Legenda współczesnego teatru tańca, Sasha Waltz, pokaże „Matsukaze” na deskach Opery Narodowej
Spektakl „Matsukaze” miał swoją polską premierę na deskach Teatru Wielkiego Opery Narodowej w 2011 roku i już wtedy działająca na stałe w Berlinie Sasha Waltz, uważana była za jedną z najpopularniejszych tancerek i choreografek w Europie. Dzisiaj miano to jest stale przywoływane, a sama artystka niezmiennie zaliczana do awangardy tańca. Ukształtowała swój autorski styl opery choreograficznej, gdzie elementy dzieła totalnego – ruch, śpiew, instrumenty, światła – subtelnie się stapiają, tworząc nową jakość artystyczną.
Polecamy też: Sukces, miłość i samobójstwo. Film o życiu Dalidy już w kinach!
Spektaklu tak delikatnie poetyckiego jak „Matsukaze” nie było nigdy wcześniej.
Solistów jest czworo, mały chór, tekstu niewiele. Autor, Toshio Hosokawa, oparł utwór na XV-wiecznej sztuce ño o dwóch siostrach: Matsukaze, co znaczy „wiatr w sosnach” i Murakame, co oznacza „jesienny deszcz”. Obie chodziły brzegiem czerpać morską wodę, i pokochały jednego mężczyznę: rybaka o imieniu Yukihira. To on nadał im imiona. Odszedł. Zostały z tęsknotą i wspomnieniem, które zagarnęła Matsukaze. Obie umarły i spoczęły pod sosną. Taką treść sugeruje to niezwykłe przedstawienie stworzone przez Sashę Waltz, legendę współczesnego teatru, reżyserkę i choreografkę, nadzwyczaj wrażliwą na muzykę. W dziedzinie reżyserii opery ukształtowała własny styl tzw. opery choreograficznej, w którym zaciera granice między ruchem, plastyką, śpiewem, światłem, brzmieniem instrumentów.
Polecamy też: „Mr. Gaga” tak ekscytującego dokumentu o tańcu jeszcze nie było! Zobacz!
Subtelna muzyka Matsukaze skłania do kontemplacji, a dominujący element scenografii: czarna sieć – zastanawia. Czy los nie oplata czasem życia człowieka, jak sióstr Matsukaze i Murakame, siecią niespełnionych pragnień, z której nie ma wyjścia?
„Matsukaze” w choreografii Sashy Waltz będziecie mogli zobaczyć na deskach Teatru Wielkiego Opery Narodowej już 21, 22 i 23 kwietnia. Pozycja obowiązkowa!