Jedne z najpopularniejszych bliźniaczek polskiego świata sztuki XX wieku. Siostry Alicja i Bożena Wahl, wybitne malarki oraz rysowniczki, które stworzyły szereg niesamowitych dzieł. Jerzy Żurek, ceniony dramaturg i prozaik wraca po latach artystycznego milczenia, by przedstawić czytelnikom fragment ich historii, a także zapisy ze swojego życia. Na łamach książki Alicja. Bożena. Ja. Siostry Wahl i bohema PRL-u znajdziemy wybuchową miłość, nieoczekiwane przyjaźnie i towarzyskie układanki, rodzinne dramaty, chorobę, smutek rozstania. Również niebanalny humor i często drwiący smak codzienności. A także mnóstwo słodkogorzkich wątków epoki Peerelu i pierwszych lat nowej Polski.

Reklama

„Z dzisiejszej perspektywy książka Jerzego Żurka zdaje się opowieścią o innej, odległej galaktyce. Alicja i Bożena to bohaterki romantyczne, które w realiach peerelowskiej Warszawy zrobiły sobie swój własny Nowy Jork, stworzyły osobny kosmos, z plejadą nazwisk i miejsc. Opowieść autora jest kolejnym kolorowym elementem warszawskiej, powojennej układanki, tylko z pozoru szarej i smutnej. Niezwykle inspirująca książka o pasji, życiu i miłości”, pisał Jan Młynarski.

Poniższe fragmenty pochodzą z książki Alicja. Bożena. Ja. Siostry Wahl i bohema PRL-u.

[Ostatnia publikacja treści na VUŻ-u 11.09.2024 r.]

Jerzy Żurek powraca z nową książką. Co łączyło go z Alicją Wahl?

Dla Jerzego Żurka to także dla wyjątkowa podróż. Sentymentalna. Autora takich powieści jak Casanova i Biała Góra oraz licznych sztuk teatralnych przez dwadzieścia lat łączył z Alicją Wahl wyjątkowy związek. Byli partnerami i małżeństwem. To oni w latach 80. i 90. XX wieku współtworzyli Galerię Sztuki Alicji i Bożeny Wahl na warszawskim Żoliborzu. To tutaj pojawiały się prace Jana Lebensteina, Zdzisława Beksińskiego, Franciszka Starowieyskiego, Stanisława Ignacego Witkiewicza „Witkacego”, Bruno Schulza, Jacka Waltosia.

Zobacz także

Nie brakowało też dzieł słynnych bliźniaczek – malarek oraz rysowniczek. Alicję i Bożenę Wahl kojarzono za sprawą charakterystycznych czarno-białych prac. „Na których żyły własnym życiem ni to realistyczne, ni to odrealnione postacie, głównie kobiece, często niepokojąco seksualne i niepokojąco podobne do samych autorek”, pisze Jerzy Żurek na łamach książki Alicja. Bożena. Ja. Siostry Wahl i bohema PRL-u.

28.02.1995 WARSZAWA , GALERIA ALICJI WAHL, NIE UŻYWAĆ PONOWNIE
28.02.1995 WARSZAWA, GALERIA ALICJI WAHL  FOT. WOJCIECH DRUSZCZ/archiwum prywatne Jerzego Żurka

Pisarz opisał swoje wspomnienia z lat spędzonych u boku artystek. Został również jednym z bohaterów powieści. „Bliźniaczki, artystki, skandalistki, piękne kobiety, przez całe dziesięciolecia olśniewające Warszawę swoją urodą i talentami. Kolorowe, egzotyczne motyle, otoczone uwielbieniem wróbelków i nienawiścią srok i kruków. Ponad dwadzieścia lat byłem przy nich blisko. A nawet bliżej niż blisko. […] Na pierwszy rzut oka prawie identyczne, co samo w sobie wzbudzało sensację. Obie urodziwe, inteligentne, nieduże. Dość krzykliwe i ekscentrycznie jak na owe czasy ubrane, w rozkloszowanych kolorowych spódnicach i mocno wydekoltowanych bluzkach, szokowały na ulicach Warszawy. A jeszcze — na głowach potężne, nastroszone fryzury, z kręcących się czarnych włosów, na nogach tenisówki albo wysokie szpilki. Pewne siebie i sławne, musiały wywoływać także — a może przede wszystkim? — niechęć. Otoczone zawsze stadkiem psów (to głównie B.) i dyskretnie się snujących panów, zwracały uwagę nawet na Krakowskim Przedmieściu, które miało przecież ambicję odróżniania się od PRL-owskiej szarości”, pisze.

Jerzy Żurek przez długi czas był partnerem życiowym, a następnie mężem Alicji Wahl. Poznał ją, gdy miała 46 lat. Dla tego związku wywrócił do góry nogami całe swoje życie. „Miałem trzydzieści dwa lata, trzyletniego synka i siedem lat małżeńskiego stażu. Także dwie z trudem wydane książki i sztukę — niewystawioną. To nie był dla mnie dobry czas. Unikałem już patrzenia w lustro, miałem coraz mocniejsze poczucie, że to nie ja — jeszcze młody, przystojny, utalentowany — patrzę na świat i stawiam mu swoje warunki, tylko jakaś smętna postać, walcząca o resztki uznania dla siebie, rozmywa się w codziennej szarości. A tu nagle taki prysznic uczuć, odświeżający, gorący, dodający odwagi i pewności siebie. Wart wszystkiego, choćby nawet groził poparzeniem”, wspomina pisarz na łamach swojej książki.

