Dla niej była gotowa zrobić wszystko. Justyna Steczkowska była przy mamie do samego końca
„Jestem z tego dumna, że to była moja mama”
Wychowała dziewiątkę dzieci, do samego końca pomagała im jak mogła. Danuta Steczkowska jest wyjątkową postacią w życiu Justyny Steczkowskiej: była jej ostoją, przyjaciółką, największym wsparciem. Gdy zachorowała, wokalistka wiedziała, że będzie dla niej w stanie poświęcić wszystko. Ostatnie trzy lata spędziła u jej boku: opiekowała się nią, pielęgnowała, śpiewała jej piosenki. Gdy odeszła, przez długo nie mogła dojść do siebie. Dziś dba o to, by nikt nie zapomniał o tym, jak wspaniałą osobą była Danuta Steczkowska. Jak wyglądała ich relacja?
Danuta Steczkowska była ostoją dla swoich dzieci. Justyna Steczkowska starała się wynagrodzić jej lata trudu
Justyna Steczkowska przyszła na świat w rodzinie Danuty i Stanisława Steczkowskich w 1972 r. Jej rodziców łączyła bardzo szczególna więź. Wokalistka wyznała, że jej ojciec, zanim związał się z jej mamą, był księdzem. Z biegiem czasu zrozumiał jednak, że jego powołaniem nie jest kapłaństwo, a życie w rodzinie. Razem doczekali się aż dziewiątki dzieci: sześciu córek i trzech synów. Dorastanie w takim gronie nie należało do najłatwiejszych, jednak państwo Steczkowscy stanęli na wysokości zadania. Jak mówiła Agata Steczkowska, ich tata był głową rodziny, podczas gdy ich mama była jej prawdziwym sercem.
„To ona w naszej rodzinie pociągała za sznurki. Mama jest silna, władcza, ale ciepła. [...] Mama też zawsze dużo krzyczała. Duży dom, dużo dzieci, no to się krzyczy, żeby kogoś zawołać. Ale absolutnie nie była groźna, choć trzymała nas w ryzach. Tato był łagodniejszy, miał swój świat. Taki był podział” mówiła przed laty Krystyna Steczkowska w rozmowie z VIVĄ!. Jak wyznały siostry, mama była dla nich prawdziwą ostoją.
Rodzina Steczkowskich: Krystyna, Magdalena, Agata, Justyna, rodzice Danuta i Stanisław Steczkowscy, lata 90. XX wieku
„To prawda, że tato dał nam poczucie bezwzględnej akceptacji i wiary w siebie, ale mama całe swoje życie poświęciła nam tak naprawdę. Ona dla siebie nie zrobiła w swoim życiu nic. Przynajmniej w moim mniemaniu. Po prostu poświęciła się całkowicie dzieciom” mówiła Krystyna Steczkowska w 2016 r. w rozmowie z Beatą Nowicką dla VIVY!.
Nic w tym dziwnego, że jej dzieci miały z nią niewiarygodnie bliską więź. Justyna Steczkowska chciała odwdzięczyć się za jej poświęcenie, więc po śmierci taty zaproponowała mamie, by zamieszkała wraz z nią w Stalowej Woli. „Gdy tata zmarł, mama zamieszkała w naszym domu koło Warszawy. Odciążyłam ją od wszystkiego, co spada na głowę człowieka, który zostaje sam. Po 10 latach wróciła do Stalowej Woli, pomieszkać sama ze sobą i swoimi przyjaciółkami” mówiła zaś Justyna Steczkowska w innej rozmowie z VIVĄ! Gdy jej mama miała problemy z poruszaniem się, wokalistka przerobiła parter domu, by niepełnosprawna osoba mogła poruszać się po nim bez przeszkód.
Zobacz również: Była córeczką tatusia, najstarszą siostrę zna jedynie z opowieści. Tak Alicja Majewska mówiła o swoim dzieciństwie
Justyna Steczkowska z rodzicami, premiera filmu „Na Koniec świata”, Muranów, 09.1999 r.
