych spodniach. To była ostra rzeź (śmiech). Wszyscy byli tym zafascynowani! To były czasy, kiedy nosiłem na ręku dużo bransoletek. Gdy klasa pisała wypracowanie, nauczycielka krzyczała do mnie: „Ściągnij je!’’. Nie mogła wytrzymać dźwięku obijającej się o ławkę biżuterii”, wspominał na łamach „VIVY!” w czerwcu 2017 roku.

Z powodu częstych, nieprzyjemnych sytuacji, przyszły uczestnik „X Factora” zmienił szkołę w czasach liceum. Jednak w nowej wizerunek sprawił, że miał ogromne problemy, gdy przystępował do egzaminu dojrzałości! Chodziło o te ustne, zarówno z języka polskiego, jak i angielskiego.

„Wszedłem do klasy na ustny, wypacykowany dość mocno, bo byłem w legginsach i pełnym makijażu. I nie był to czarny makijaż, a niebieski. Zostałem poproszony o podejście do biurka i pani, która była przewodniczącą tego, nazwijmy to, jury, powiedziała: „Ale Michał, przecież ja ci powiedziałam, że nie dopuszczę cię do matury, jeśli będziesz miał pomalowane paznokcie”. A ja powiedziałem: „Proszę pani, to jest element, który będę wykorzystywał”. I tak motyw władcy w literaturze i sztuce został dość kontrowersyjnie przedstawiony, co nie zmienia faktu, że matura została zdana, oczywiście”, relacjonował na swoim Instastories z okazji matur w maju 2021 roku.

Jeszcze gorzej było w przypadku egzaminu z języka angielskiego. Michał Szpak zrelacjonował, że musiał wówczas wprowadzić w swoim makijażu zmiany!

„Język angielski był bardziej hardcore’owy. Ręce miałem zaciśnięte w pięści, żeby nie widać było lakieru. Moja nauczycielka od angielskiego to była prawdziwa, okrutna, śniąca mi się do dzisiaj kosa, powiedziała: „Nie ma takiej opcji, Michał, żebyś zdał maturę, jeśli będziesz miał te niebieskie kreski na powiekach. Musisz je zmyć!”. Zmyłem je, ale troszeczkę po swojemu, wciąż były, ale nie tak wielkie, jak poprzednie”, zwierzył się.

Czytaj także: Michał Szpak po raz kolejny zaskoczył fanów swoją stylizacją. Wystąpił na scenie w biustonoszu!

Michał Szpak, VIVA! czerwiec 2017, 13/2017
Zuza Krajewska/LAF AM

Michał Szpak w sesji dla „VIVY!”, czerwiec 2017 roku

Michał Szpak o nieprzyjemnych komentarzach na swój temat: „wyzywają mnie od ciot”

31-letni artysta przyznał, że jego wizerunek także dziś wzbudza duże emocje wśród części ludzi, których spotyka na swojej drodze. Niepochlebne komentarze puszcza jednak mimo uszu.

„Czasem słyszę przykre komentarze. Niektórzy wyzywają mnie od ciot, ale zupełnie się tym nie przejmuję. Nikt mnie nie złamie. Trzeba być sobą i umieć siebie wyrażać”, skwitował w rozmowie z „Faktem” w listopadzie 2017 roku. Zaznaczył, że nie zamierza realizować cudzych oczekiwań względem jego osoby. „Nie zamierzam się zmieniać, bo ktoś tak chce. Zawsze będę malował paznokcie. Myślę, że aż do śmierci. To dla mnie tak naturalne jak mycie. Pomalowane paznokcie to część mnie, tak jak naturalne są u ludzi rzęsy i włosy”, zadeklarował artysta.

A czy kiedykolwiek padł ofiarą przemocy fizycznej? Na szczęście nie, choć, jak przyznał, sam się temu dziwi...

„Zdarzyło się, że ktoś za mną krzyczał, ale to były sporadyczne sytuacje. Nikt mnie nigdy nie bił ani nie nękał. Ostatnio zastanawiałem się nad tym, jak to się stało, że jestem cały”, śmiał się w rozmowie z dziennikarzem VIVY! w czerwcu 2017 roku. I dodawał, że zapewne duża w tym zasługa jego brata. „Mój brat Damian budził u innych respekt. To on przyjmował ciosy na klatę. Domyślam się, że musiał dużo przeze mnie przejść, ale nigdy nie dał mi tego odczuć”, zaznaczył. „Nigdy nie dostałem od nikogo. I powiem szczerze, nie umiem tego wytłumaczyć, choć na podwórku nieraz dresiarze straszyli mnie, że „dostanę wpier***”. Kończyło się na pogróżkach. Niestety znajomi, którzy wyglądali mniej hard-core’owo niż ja, tyle szczęścia nie mieli. Pamiętam, że gdy robiło się nerwowo, nigdy nie uciekałem. Stawałem twardo i mówiłem: „Bij!”. Odpuszczali”, zwierzał się natomiast w magazynie „Party” w październiku 2018 roku.

I zapewnił, że jego wizerunek nie ma nic wspólnego z zabieganiem o uwagę. „Nigdy nie walczyłem o niczyją uwagę! Często rozmawiam z dzieciakami, które mają problem, z tym że otoczenie ich nie akceptuje. To, co oni przeżywają, jest straszne — ja tego nie doświadczyłem. Stworzyłem swój świat, do którego nikt nie miał dostępu”, podkreślił.

