Grażyna Barszczewska została sama z kilkuletnim synem. Jej pierwszy mąż zginął w wypadku
Mało kto wie, że dziecko aktorki to dziś znany operator filmowy
Serca Polaków podbiła rolą Niny Ponimirskiej w "Karierze Nikodema Dyzmy" u boku Romana Wilhelmiego. Dziś aktorka jest szczęśliwa u boku Alfreda Andrysa, to przy nim odnalazła spokój i miłość. Z pierwszym mężem doczekała się syna, ale ich związek miał tragiczne zakończenie. Poróżniły ich propozycje zawodowe, w pewnym momencie aktorka została sama z kilkuletnim synem, jednak to, co najgorsze, wydarzyło się kilka lat później...
[Ostatnia publikacja na VUŻ-u 21.05.2024 r.]
Pierwsze małżeństwo Grażyny Barszczewskiej
Pierwszy mąż aktorki pochodził z tego samego zawodowego świata, do którego ona też od kilku lat należała. Jerzy Szmidt również był aktorem. Po ślubie para doczekała się jedynego syna - Jarosława. Grażyna Barszczewska dopiero wydeptywała swoją ścieżkę do kariery, dlatego po urodzeniu dziecka dość szybko wróciła do zawodu. Synek aktorskiej pary poniekąd dorastał w teatrze.
"Grałam bardzo dużo, ale starałam się spędzać z synem każdą wolną chwilę, zabierałam go do teatru, w którym czuł się jak w domu. Jarek zawsze wiedział, że jest na pierwszym miejscu", wspominała aktorka.
Małżeństwo z Jerzym Schmidtem nie przetrwało. Parę miały poróżnić propozycje zawodowe, on dostawał same role drugoplanowe, ona zaczęła rozwijać imponującą karierę. Ta sytuacja mogła wywoływać pomiędzy małżonkami napięcia. Schmidt wyprowadził się z domu, aktorka została wówczas sama z kilkuletnim synem, i choć relacje z jej byłym mężem nie układały się najlepiej, to to, co wydarzyło się kilka lat później, wstrząsnęło nią do głębi. Jerzy Schmidt zginął w wieku 47 lat w wypadku samochodowym – ta niespodziewana, przedwczesna śmierć była szokiem. Ich syn miał wtedy zaledwie 10 lat.
Grażyna Barszczewska i Jerzy Szmidt z synem Jarosławem, Warszawa 1980 r.
Kim jest syn Grażyny Barszczewskiej, drugie małżeństwo aktorki
Jarosław Szmidt ma dziś 46 lat i jego ścieżka zawodowa nie odbiegła daleko od tej, którą podążali jego rodzice. W 2006 ukończył studia na Wydziale Operatorskim PWSFTviT w Łodzi i dziś jest znanym operatorem filmowym.
Jedyny syn Grażyny Barszczewskiej próbował też w swoim życiu aktorstwa! Miał 12 lat, kiedy wystąpił w serialu "Dom na głowie", w którym wcielił się w rolę Henia Królika.
Grażyna Barszczewska z synem, 1980 r.
Kiedy w życiu Jarosława Szmidta nagle zabrakło ojca, mógł liczyć na wsparcie nowego partnera mamy - Alfreda Andrysa. To u jego boku Grażyna Barszczewska odnalazła spokój, szczęście i miłość. Poznała go, kiedy była już bardzo popularną i uznaną aktorką. Miała za sobą role w serialu „Dyrektorzy”, w „Karierze Nikodema Dyzmy”, w głośnym spektaklu „Bloomusalem” w reż. Jerzego Grzegorzewskiego i w „Balu manekinów”, przedstawieniu reżyserowanym przez Janusza Warmińskiego.
„Błogosławieństwem w tym zawodzie jest posiadanie własnego domu, rodziny i normalnego życia. Oddaję się temu zawodowi całkowicie, a jednocześnie jestem normalną kobietą, zajmującą się sprawami domu i rodziny. Te dwie sroki łapię za ogon ze zmiennym szczęściem od lat. Ważne, że jesteśmy zawsze razem, kiedy jesteśmy sobie potrzebni”, mówiła w jednej z rozmów.
Alfred Andrys, starszy od aktorki o 10 lat, jest biznesmenem i inżynierem po Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie. Kiedy stał się częścią rodziny Barszczewskiej, bardzo dobrze odnalazł się w roli opiekuna małego Jarka, zastąpił mu biologicznego ojca.
Para od ponad czterdziestu lat tworzy zgrane, świetnie rozumiejące się małżeństwo. Grażyna Barszczewska wciąż jest aktywna zawodowo, jej mąż mówi, że to wręcz uzależnienie od pracy. Aktorka podkreśla, że choć kocha swoją pracę, to rodzina jest dla niej sensem życia. „Gdyby nie akumulator i sens życia, którym jest dla mnie rodzina, moje życie zawodowe też nie smakowałoby mi tak, jak smakuje”, wyznała w jednym z wywiadów.
Całej rodzinie życzymy wszystkiego, co najlepsze.
Grażyna Barszczewska i Alfred Andrys