Czytaj też: „Przetańczyliśmy całą noc. Wiedzieliśmy już, że trudno będzie się rozstać”. Historia miłości Mai Ostaszewskiej i Michała Englerta

07 1973 Chałupy - Alicja i Bożena Wahl - artystki, malarki, scenografki, właścicielki jednej z pierwszych prywatnych galerii sztuki w Warszawie, znane postacie świata kultury w PRL NIE UŻYWAĆ PONOWNIE
07 1973 Chałupy - Alicja i Bożena Wahl - artystki, malarki, scenografki, właścicielki jednej z pierwszych prywatnych galerii sztuki w Warszawie, znane postacie świata kultury w PRL  fot. Wojciech Druszcz archiwum prywatne Jerzego Żurka

Szybko zakochałem się — po uszy — w drugiej siostrze. I po uszy wpadłem w gęstwinę moralnych dylematów. Jak nie ranić rodziny, ale i nie zabić siebie? Odwieczny problem wszystkich uwikłanych w takie związki. Marysia, trzyletni Kuba. Jak ich ochronić? Jak? Nijak. Nie da się wejść do wody i się nie zamoczyć. W dodatku pojawił się znowu Cyryl, „Cynia”. Poprzedni partner, „mąż” Alicji. Ten „łotr”, co to ją nie dawno zostawił. Miał — przy swoich blisko trzydziestu latach — urodę chłopca i właściwie był chłopcem. Pięknym, poczciwym blondynkiem, który nie chciał nikomu robić krzywdy, zakochał się i reszta jakoś tak sama wyszła. Chciał wrócić, przepraszał Alicję — jego wybranka miała nowe pomysły na życie, a on nie miał się gdzie podziać. Pewnie również dlatego A. nie chciała o niczym więcej między nami słyszeć. Przynajmniej na początku. Ale początek przeminął, a my dalej popatrywaliśmy na siebie łakomie.

I któregoś dnia wyprawa do Puszczy Kampinoskiej skończyła się w krzakach. Wyglądałoby to właściwie dość żałośnie — dwoje dorosłych ludzi kryje się wśród paproci, odganiając komary i popatrując, czy ktoś nie idzie, ale smak tego zbliżenia był tak ostry i gorący, że wszystko dawało się przeboleć. Jak co drugi głupek w tej sytuacji nie chciałem okłamywać żony. Przyznałem się do wszystkiego. A ona, jak prawie każda kobieta postawiona przed takim dylematem, szybko dojrzewała do oświadczenia: „albo ta ona, albo ja”.

Alicja Wahl, Jerzy Żurek, archiwum prywatne. NIE UŻYWAĆ PONOWNIE
Alicja Wahl, Jerzy Żurek Wojciech Druszcz/archiwum prywatne Jerzego Żurka

No jakżeż — co to teraz za wybór? Po jednej stronie miałem już codzienną, głównie milczącą wzgardę. Po drugiej, niekoniecznie świadomej wszystkich moich dylematów, czułość i niekończącą się gadaninę wszystkich ze wszystkimi, spacery po Żoliborzu, wybieranie desek na podłogę w galerii, przenoszenie obrazów i tek z rysunkami, wielogodzinne poranne herbaty. Zabrałem więc trochę ciuchów, książek i maszynę do pisania, i ciężki od poczucia winy, ale i pełen nadziei na nowe życie, przeniosłem się do Alicji. Poznawałem różne zakamarki tej nowej rzeczywistości. Najpierw jasne, tylko te jasne.

Obrazy stały w pracowni twarzami do ściany, ale zaglądać do nich nie było wolno. Nie bardzo wiedziałem dlaczego. Obejrzeć mogłem tylko rysunki. I to był szok, olśnienie. Z topornej teki wyłoniły się prawdziwe cacka — te rysunki, częściowo znane z reprodukcji w tygodnikach i na okładkach książek, w oryginale były o wiele piękniejsze, zwykle kolorowe, bardziej witalne, zmysłowe. Wielkości karty brystolu albo ko perty. Sporo niepublikowanych autoportretów. I Alicji, i Bożeny. Kreska Bożeny była delikatniejsza, postaci bardziej drapieżne, ale przy wszystkich różnicach to były dwie wspaniałe siostry Wahl. Takie, jakie znałem. I chciałem znać.

Pewnego wieczora jednak, na pożegnanie, na przystanku tramwajowym przy placu Inwalidów, Bożena, już bez uśmiechu, walcząc z wyrywającym się jamnikiem, powiedziała do mnie głośno: — Nie myśl sobie, że my tylko takie wesołe i zgodne jesteśmy. My potrafimy być straszne”.

Reklama

Źródło fragmentu: Alicja. Bożena. Ja. Siostry Wahl i bohema PRL-u. Wydawnictwa Lira

20.06.2024 Piaseczno - Jerzy Żurek NIE UŻYWAĆ PONOWNIE
20.06.2024 Piaseczno - Jerzy Żurek fot. Maciej Zienkiewicz
Alicja. Bożena. Ja. Siostry Wahl i bohema PRL-u
Alicja. Bożena. Ja. Siostry Wahl i bohema PRL-u Wydawnictwo Lira/materiały prasowe
Reklama
Reklama
Reklama