Dziś Michał Szpak walczy o tolerancję, akceptację i podkreśla, że nie zamierza się zmieniać. To jego swoista misja. Nie chce udawać, że jest kimś innym i do podobnej postawy zachęca innych. „Oczywiście jako ludzie uwielbiamy wkładać ludzi do różnych szuflad. Wydaje nam się, że wtedy zdecydowanie lepiej rozumiemy drugiego człowieka, jeżeli ustawimy go w jakimś szeregu. Według mnie jeżeli chcemy się już bawić w jakiekolwiek szufladki, to powinniśmy zrozumieć, że każdy z nas ma własną historię, którą ma prawo opowiedzieć światu, a niekoniecznie podążać za aktualnym. Poszerzanie tolerancji będzie dla mnie zawsze jedną z najważniejszych kwestii w życiu”, zadeklarował w rozmowie z Bartoszem Sąderem dla Onetu w październiku 2021 roku.

Czytaj także: Michał Szpak rozpętał kolejną burzę w sieci. Upodobnił się do Jezusa?

imgdZyM7B-bc01f33
Zuza Krajewska/LAF AM
imgdtOSnB-9f61ebf
Zuza Krajewska/LAF AM

Michał Szpak w sesji dla „VIVY!”, czerwiec 2017 roku

Michał Szpak przeszedł spektakularną metamorfozę. Zaprezentował nowe alter ego

W kwietniu 2022 roku wokalista świętował premierę swojego teledysku do utworu „Halo Wodospad”. W ramach promocji singla artysta wybrał się do studia „Dzień Dobry TVN”. Jakież było zdziwienie fanów i widzów, kiedy zobaczyli idola. Otóż Michał Szpak postanowił po raz pierwszy zaprezentować swoje nowe alter ego, które nazwał Jowiszja.

W rozmowie z prowadzącymi poranny program, wokalista zdradził, że okładka jego nowego utworu jest pełna symboli, co bezpośrednio wiąże się z jego nowym wizerunkiem. „Okładką jest karta tarota. Wisielec oznacza osobę, która wraca do siebie, swojego wnętrza, żeby móc się zregenerować i odnaleźć przede wszystkim, a później uderza z ogromną siłą, swoją energią w ludzi. W tym wypadku mnie, bo to ja jestem tym wisielcem. Pozwala to na wewnętrzny rozwój, który jest później wyrzucany na zewnątrz”, stwierdził Michał Szpak.

Jednocześnie wyjaśnił, skąd wziął się pomysł na jego nowy wizerunek i dlaczego od teraz zwie się Jowiszja. „Jestem pod jego wpływem i dość mocno na mnie oddziałuje. Faktycznie pozwala mi na to, aby móc czuć się cały czas i nieustająco wolnym człowiekiem. To jest bardzo ciężkie tutaj, ale z drugiej strony, to daje mi satysfakcję i adrenalinę. Jowiszja sięga do tych gwiazd, które lubi najbardziej”, podkreślił.

Trzeba przyznać, że nowy wizerunek Michała Szpaka prezentuje się niezwykle widowiskowo. Kolorowy kombinezon wyszywany cekinami, szerokie nogawki, głęboki dekolt, do tego buty na wysokich koturnach oraz szalik z napisem Harry&Meghan. Całość została wzbogacona o efektowny makijaż. Twarz artysty oraz jego włosy pokrywały srebrne, ozdobne kamienie tworzące nieszablonową maskę. Pod takim makijażem trudno było rozpoznać Michała Szpaka. Fani byli zachwyceni metamorfozą idola, i z ogromną ochotą fotografowali się z artystą pod studiem „Dzień Dobry TVN”.

Michał Szpak o swojej orientacji seksualnej i miłości

Rok 2022 to też dla Michała Szpaka czas odważnych wyznań. Piosenkarz nie chciał nigdy mówić o swojej prywatności i intymności, ale w jednym z wywiadów sam nawiązał do panseksualizmu, czyli pociągu emocjonalnego do ludzi – niezależnie od ich płci. „Nie mogę powiedzieć, że zakocham się tylko w kobiecie lub tylko w mężczyźnie, bo ja zakochuję się w człowieku. Seksualność to sfera, którą odkrywa się całe życie. Gdybym miał jednoznacznie siebie określić, jestem panseksualny. Uważam, że każdy, niezależnie od płci kulturowej, tożsamości płciowej i orientacji seksualnej, zasługuje na miłość. Jestem queerowy, nie identyfikuję się z żadną płcią. Tam naprawdę żyję tu i teraz. Żyję chwilą”, mówił w magazynie Twój Styl.

Odwaga, przeboje, grono oddanych fanów – to wszystko Michał Szpak już ma. Życzymy kolejnych sukcesów.

Czytaj także: Dua Lipa w niesamowitej kreacji w czasie Grammy 2022

Warszawa, 03.04.2022 r. Gwiazdy przed i po nagraniu programu DD TVN. Fot Krzysztof Jarosz,Image: 677981261, License: Rights-managed, Restrictions: , Model Release: no, Credit line: Krzysztof Jarosz / Forum
Krzysztof Jarosz / Forum
Reklama

Michał Szpak, pod studiem "Dzień Dobry TVN", Warszawa, 03.04.2022 rok

Reklama
Reklama
Reklama