Pragnęła, by jej rodzice się rozwiedli. Nie mogła przewidzieć, że pisze się na lata rozłąki
„Zrozumiałam to dopiero, gdy byłam dorosła”
Aktorka Małgorzata Potocka nieraz wspominała swoich rodziców. Chociaż zazwyczaj wypowiada się o nich ciepło, nie ukrywa, że kiedyś rodziły się między nimi konflikty. Jako dziewczynka marzyła o spokoju i modliła się o... ich rozwód! W końcu jej życzenie się spełniło, jednakże na innych warunkach, niż to sobie wyobrażała. Rozstanie jej rodziców sprawiło, że została wysłana do życia z dala od rodziny.
Małgorzata Potocka dorastała w domu pełnym rekwizytów i kłótni
Małgorzata Potocka jest córką scenografa Ryszarda Potockiego i Marii Chybowskiej, reżyserki dokumentalistki. Swój dom rodzinny wspomina jako miejsce przepełnione rekwizytami pochodzących z planów filmowych, na których pracował jej tata. Były to m.in. dwa pelikany z produkcji „O dwóch takich, co ukradli księżyc”. Niestety otoczenie nie gwarantowało dobrych stosunków między domownikami. „Było kolorowo i ciekawie, ale często dochodziło do spięć między rodzicami” aktorka wspominała na antenie Radia Zet.
Jej rodzice mieli w ogóle się nie dogadywać. „Razem byli nie do wytrzymania. Chciałam, by się rozwiedli. Kochałam ich bardzo, ale ciągłe awantury były nie do zniesienia” wspominała na łamach „Wysokich Obcasów” w rozmowie z Dorotą Wodecką. Czasami do spięć dochodziło także między samą gwiazdą serialu „Barwy Szczęścia” i jej mamą. Mówiła jednak, że zazwyczaj kłóciły się o mało istotne rzeczy: „Ścinałyśmy się przeważnie o jakieś duperele, o rzeczy nieważne, jak to w domu bywa”. Czasami ich kłótnie przybierały jednak inną formę. „U podstaw wielu napięć był ojciec, którego ja kochałam, a ona krytykowała. Nie mogłam znieść, kiedy mówiła do mnie: „Jesteś taka jak twój ojciec”. To są zdania, które nic nie znaczą, ale walą na odlew”.
Zobacz również: Monika Luft wspomniała pracę w TVP. Nie ukrywa, że nie czuła się tam komfortowo
Małgorzata Potocka, 2000 r.
Małgorzata Potocka pragnęła rozwodu rodziców. Nie wiedziała, że modli się o własny dramat
Jak wspominała, jej marzenie w końcu stało się rzeczywistością: po latach konfliktów, jej rodzice zdecydowali się pójść osobnymi ścieżkami. Aktorka spodziewała się, że od tego momentu w jej życiu pojawi się upragniony spokój. Nic nie mogło jej przygotować na to, co miało się wydarzyć. Po tym, jak jej ojciec opuścił dom rodzinny, została sama z matką. Ta jednak zdecydowała się, że jej córka zamieszka w jeszcze innym miejscu: klasztorze.
Małgorzata Potocka wyznała, że nie rozumiała tej decyzji. „Myślałam, że mama mnie odrzuciła” mówiła w rozmowie z „Co Za Tydzień”. Jej dotychczasowe życie zmieniło się o 360°. Wcześniej była przyzwyczajona do życia w domu filmowca, musiała odnaleźć się w surowym i skromnym miejscu w szkole przyklasztornej sióstr niepokalanek w Nowym Sączu. Bardzo chciała się stamtąd wyrwać: w listach wysyłanych do ojca prosiła, by ją zabrał do siebie. Chociaż próbował spełnić tę prośbę, jego starania powstrzymała była żona. Aktorka spędziła w klasztorze trzy lata.
Czytaj także: Po rozwodzie z Krzysztofem Kolbergerem Anna Romantowska wpadła w ramiona reżysera Jacka Bromskiego. Jaki był ich związek?
Małgorzata Potocka
Małgorzata Potocka tuż po opuszczeniu klasztoru została aktorką
Chociaż Małgorzata Potocka początkowo nie zrozumiała decyzji mamy o umieszczeniu jej w klasztorze, po latach doszła do wniosku, że zrobiła to najprawdopodobniej dla jej własnego dobra. Na łamach „Wysokich Obcasów” wspominała: „[Mama] winiła siebie za to, że nie może mi zapewnić stabilności, bezpiecznego, ułożonego domu. Bo skoro nie daje sobie rady ze sobą, to nie może sobie dać rady ze mną i lepiej, żeby ktoś inny zapewnił mi bezpieczeństwo. Zrozumiałam to dopiero, gdy byłam dorosła, a gdybym zrozumiała wcześniej, to nie byłoby sytuacji, że się nad nią kłócę, trzaskam drzwiami, uciekam”.
Po trzech latach spędzonych z dala od rodziny i przyjaciół mama Małgorzaty Potockiej zdecydowała się zabrać nastoletnią już córkę z powrotem do domu. To wtedy zaproponowano jej pierwszą poważną rolę w filmie. I to nie byle jakim. Młoda aktorka zagrała we „Wszystko na sprzedaż” Andrzeja Wajdy. Polecić miała ją Beata Tyszkiewicz, która była przyjaciółką jej taty. Jej rodzice nie wyrazili sprzeciwu. Od tamtego czasu pojawiła się już w niemal 60 produkcjach i wciąż zachwyca telewidzów swoim talentem i urodą.
Zobacz także: Małgorzata Rozenek-Majdan chętnie pokazuje rodzinę w mediach społecznościowych. Towarzyszy temu szlachetny cel
Małgorzata Potocka, VIVA! 1/2023
Małgorzata Potocka, Viva! 1/2023