Reklama

Iga Świątek odnosi sukces za sukcesem. Chociaż wiele zawdzięcza swojej ciężkiej pracy, wiele razy podkreślała, że bez wsparcia najbliższych z pewnością nie zaszłaby tak daleko. Szczególnie wdzięczna jest za wszystko, co robi dla niej tata: to właśnie on zaszczepił w niej pasję do sportu, a później robił wszystko, co w jego mocy, by pomagać córce rozwijać talent. Jakie łączą ich relacje?

Reklama

Iga Świątek ponownie wygrała Rolanda Garossa. Po wygranej od razu pobiegła do taty

Iga Świątek niedawno odniosła kolejny ogromny sukces: udało się jej wygrać French Open po raz trzeci z rzędu oraz czwarty w jej karierze. Gdy tylko zdobyła ostatni punkt decydujący o zwycięstwie, upadła na kolana ze szczęścia. Później mogliśmy zauważyć, że zrobiła to, co robi zazwyczaj. Każdy, nawet najmniejszy sukces jest dla Igi Świątek czasem nie tylko celebracji, ale przede wszystkim podziękowania dla najbliższych: rodziny, jej teamu i przyjaciół.

Polka podbiegła więc w stronę wyjścia z kortu, by po chwili pojawić się na trybunach, gdzie wpadła w objęcia swojego dumnego taty, Tomasza Świątka. To taka ich mała tradycja, którą podtrzymują już od dawna.

Zobacz też: Wyszła na jaw prawda o synu Andrzeja Rosiewicza. Nie do wiary, kim jest i czym się zajmuje

Gao Jing / Xinhua News Agency / Forum

Iga Świątek, Tomasz Świątek, Roland-Garros, French Open, 8 czerwca 2024 r., Paryż, Francja

Robert Prange/Getty Images

Iga Świątek, ojciec Tomasz Świątek, siostra Agata Świątek, Paryż, 10.05.2023 rok

Tomasz Świątek zawsze wspiera córkę Igę Świątek

Iga Świątek przyznała, że to właśnie ojciec już od najmłodszych lat zaszczepił w niej i w siostrze pasję do sportu. Wszystko dlatego, że sam był sportowcem, a konkretniej wioślarzem. W 1988 r. był nawet reprezentantem Polski na Igrzyskach Olimpijskich w Seulu.

Początkowo swoje córki chciał nauczyć po prostu, że sport to zdrowie i świetny sposób na spędzanie razem czasu. Właśnie dlatego jeszcze jako dzieci uczyły się pływać oraz grać w tenisa. Dopiero później zorientował się, że jego młodsza pociecha ma niesamowity talent i właśnie wtedy pomyślał, że może warto skupić jej uwagę właśnie na tenisie. I nie mylił się. Iga bardzo szybko rozwijała swój talent i już wkrótce oboje myśleli o tym, że może być to jej plan na przyszłość, a nie tylko hobby.

Iga zaczęła odnosić pierwsze sukcesy, a u jej boku był wciąż niezastąpiony fan numer jeden, a także jej największe wsparcie: jej tata. „Gdyby nie mój tata, to pewnie już kilka razy skończyłabym z tenisem. Kiedyś nie byłam świadoma tego, co tenis może przynieść mi w życiu i jak moje życie może wyglądać, gdy rzeczywiście będę ciężko pracować. Tata nieustannie wierzył, że osiągnę sukces i mam predyspozycje do tego, żeby być dobrą zawodniczką”, mówiła raszynianka w wywiadzie dla „Wprost”. „Były momenty, że jako dziecko myślałam, że mam fajniejsze rzeczy do roboty w ciągu dnia niż granie w tenisa cały czas. Tata zabierał mnie na treningi i motywował” dodała w programie „Fakty po Faktach”.

Czytaj również: Odnosi sukces za sukcesem i pomnaża fortunę. Ile zarabia Iga Świątek?

Wojciech Olkusnik/East News

Iga Świątek z ojcem, Tomasz Świątek

Tomasz Świątek był przy córce i wierzył w jej sukces od samego początku. Widział drzemiący w niej potencjał, jednak nigdy nie chciał, by robiła coś przeciwko sobie i swoim marzeniom. „Od początku wspierałem córkę, zawsze wierzyłem, że będzie w stanie odnosić sukcesy, także w czasach, gdy właściwie poza mną nikt na to nie liczył. Ale też nigdy nie wywierałem na nią jakiejś presji, że tak powinno się wydarzyć, że musi wygrywać” mogliśmy przeczytać na łamach PAP Life w 2023 r.

Iga Świątek i ojciec Tomasz Świątek — relacja

Oprócz relacji, jaka łączy ich przez sport, Iga Świątek i jej ojciec są także przede wszystkim dobrymi przyjaciółmi, chociaż czasami zdarzają się im spięcia. Kiedyś tenisistka nawet... zakazała swojemu ojcu przychodzić na swoje mecze! Tłumaczyła to tym, że jej ojciec czasami daje się ponieść swoim emocją, a to zupełnie wyrywa ją ze skupienia. „Iga prosi, żebym nie machał, nie mówił i nie krzyczał. To bardzo trudne. Każdy mój gest lub skrzywienie jest widziane przez Igę. Gdy jej coś nie będzie wychodziło podczas meczu, to trochę takie odwrócenie uwagi, że nie szukamy winy u siebie, tylko u kogoś innego” opowiedział w programie „Oko w Oko”.

Na szczęście takie zdarzenia nie mają większego wpływu na to, że ich relacja jest naprawdę zażyła. „Iga wyniosła z domu tego olimpijskiego ducha, olimpijskie marzenia, bo ja sam byłem na igrzyskach. Z nimi kojarzy mi się też teraz data 26 lipca. To dzień moich urodzin i tego dnia podczas igrzysk w Tokio Iga odpadła w singlu po meczu z Paulą Badosą. Po porażce płakała, ale te łzy nie wynikały z tego, że przegrała, tylko z tego, że nie sprawiła mi urodzinowego prezentu w postaci zwycięstwa, bo tak jej na tym zależało” wspominał Tomasz Świątek.

Czytaj też: Ma troje dzieci, chroni ich prywatność. Natalia Niemen emocjonalnie zareagowała na komentarz internautki

Iga Świątek niezmiennie dziękuje tacie za wszystko, co zrobił dla niej przez wszystkie te lata. Jako ojciec, menadżer i jej największe wsparcie „Wielkie podziękowania dla mojego taty. Nie byłoby mnie na świecie bez ciebie, więc muszę ci podziękować za wszystko” mówiła w 2022 r. gdy także udało się wygrać jej turniej Rolanda Garossa.

instagram.com/iga.swiatek

Iga Świątek, Tomasz Świątek, instagram

instagram.com/iga.swiatek
Reklama

Iga Świątek, Tomasz Świątek, instagram

Reklama
Reklama
Reklama