Reklama

Serca publiczności zdobyła jako charyzmatyczna wokalistka Lombardu, do którego dołączyła już w 1981 roku. Później rozpoczęła karierę solową, ale w pewnym momencie poczuła, że nic nie jest tak, jak chciała. Usunęła się więc w cień i skupiła na najbliższych. Małgorzata Ostrowska nie ukrywa, że na tę przerwę zdecydowała się z tęsknoty za synem i miłości do niego. Mimo że rzadko mówi o życiu prywatnym, od lat jest szczęśliwa u boku Jacka Gulczyńskiego, brata słynnego Piotra „Gulczasa” z Big Brothera. Co mówiła o swoim mężu? Jaka jest ich recepta na miłość? Może na niego liczyć w każdej sytuacji...

Reklama

[Artykuł aktualizowany 02.05.24 r.]

Syn Małgorzaty Ostrowskiej. Artystka była w zagrożonej ciąży

Gdy zaszła w ciążę, jej radość nie trwała długo. Okazało się, że z powodu zagrożenia jej utratą musiała bardzo na siebie uważać, leżeć, oszczędzać siły. „Kiedy zaszłam w ciążę, najpierw był bunt. Wiedziałam, że chcę urodzić dziecko, walczyłam o to, leżałam, bo ciąża była zagrożona, trudna. Syn urodził się miesiąc wcześniej. W skali Apgar miał niecałe trzy punkty. Ale wtedy nawet nie wiedziałam, co to jest”, opowiadała w wywiadzie dla Vivy!. Kiedy jej syn miał dwa miesiące, wokalistka już pojawiła się na scenie. Gdy skończył 10 tygodni, wyjechała na 3 miesiące do Rosji... „Ale jest coś takiego jak instynkt matki, która po prostu musi być ze swoim dzieckiem. Do tego doszedł pewien kryzys artystyczny i nastąpiło przewartościowanie. Nagle koncerty przestały być tak bardzo ważne”, tłumaczyła.

„Twierdziłam wtedy, że mój syn ma wyrodną matkę, ale za to ma wspaniałego ojca”, mówiła Małgorzata. To właśnie jej mąż, Jacek, zajmował się niemowlęciem podczas jej nieobecności. „Na wstępie powiedział, że nie chce pomocy moich rodziców. Miał ambicję, żeby sam się zająć dzieckiem. Ja oczywiście starałam się znaleźć jakiś kompromis. Rozmawiałam z mamą, ona to wszystko zrozumiała i w momencie, kiedy mąż nie dawał rady, dzwonił i ona przyjeżdżała. To była zgodna współpraca”. Gdy Dominik miał 2 lata, artystka zawiesiła współpracę z Lombardem w szczycie popularności, by skupić się na rodzinie.

Zobacz także: Jacek Łągwa odziedziczył talent artystyczny po rodzicach. Jego przyszłość przewidziano tuż przed narodzinami

Marcin Dlawichowski / Forum

Małgorzata Ostrowska i jej mąż Jacek Gulczyński w domu w Puszczykowie, nagranie programu „Zacisze Gwiazd”, 12.11.2006 rok

INPLUS/East News

Małgorzata Ostrowska w 1985 roku

Małgorzata Ostrowska i Jacek Gulczyński: historia miłości

Poznali się jeszcze w latach 80. On był wówczas uznanym fotografikiem, ona stawiała na scenie pierwsze kroki. Czy było to przeznaczenie? Być może, ale na pewno nie miłość od pierwszego wejrzenia... Artystka żyła wówczas w ciągłym biegu. Zapytana kilka lat temu o to, jak udało im się z mężem wytrwać w taki sposób, wyjaśniała: „Udało nam się. Oboje jesteśmy artystami. Mąż jest fotografikiem, plastykiem. Od początku było wiadomo, jaki ja prowadzę tryb życia. Wielotygodniowe trasy, koncerty. Ale zanim stworzyliśmy związek, wiele lat znaliśmy się na płaszczyźnie towarzyskiej. Jacek robił zdjęcia mi i Lombardowi. Wiedział, jak to wygląda”.

Jacek Gulczyński z zawodu jest fotografikiem. To także brat... znanego z programu Big Brother Piotra „Gulczasa” Gulczyńskiego! Syn Małgorzaty i Jacka, Dominik, poszedł w ślady mamy i również zajmuje się muzyką: jest gitarzystą w jej zespole. Chociaż wokalistka jest szczęśliwą żoną i matką, to sama przyznaje, że wciąż czeka na coś, co przyniesie jej świat. „Na pewno nie mogę o sobie powiedzieć, że jestem osobą spełnioną. Gdybym tak powiedziała, mogłabym się od razu zakopać, bo niczego nie miałabym już przed sobą”.

Sprawdź też: Zachwyca talentem! Córka Jana Englerta ma 23 lata i również jest aktorką

Jacek Smarz/Polska Press/East News

Małgorzata Ostrowska z synem Dominikiem, koncert „Nie ma jak u mamy”, 2017 rok

Dom rodzinny Małgorzaty Ostrowskiej. Artystka spędza wiele czasu w ogrodzie

Wspominając swój dom rodzinny, przyznaje, że był ciepły i kobiecy. Tata był oczywiście jego głową, ale to mama była szyją. „Zawsze miała dar skupiania wokół siebie całej rodziny. I to nawet nie z jakiejś okazji, tylko po prostu ktoś przechodził i wpadał na chwilę do cioci Meli. Ja nie mam tego daru”, opowiadała Małgorzata Ostrowska o swojej mamie. Na szczęście 65-latka znalazła dla siebie hobby, które pozwala jej na szczęśliwe życie.

Kilka lat temu piosenkarka zrezygnowała z życia na świeczniku i wyjechała ze stolicy, by znaleźć swój kąt na Ziemi. Zamieszkała w oddalonym o 12 km od Poznania Puszczykowie. „Myślę, że tu się trudno żyje. W Puszczykowie świat jest troszkę zwolniony i nie muszę kreować swojego wizerunku od rana do nocy, wychodząc po bułki”, wyznała w Vivie!. Od tamtego czasu chętnie dzieli się zdjęciami ze swojego kolorowego domu otoczonego zielenią. W domu ma także miejsce na czworonogich przyjaciół. W wolnym czasie pielęgnuje swój okazały ogród: artystka ma nawet szklarnię, w której uprawia warzywa: „Posadziłam cebulę, posadziłam sałatę, bo one lubią się” mówiła w materiale programu „Dzień Dobry TVN”, którego dziennikarzy zaprosiła do siebie. Dodatkowo przyznała, że z wyhodowanych przez siebie warzyw chętnie robi przetwory oraz gotuje domowe obiady.

Czytaj też: Ich miłości nie dawano szans, świętują 15. rocznicę. Z tej okazji odnowili przysięgę małżeńską

Marek Lapis / Forum
Reklama

Małgorzata Ostrowska, mąż Jacek Gulczyński, wernisaż w Poznaniu, 31.01.2009 rok

Reklama
Reklama
Reklama