Monika Brodka, Viva! listopad 2006
Fot. Robert Wolański
O TYM SIĘ MÓWI

Monika Brodka podbija zachodnie rynki. Światowe media zachwycone jej teledyskiem

Konrad Szczęsny 5 listopada 2016 09:00
Monika Brodka, Viva! listopad 2006
Fot. Robert Wolański

Monika Brodka nie zwalnia tempa. Zwyciężczyni „Idola” koncertuje, wzbudza ogromne zainteresowanie mediów i właśnie wydała singiel „Up In The Hill”, który został dostrzeżony na Zachodzie! Promuje on wydawnictwo „Clashes”, z którego pochodzą jeszcze takie piosenki, jak „Horses” czy „Santa Muerte”.

 

Polecamy też: Monika Brodka w VIVIE! mówiła: „Będę kiedyś kurą domową”. Teraz bierze ślub! Pamiętacie te zdjęcia?
 

Teledysk Brodki do Up In The Hill

To już drugi teledysk, który wyreżyserowała sama Brodka. Wcześniej odpowiadała za klip do utworu „Santa Muerte”. Wideo do "Up In The Hill" stylistyką odwołuje się do klimatów retro z lat 70., twórczości Queenu i jednego z ulubionych filmów wokalistki, „Świętej Góry” Alejandro Jodorowskiego (widać to w ostatniej scenie kręconej z góry).

 

Kiedy myślałam o klipie do "Up In The Hill", wyobrażałam sobie vintage'owe studio telewizyjne z zespołem grającym na żywo na scenie, która trochę przypomina ołtarz. Klip jest zbiorem wielu inspiracji i pomieszaniem konwencji. Przede wszystkim chodziło o dobrą zabawę i dużą dawkę psychodelii – mówi o teledysku Monika Brodka.

 

W obrazie pojawia się inny zwycięzca Idola, Krzysztof Zalewski, który ma na koncie koncerty z wokalistką na jej trasach, które promowały dwa poprzednie wydawnictwa.


Zagraniczne media o Brodce

Wideo zostało dostrzeżone przez zagraniczne media, które od jakiegoś już czasu śledzą poczynania Polki.  Napisały o nim portale zarówno anglojęzyczne, jak i francuskojęzyczne, w tym VinyleMusique.fr, zaś portal nylon.com napisał:

Monika Brodka powoli toruje sobie drogę na zachód. Polska wokalistka pop zdobyła już sławę w swojej ojczyźnie, a teraz sprawi, że wszystkie oczy w USA zwrócą się w jej stronę.

Sukces Clashes Brodki

Do tej pory wydawnictwo „Clashes” pokryło się złotem, ale biorąc pod uwagę popularność Moniki Brodki, intensywność, z jaką koncertuje i jej wizjonerstwo oraz dużą świadomość artystyczną, to dopiero początek sukcesów. Płyta ta powstawała dosyć długo (poprzedni krążek wokalistki zatytułowany „Granda” ukazał się na rynku w 2010 r.) i w zamyśle miała łączyć różne gatunki, wrażliwości i konwencje muzyczne.

 

Producentem „Clashes” został Noah Georgeson, który do tej pory ma na koncie współpracę z takimi artystami, jak The Strokes, Charlotte Gainsbourg czy Joanna Newsom. Płyta nagrana jest w całości po angielsku i została wyprodukowana w Los Angeles. To czwarty studyjny album Brodki. Poprzednie wydawnictwo, „Granda”, uzyskało status podwójnie platynowej płyty.

 

Polecamy też: Dąbrowska, Brodka, Makowiecki, Flinta. Co stało się z nimi po Idolu? Kultowy program wraca

Redakcja poleca

REKLAMA

Wideo

Maciej Musiał zadzwonił do Dagmary Kaźmierskiej z przeprosinami. Wcześniej zamieścił w sieci niestosowny komentarz

Akcje

Polecamy

Magazyn VIVA!

Bieżący numer

MAŁGORZATA ROZENEK-MAJDAN: czy tęskni za mediami, kiedy znowu… włoży szpilki i dlaczego wpada w „dziki szał”, gdy przegrywa. MICHAŁ WRZOSEK: kiedyś sam się odchudził, dziś motywuje i uczy innych, jak odchudzać się z głową. EWA SAMA swoje królestwo stworzyła w… kuchni domu w Miami. ONI ŻYJĄ FIT!: Lewandowska, QCZAJ, Steczkowska, Chodakowska, Klimentowie, Jędrzejczyk, Danilczuk i Jelonek, Paszke, Skura…