Justyna Steczkowska była przy mamie do samego końca
Niestety pod koniec życia Danuta Steczkowska zaczęła chorować. Na szczęście gdy jej zdrowie zaczynało odmawiać, nie została pozostawiona sama sobie. Zadbała o nią najbliższa rodzina. Jak mówiła Justyna Steczkowska, nie wyobrażała sobie, by opiekowali się nią obcy ludzie, więc postanowiła wziąć sprawy w swoje ręce. Gdy mama piosenkarki dostała wylew, sytuacja zrobiła się bardzo poważna, jednakże jej bliscy stanęli na wysokości zadania. „Nie chciałam, by mama trafiła do domu starców ani innego miejsca, w którym czułaby się osamotniona” mówiła wówczas Justyna Steczkowska.
Chociaż pogodzenie kariery z opieką nad mamą było ciężkim wyzwaniem, artystka nie żałowała swojej decyzji. Dla mamy mogła zrobić wszystko. „Podjęłam taką decyzję, że mama zostanie z nami do końca i do końca będzie się czuła bezpiecznie i kochana” mówiła wówczas. Piosenkarka wykonywała wszystkie czynności, które w innych okolicznościach robiłaby pielęgniarka: opatrywała rany, myła, przebierała i pielęgnowała mamę: „Robiłam więc te wszystkie rzeczy, które robią pielęgniarze przy chorych ludziach. Nie wstydzę się tego, jestem z tego dumna, że to była moja mama”. Dzięki temu mogła podziękować mamie za wszystko, co zrobiła dla niej przez całe życie i zadbała o to, by jej mama była świadoma ogromu miłości, którą ją darzy. „Pewnego dnia zdarzyło się coś niezwykłego – spojrzałam na moją mamę i uśmiechnęła się do mnie. Wtedy byłam już pewna, że dam sobie radę. To najpiękniejsza lekcja miłości, jaką mogłam odebrać”, przyznała zaś w programie „Uwaga”.
Mimo że Danuty Steczkowskiej nie ma już z nami, jej córka dba o to, by pamięć o niej nie zaginęła. Ukochaną mamę wspomina z niezmiennym ciepłem za każdym razem, gdy ma taką okazję.
Czytaj także: Iwona Pavlović o stanie zdrowia Beaty Tyszkiewicz. Czy są powody do niepokoju?
Justyna Steczkowska z mamą, Danutą Steczkowską i synem Jasiem, aukcja charytatywna Justyny Steczkowskiej, 19 września 2008
Justyna Steczkowska często wspomina mamę
Danuta Steczkowska wciąż żyje we wspomnieniach Justyny Steczkowskiej. Jak mówiła, ostatnie kilka lat, które spędziły w swoim towarzystwie, były dla niej wyjątkową lekcją życia. „Te ostatnie lata, w których walczyła z chorobą, a ja byłam z nią każdego dnia, bardzo zmieniły mnie jako człowieka. To była najpiękniejsza lekcja pokory i bezwarunkowej miłości, jaką przyszło mi przeżyć. Kochajcie swoich rodziców, póki możecie przytulić ich do siebie i poczuć dotyk ich dłoni” mówiła na festiwalu w Opolu.
Justyna Steczkowska z mamą, archiwum prywatne Justyny Steczkowskiej
W programie „Taka jak Ty” na antenie TVP Kobieta wokalistka mówiła zaś, że każdego dnia tęskni za mamą. „To była dobra kobieta, poświęcała dużo czasu innym ludziom, przede wszystkim nam. To była mama, która nie odmawiała pomocy, zawsze była na podorędziu. [...] Wszystkie mamy, które nas wychowywały poświęciły ogrom czasu i nagle na emeryturze przychodzi czas, że wreszcie chcą się zająć sobą. A moja mama jednak zawsze była osobą, do której można było się zgłosić o pomoc, zawsze znalazła czas, by pomóc swoim dzieciom” mogliśmy usłyszeć.
W 2023 r. Justyna Steczkowska uhonorowała swoją mamę w naprawdę wyjątkowy sposób. To właśnie dla niej zaśpiewała niezwykle wzruszającą piosenkę Violetty Villas „Do Ciebie mamo”. Wokalistka nie była w stanie powstrzymać łez: zanim dokończyła przejmujący utwór, zalała się łzami przepełnionymi ogromną miłością i smutkiem...
Zobacz również: To był bardzo emocjonalny moment dla Alicji Węgorzewskiej. Jurorka „The Voice Senior” wzruszyła się do łez
Jolanta Kwaśniewska, Justyna Steczkowska i Magda Steczkowska z rodzicami, Pałac prezydencki, 12.1999 r.
Justyna Steczkowska, VIVA! 26/2019