Agnieszka Chylińska i Grzegorz Skawiński byli skłóceni. Konflikt zażegnali w bardzo symboliczny sposób
Muzycy pogodzili się po ponad dziesięciu latach
Mimo ogromnego sukcesu legendarna grupa O.N.A. rozpadła się w 2003 r. Powodem były konflikty, które zrodziły się między członkami. Grzegorz Skawiński i Agnieszka Chylińska byli po przeciwnych stronach barykady, a ich nastawienie co rusz podsycane było przez kąśliwe wypowiedzi. Co tak naprawdę stało się przed laty i doprowadziło do rozpadu zespołu?
Muzycy O.N.A. wzajemnie oskarżali się o rozpad grupy
Początkowo członkowie zespołu świetnie się ze sobą dogadywali. „Nieraz odpinaliśmy wrotki i była jazda bez trzymanki. O.N.A. była megarozrywkową ekipą, czyste szaleństwo” możemy przeczytać w biografii „Królowie życia” autorstwa Grzegorza Skawińskiego i Waldemara Tkaczyka. Starsi muzycy także starali się opiekować znacznie młodszą od siebie wokalistką. Wkrótce jednak coraz rzadziej znajdywali wspólny język. Nie zgadzali się w kwestiach związanych z karierą muzyczną, ale także i w tematach dotyczących ich życia prywatnego.
Agnieszka Chylińska zarzucała, że nie jest traktowana poważnie przez resztę grupy. „Dla mnie O.N.A. zawsze było priorytetem. Liczyłam na to, że z czasem koledzy mi bardziej zaufają [...] Kiedy udowodnię, że dobrze śpiewam, piszę teksty, to może w końcu któregoś dnia przestaną mnie tak kontrolować, skreślać słowa piosenek dla samego skreślania i siedzieć nade mną w studiu, jakbym była dzieckiem specjalnej troski” wspominała tamte czasy Agnieszka Chylińska.
Czytaj także: Grzegorz Skawiński zmagał się z wieloma demonami, dziś jest silniejszy: „Nikomu nie życzę podobnych stanów”
Niedługo po rozpadzie zespołu Agnieszka Chylińska była pewna, gdzie leżało sedno sprawy. Według niej chodziło wtedy o swego rodzaju zazdrość, która narodziła się między członkami grupy. „Mówię konkretnie o Grześku Skawińskim. Chyba do końca nie pogodził się z tym, że pojawiłam się w zespole. On, wielka indywidualność, gwiazda Kombi, wówczas nieco już przebrzmiała. Nagle przychodzi dziewuszka znikąd i zajmuje jego miejsce. Śpiewa i wszystko się udaje. Wymyślił sobie więc funkcję nauczyciela [...] On jednak uważał, że grupa odnosi sukcesy, ponieważ świetnie kontroluje Chylińską” mówiła w 2004 r. w wywiadzie dla „Przekroju”.
Grzegorz Skawiński i Agnieszka Chylińska nie rozmawiali ze sobą ponad 10 lat
W rozmowie z magazynem „Grazia” Grzegorz Skawiński wyznał jednak, że powodów, przez które powstawały konflikty, było znacznie więcej. Jednym z nich miała być spora różnica wieku. „Od początku była nierównomierność energii między nami. 20 lat to niemało” wyznał muzyk. Inne miały być także realia i warunki ich codziennego życia: „Skakaliśmy wokół niej — oddzielna garderoba, bo to kobieta, specjalne traktowanie, najlepsze hotelowe pokoje — i w którymś momencie poczuła, że jest gwiazdą i ma władzę. Niby ja czy Waldek pokazywaliśmy się z tyłu, ale medialnie moc była w niej. Była przez nas przez te pięć płyt otoczona profesjonalną opieką i myślę, że mogła być tym zmęczona”, mówił.
Zobacz również: Podbiła serca fanów jako zbuntowana, bezkompromisowa artystka. Agnieszka Chylińska przeszła krętą drogę
Gdy zespół się rozpadł, muzycy zdecydowali się iść osobami drogami. „Wtedy czuliśmy, że jest głodna świata, ma silny charakter i chce sama spróbować”, mówił o Agnieszce Chylińskiej były kolega z zespołu. „Powiem szczerze, że na początku był żal, że to się rozleciało. Nie widzieliśmy się 11 lat. W pewnym momencie napięcie między nami było naprawdę silne. Na początku ona bardzo krytycznie się na nasz temat wypowiadała. Po tym, co sama później zrobiła, tamte słowa nabrały innego znaczenia. Ale czas nas w tej sprawie nauczył pogody. Dzisiaj to nieważne”, wyznał Grzegorz Skawiński. Na szczęście po latach muzycy zażegnali stary konflikt. Sposób, który wybrali, był bardzo symboliczny dla ich relacji.
Agnieszka Chylińska i Grzegorz pogodzili się na scenie
Byli współpracownicy przez ponad dekadę nie mieli ze sobą kontaktu. Nie przeszkadzało im to jednak w sporadycznym komentowaniu informacji pojawiających się w mediach, te wypowiedzi niestety często nie miały pozytywnego wydźwięku ze względu na niewyjaśniony konflikt. Z czasem jednak udało się zaleczyć stare rany i artyści zaczęli ponownie ze sobą rozmawiać.
W 2014 r. zdecydowali się zażegnać waśń i rozwiać wszystkie krążące plotki. Zrobili to w prawdziwie wyjątkowy sposób, przepełniony symboliką. W niespodziance przygotowali wspólny występ podczas koncertu „Top Trendy”, na którym Agnieszka Chylińska świętowała 20-lecie rozpoczęcia swojej kariery artystycznej. Gdy przedstawiała publiczności piosenkę „Wybaczam Ci”, u jej boku pojawił się nikt inny, jak... Grzegorz Skawiński, który akompaniował jej na gitarze.
Czytaj także: Agentka Chylińskiej ostro o krzywdzących plotkach. „Nie trzeba podtekstów”
Artyści wystąpili razem także dwa lata później na jubileuszu 40-leciu duetu Skawiński & Tkaczyk. Wraz z muzykami Agnieszka Chylińska wykonała piosenkę „Kiedy powiem sobie dość”, która przed laty przyniosła zespołowi O.N.A. największą sławę. Po zakończonej piosence piosenkarka podziękowała publiczności i byłym członkom jej pierwszego zespołu, na co Skawiński odpowiedział prostymi słowami: „kochamy cię!”. Wydaje się, że to, co kiedyś dzieliło muzyków, jest obecnie tylko wspomnieniami, do których nie chcą już wracać.
Agnieszka Chylińska w sesji dla VIVY!, grudzień 2001
Grzegorz Skawiński, VIVA! 2021 r.