Reklama

Izabela Trojanowska poznała swojego przyszłego męża Marka jako nastolatka. Był jej mentorem i opiekunem. Podziwiała jego inteligencję, wiedzę. Podobał jej się jako mężczyzna. Nic tego uczucia nie zmieniło, nawet wtedy, gdy stała się wielką gwiazdą.

Reklama

Izabela Trojanowska była największym odkryciem polskiego show-biznesu lat 80. Zagrała w bardzo popularnym serialu „Strachy” o środowisku warszawskich aktorek i tancerek, spodobała się w roli rewiowej tancerki Teresy Sikorzanki. Była piękna. Po występie na festiwalu w Opolu w 1980 roku stała się prawdziwą idolką. Dziewczyny chciały mieć fryzurę „à la Izka” i ubierać się jak ona w efektowne ciuchy. Na estradzie była pewną siebie, seksowną kobietą. Jej piosenka „Wszystko, czego dziś chcę / pamiętaj o tym / polecieć chcę tam i z powrotem / z ramion twych wprost do nieba” – stała się sensacją. O mały włos, a zakazałaby jej cenzura, traktowano ją jako piosenkę o orgazmie. W PRL-u samo skojarzenie z tym słowem budziło zgorszenie. Wydawało się, że Izabela Trojanowska jest naprawdę zakochana w mężu. Dlaczego ten związek nie przetrwał?

Izabela Trojanowska: szczęściara z artystycznej rodziny

Izabela Trojanowska z domu Schütz urodziła się 22 kwietnia 1955 roku w Olsztynie. Te dwójki w dacie są ważne, bo Pani Izabela uważa, że jeżeli ktoś ma dwójkę w dacie urodzenia, będzie szczęśliwy. „Ja jestem urodzona 22 kwietnia, czyli w miesiącu ziemi, w miesiącu artystycznym, rodzinnym i uważam się za osobę szczęśliwą”.

Pochodziła z bardzo muzykalnej rodziny, mama i bracia grali na gitarze, tata na skrzypcach. Wspólnie muzykowali, Izabela śpiewała piosenki Sławy Przybylskiej i Anny German. Na początku lat 70. pojechała na festiwal „Sacrosong” i z rąk Karola Wojtyły odebrała nagrodę św. Maksymilian Kolbego. Jak wiele dziewczyn z tamtych lat próbowała swoich sił na festiwalu w Opolu, gdzie w 1971 roku jako szesnastolatka zdobyła nawet nagrodę.

Występowała w „Giełdzie piosenki" z Andrzejem Rosiewiczem i zespołem Hagaw. Jej kariera nie podobała się za to w liceum – wyrzucono ją ze szkoły, ale pomogli rodzice, widząc pasję swojej córki. Jako 17-latka wyruszyła do studium aktorskiego przy Teatrze Muzycznym w Gdyni. Maturę zdała w Gdańsku, zaczęła próbować swoich sił jako aktorka.

Izabela Trojanowska, lata 70. fot. NARODOWE ARCHIWUM CYFROWE /Barchacz Włodzimierz

Izabela Trojanowska: jak poznała swojego męża?

W latach 70. Izabela Trojanowska poznała swojego przyszłego męża, matematyka-cybernetyka Marka Trojanowskiego. Był od niej starszy o 5 lat, traktowała go jak doradcę, opiekuna, wielka miłość przyszła z czasem. On był wytrwały, pobrali się we wrześniu 1979 roku, gdy Izabela miała 25 lat i właśnie zaczynała swoją wielką karierę. Wydawało się, że to będzie związek na dobre i na złe, tym bardziej że szybko los wystawił ich na próbę. Izabela Trojanowska miała ogromne powodzenie, nie tylko w swoim fan clubie „Rudy kot”. Zresztą pierwszą legitymację fan clubu dostał Lech Wałęsa, który był wielbicielem piosenkarki. Po koncertach przychodzili do niej mężczyźni z bukietami kwiatów i…oświadczynami.

CZYTAJ TAKŻE: Wiesław Michnikowski: aktor wszechstronny, a przede wszystkim dżentelmen

Ale nie to stało się kością niezgody. Trojanowska zaczęła współpracę z Budką Suflera, praktycznie to Romuald Lipko wylansował ją i stworzył jej muzyczny estradowy wizerunek. Ale właśnie piosenka „Wszystko, czego dziś chcę” bulwersowała nie tylko cenzorów, ale i męża Izabeli Trojanowskiej. Uważał, że jest efektem romansu jego żony z muzykiem lubelskiej formacji. Marek Trojanowski miał być zazdrosny o żonę, nie odstępował jej na krok. Ona wtedy przerwała współpracę z „Budką”. Podobno mówiła, że gdyby wiedziała, jakie podteksty ma ta piosenka, nigdy by jej nie zaśpiewała. Sprawa okazała się incydentem, który nie zaważył na związku gwiazdy, a głośna stała się dopiero po latach.

Izabela Trojanowska: u szczytu popularności opuściła Polskę

Izabela Trojanowska w stanie wojennym zdecydowała się na bardzo odważny gest. U szczytu popularności wyjechała z mężem z Polski, pojechali do Holandii, potem do Ameryki i Wielkiej Brytanii. Ostatecznie osiedli w Berlinie Zachodnim. W Niemczech jej mąż akurat miał wykłady. Wcześniej, w Polsce, pracował w PAN-ie jako naukowiec. Postanowili, że odwiedzą rodzinę. „Parę miast trzeba było odwiedzić, przede wszystkim mamę w Düsseldorfie, za którą tęskniłam wiele lat. Wiadomo, stał mur i nie mogła przyjechać, więc pierwsze co, rzuciłam się do mamy”, wspominała gwiazda w „Fakcie”.

