Każdy z nas wychował się na jego bajkach. Walt Disney skończyłby 115 lat
Kochają go miliony, a marka Disney stała się najbardziej rozpoznawalną na całym świecie. Ojciec Myszki Miki i Kaczora Donalda, Walt Disney skończyłby dziś 115 lat.
Któż z nas nie wychował się wychował się na jego bajkach. Większość z nas do tej pory z sentymentem wspomina czasy dzieciństwa. W końcu według Walta Disneya, nadal jesteśmy dziećmi, tylko starszymi. Myszka Mickey, Kaczor Donald, Król Lew, Pocahontas i inni… Bohaterowie filmów Disneya wpisali się w naszą codzienność. Po kilkudziesięciu latach filmy i animacje wciąż zachwycają nas scenariuszami czy estetyką wykonania. Edukują, wzruszają, bawią, pomagają zapomnieć o smutnej rzeczywistości i zaszczepiają w dzieciach najważniejsze wartości. Nic więc dziwnego, że w produkcjach Disneya zakochał się cały świat.
Zobacz też: Jego montaże są hitem Instagrama. Zobacz w jakim otoczeniu Holender „umieścił” swojego syna
Ojciec Myszki Miki
Do dziś dużą popularnością cieszą się Kaczor Donald i pies Pluto. Która z postaci narodziła się pierwsza? Myszka Miki po raz pierwszy została zaprezentowana na dużym ekranie w 1928 roku, a już w trzy lata po debiucie, twórca otrzymał za nią jedną z najważniejszych nagród, Oskara. Mało kto zdaje sobie sprawę z tego, że na początku kreskówkowa postać nosiła imię - Myszka Mortimer. Do końca życia, Myszka Miki, mówiła głosem Walta. Często mówił, że kocha ją bardziej niż jakąkolwiek inną kobietę. Ale… to nie on ją stworzył. Przywiózł ją z podróży do Nowego Jorku. Rysunek wszedł spod ręki Uba Iwerksa, genialnego rysownika i początkowo przypominała króliczka Oswalda.
Pomnik przedtawiający Walta Disneya i Myszkę Miki w jednym z parków rozrywki
Zobacz też: I ty wychowałeś się na jego przygodach. Najsłynniejszy miś świata kończy 90 lat
Tego o nim nie wiedzieliście
W rzeczywistości - Walter Elias Disney. W pracy był ambitnym perfekcjonistą. Nigdy się nie poddawał. Jako dziecko, był dość zwyczajny. Rysunkiem zainteresował się już w szkole podstawowej. Uczył się kopiując pierwszą stronę gazety codziennej, aż w końcu rozpoczął naukę rysunku. Paradoksalnie, nikt nie uważał go nigdy za świetnego artystę.
W wieku 20 lat, zainwestował wszystkie swoje oszczędności do stworzenia animacji „Alicji w Krainie Czarów” opartej na noweli z 1865 roku. Projekt był przejawem niezwykłego geniuszu Walta. W animacji umieścił prawdziwego człowieka, gdy wszystko inne pozostawało dalej rysunkiem. Sprzedał kamerę, z kilkudziesięcioma dolarami i ambicjami wyruszył w drogę do Hollywood i tu rozpoczęła się jego przygoda. Tam dopiero jego pierwsza animacja została doceniona przez jednego z nowojorskich dystrybutorów.
„Waltaritaryzm”
Nikt tak jak on nie potrafił opowiadać bajek. Jednak był surowym pracodawcą. Młodsi pracownicy nazywali go wujkiem. Chociaż sam uważał, że zespół tworzy wspólną, wielką rodzinę, to rzeczywistość obnażała smutną prawdę. Walt był tyranem. Potrafił zwalniać czołowych rysowników za błahostki, narzucał mordercze tempo pracy. Nie było mowy o Świętacho Bożego Narodzenia czy higienie pracy. Zdarzało się, że rysownik wykonywał ponad 700 prac dziennie. Kiedy zdesperowana załoga postanowiła założyć związek zawodowy, za wszelką cenę starał się uciszyć aferę.
Zobacz też: Żaden inny kraj nie kojarzy się nam tak bardzo z dzieciństwem. Zupełnie inna podróż po Czechach
Disneyland
„Dziś jesteś tutaj i wkroczysz w świat przeszłości, przyszłości i fantazji” - ten napis widnieje na tablicze przy wejściu do Disneylandu. Pierwszy park dla dzieci powstał w lipcu 1955 roku. Walt Disney pragnął stworzyć miejsce dla całej rodziny, gdzie każdy może stać się dzieckiem i wrócić pamięcią do wspomnień. Swój projekt zadedykował ideom i marzeniom. Park miał stać się nieskończonym źródłem radości. „Interesuje mnie dawanie ludziom przyjemności, w szczególności radości, to liczy się bardziej niż "wyrażanie siebie" w ponurych dziełach” - mówił Disney.
Pod koniec życia reżyser, spędził lata nad tworzeniem świata doskonałego, które miało być prototypem miasta przyszłosci rozpościerającego się na 109 hektarach.
Tajemnica śmierci
Disney zmarł w 1966 roku. Czy tak jak głosi legenda, Walt poddał się hibernacji? Biografowie donoszą, że prawdą jest, iż interesował się hibernacją, wierzył w nią. Natomiast po śmierci został skremowany.
Wraz ze swoim brateł założyli firmę Disney Brothers Studio, później przemianowanej na Walt Disney Studio. Walt zdobył 22 Oskary i 59 nominacji, 4 honorowe stautetki, otrzymał wiele prestiżowych nagród i wyróżnień, w tym 7 nagrod Emmy.
Źródło: focus.pl, kultura.wp.pl
Polecamy też: Nowoczesna ilustracja dla dzieci naszą narodową dumą? Przekonajcie się na własne oczy!