Dla niego zamieszkała w Polsce, teraz spodziewają się drugiego dziecka. Kim jest żona Vito Bambino?
Bardzo się kochają, nie mogą bez siebie żyć
Jest wspaniałym muzykiem, ale też mężem i ojcem. Vito Bambino od lat zachwyca talentem i osobowością. Teraz słynny muzyk i jego ukochana ogłosili radosną nowinę. Za pośrednictwem Instagrama przyznali, że drugi raz zostaną rodzicami.
Vito Bambino drugi raz zostanie ojcem
Przypomnijmy, że od lat związany jest z Agatą Di Prima-Dopieralską. Co więcej, razem wychowują synka — Amara. Mateusz Wojciech Dopieralski, znany wszystkim jako Vito Bambino kolejny raz zostanie ojcem. Radosną wiadomość przekazała jego ukochana na swoich social mediach. „Mam wrażenie, że 2024 r. będzie ekscytujący. Spodziewamy się naszego drugiego dziecka. Trzymałam tę informację w tajemnicy przed wirtualnym światem przez 9 miesięcy i podobało mi się to. Teraz jednak czuję, że przyszła pora, by się tym podzielić", zwierzyła się ukochana wokalisty.
Żona ulubieńca publiczności opublikowała również przepiękne zdjęcia z sesji ciążowej. „Jest pierwotna, świadczy o jej temperamencie i szczerości. A ja to lubię. Oboje nie tłumimy uczuć, mówimy o wszystkim otwarcie. Wydaje mi się, że nasze pokolenie w ich wyrażaniu jest o krok dalej niż generacja moich rodziców. […] Ona jest supermamą i świetnie prowadzi naszą najważniejszą firmę, czyli wychowanie syna", wyznał Vito Bambino w rozmowie z Twoim Stylem.
CZYTAJ TEŻ: Kasia Moś długo była sama. Dziś artystka jest zakochana i nie ukrywa szczęścia
Kim jest żona Vito Bambino?
Pochodzi z Giessen w Niemczech. W dodatku jest pół Niemką, pół Sycylijką. Vito Bambino poznała dzięki jego siostrze. I choć na początku byli jedynie znajomymi, tak później zrozumieli, że łączy ich coś więcej niż przyjaźń. Miłość między nimi z każdym dniem rosła w siłę.
Agata postanowiła więc rozstać się ze swoim ówczesnym partnerem i związała się z popularnym muzykiem. Niedługo potem zorganizowali ślub cywilny w Kolonii, a rok później, czyli w 2018 roku wzięli ślub kościelny, który odbył się w Polsce. „Mateusz to świetny kompan, przy nim czuję się bezpiecznie. Umie rozwiązać każdy problem, zawsze też znajduje kogoś, kto nam pomoże, bo trzeba przyznać, że on jest czarujący. Świetnie pasuje do niego powiedzenie "everybody’s darling", mówiła w Twoim Stylu.
Artysta na łamach VIVY! przyznał również, że czasami ma wyrzuty sumienia, że żona poświęciła się dla niego i zamieszkała z nim w Polsce, by mógł rozwijać swoją karierę. „Co chwilę pytam ją, czy nie chce wracać. Śpiewam nawet o tym: „Po to masz mnie/ dawaj cynę/ ja zawsze gotowy, by biec/ Załatwimy, by zaraz już w domu być/ Wiedz, że zatańczymy/ nie mówiąc nikomu”. Tylko że to, żebyśmy przenieśli się do Warszawy, to był jej pomysł. Wiedziała, że z Bitaminą występujemy od czwartku do niedzieli. W niedzielę, kiedy każdy z nich wracał do domu, ja zostawałem sam. Nie wracałem do Kolonii, do niej i do Amara. Bo jak? Zrozumiała, że jestem samotny i długo tak nie dam rady. Ja trzymam rękę na pulsie, a ostatecznie decyzję podejmuje Agi. Ma władzę absolutną. Jeśli powie, że ma dość, w tydzień mnie tu nie ma. Jestem czujny i dużo rozmawiam. I z Agi, i z przyjaciółmi z Bitaminy. Nauczyłem się tego na błędach moich rodziców. Oni ze sobą nie rozmawiali. U nas w domu nie było przemocy. Fizycznej. Ale moi rodzice krzyczeli. Wiesz, że z moją siostrą nie mogliśmy zasnąć, gdy była cisza i oni się nie kłócili? Nie chcę tego dla mojego syna", opowiadał Katarzynie Piątkowskiej.
W rozmowie z naszą dziennikarką dodał też, że jego ukochana nie rozumie języka polskiego, a utwory, które śpiewa, zna jedynie z tłumaczeń. „A rzeczy w tłumaczeniach się gubią. Dlatego to nie jest moja zła wola, ale daje mi, autorowi, który pisze w bardzo otwarty sposób, komfort. Przecież uprawiam pewnego rodzaju ekshibicjonizm. Powierzam słuchaczom moje tajemnice i obiecuję, że będę je promował szczerze", dodawał.
Małżonkom gratulujemy i życzymy wszystkiego, co najlepsze.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Weronika Marczuk przez lata walczyła, by zostać matką. Dziś jej ukochana córka kończy 4 lata