„Mieliśmy cudny okres. Ja spędzałam piękne chwile z rodziną, a Marek pojechał na wykłady. Czas płynął nieubłaganie i przekroczyliśmy termin powrotu. Zdecydowaliśmy, że złożymy wniosek o przedłużenie paszportów. Podjechaliśmy do konsulatu, przed którym stało wielu Polaków. Marek stwierdził, że pójdzie sam, bo gdy mnie zobaczą, będzie spore zamieszanie. Złożył wniosek, wrócił, a potem dowiedzieliśmy się o odmowie”, mówi w książce Leszka Gnoińskiego „Trojanowska”.

Izabela i Marek Trojanowscy z córką, lata 90, fot. Zenon Zyburtowicz/East News

Izabela i Marek Trojanowscy: życie na emigracji

Zamieszkali w pięknej dzielnicy Charlottenburg w centrum zachodniego Berlina. Z czasem to miasto stało się bliskie Izabeli Trojanowskiej, miała tam swoje ulubione miejsca, knajpki, piekarnie, butiki. Nie powodziło im się źle, bo Marek Trojanowski jako informatyk pracował w dużej firmie, zarabiał. W 1991 roku urodziła im się córka Roksana. Izabela Trojanowska wszystkie uczucia przeniosła na dziecko i męża. Mówiła, że córka była „wyczekiwana, wymarzona" i że „jest to miłość bezwarunkowa, nieporównywalna z żadną inną”. Ale po latach przyznała też, że pomimo tej wielkiej miłości dusiła się w czterech ścianach. Próbowała swoich sił jako piosenkarka, miała nawet wystąpić z Bryanem Ferry z „Roxy Music", sprawy jednak nie ułożyły się tak, jak oczekiwała.

Wydawało się, że sytuacja ulegnie poprawie, gdy oboje z mężem kupili w Berlinie elegancką restaurację „Landhaus Dahlem”. Izabela Trojanowska stała się restauratorką, choć na co dzień wszystkim zajmował się jej mąż ze wspólnikiem i menedżerką. Ona była raczej twarzą tego lokalu, bywali u nich znani politycy, nawet kanclerz Helmut Kohl. Restauracja nie przetrwała jednak zawirowań finansowych związanych z zamianą marki na euro, sprzedali ją.

Izabela Trojanowska i Marek Trojanowski: 25 lat małżeństwa

Izabeli Trojanowskiej trudno było odnaleźć się na dobre za granicą. W połowie lat 90. zaczęła podróżować między Berlinem a Warszawą. Ale czasy się zmieniły, minęła fala wielkiej popularności gwiazdy. Po powrocie stała się znana przede wszystkim jako Monika Rossa-Nawrot w „Klanie” (nazywana polską Alexis). Niestety jej małżeństwo zaczęło się psuć, oddalali się od siebie z mężem. „(…) on przestał ją zauważać. Już nie było tego ciepła ani miłości, które spajały rodzinę. Po 25 latach małżeństwo, w które Izabela Trojanowska włożyła całe serce, rozpadło się jak domek z kart” (cytuję za interia.pl).

ZOBACZ TAKŻE: Alkohol zrujnował mu życie oraz relację z jedynym dzieckiem. Ryszard Ostałowski zmarł zapomniany

Pogłoski o kryzysie w ich związku zaczęły się już w 2006 roku, ostatecznie rozstali się w 2013. Dla Izabeli Trojanowskiej to był prawdziwy dramat, bo całe życie miała męża u boku, kochała go. Długo nie mogła się pozbierać. Plotkowano, że ma depresję, że pije. „Kiedy po ponad 25 latach małżeństwa, w które zainwestowałam wszystkie swoje uczucia, okazało się ono martwe, coś we mnie pękło… Minął może rok, zanim się pozbierałam”, tłumaczyła w jednej z rozmów.

Izabela Trojanowską z córką Roksaną, fot. Engelbrecht/AKPA -

Ona sama przyznała, że była w złym stanie i ostatecznie stanąć na nogi pomogła jej córka Roksana. „Dzięki córce dziś już nie boję się niczego. Jak dopada mnie lęk, to słyszę jej słowa: ”, mówiła dwa lata temu w rozmowie z Elżbietą Pawełek w „Vivie”.

SPRAWDŹ RÓWNIEŻ: Z drugim mężem doczekała się jedynego syna. Po latach Monika Olejnik żałowała, że nie miała więcej dzieci

Reklama

Pytana, czy film o niej byłby bez happy endu, bo po 30 latach rozstała się z mężem, powiedziała: „Dlaczego bez happy endu? Wciąż jesteśmy małżeństwem, choć nie mieszkamy razem. I mamy córkę, z której oboje jesteśmy bardzo dumni”. Roxana nie poszła w ślady mamy, ukończyła prawo i potem antropologię na Uniwersytecie w Wiedniu. Izabelę Trojanowską łączono z dawnym partnerem Adrianny Biedrzyńskiej – Marcinem Miazgą, ale dementowała te plotki. Mówi, że nie czuje się samotna, jest energiczną, niezależną kobietą. Ma 67 lat i czuje się dzisiaj szczęśliwa.

Reklama
Reklama
Reklama