Nie ukrywał swojej wiary, zmierzył się z falą hejtu. Maciej Musiał z goryczą przyznaje, że ma dość dotychczasowego wizerunku
„Nie miałem z tym żadnego problemu — do czasu, aż w jednym z wywiadów powiedziałem, że jestem wierzący", mówi
Jest jednym z najpopularniejszych i najzdolniejszych aktorów młodego pokolenia. Maciej Musiał, który największą sławę zyskał dzięki roli Tomka Boskiego w serialu Rodzinka.pl, wciąż pnie się po szczeblach kariery. Przypomnijmy, że zagrał w kilku zagranicznych produkcjach, lecz nie zamierza się zatrzymywać. Obecnie możemy oglądać jego taneczne występy w programie "Taniec z gwiazdami". O życiu zawodowym ulubieńca publiczności wiemy wiele, jednak swoją prywatność konsekwentnie chroni. Kilka miesięcy temu aktor zdobył się jednak na osobiste wyznanie.
[Ostatnia aktualizacja treści na Viva Historie 26.03.2024 r.]
Maciej Musiał o wierze w Boga
Maciej Musiał, który z show-biznesem związany jest od dziecka, przyznał, że jest już zmęczony dotychczasowym wizerunkiem. „Nie miałem z tym żadnego problemu — do czasu, aż w jednym z wywiadów powiedziałem, że jestem wierzący", opowiadał.
Dorastał na oczach całego kraju. Nigdy nie ukrywał swojej wiary i silnej więzi z Bogiem. Okazuje się też, że nie wszystkim spodobał się ten wizerunek. „Różne środowiska nagle wzięły mnie na sztandary jakiejś walki o wiarę, zaczęto mi przypisywać nie wiadomo jaki konserwatyzm", dodawał w wywiadzie K Mag.
CZYTAJ TEŻ: Kiedyś była artystką, dzisiaj rozwija własny biznes. Kim jest i czym się dzisiaj zajmuje Anna Musiał?
Maciej Musiał o ataku przez Krystynę Pawłowicz
W tej samej rozmowie zaznaczył, że „wielu osobom nie mieści się w głowach, że można być osobą wierzącą i jednocześnie akceptować oraz wspierać to, że jesteśmy różnorodni", czytamy.
Maciej Musiał przekonał się o tym kilka lat temu, gdy wziął udział w Paradzie Równości. Opublikował wówczas zdjęcie w koszulce z napisem Love is Love. Niedługo potem skrytykowało go środowisko katolickie. „Nagle całe się obruszyło i odwróciło ode mnie. [...] Krystyna Pawłowicz tweetowała, że muszę iść na cmentarz Orląt Lwowskich i po kolei całować każdy grób, żeby odkupić swoje grzechy", wyjaśniał.
„Dla mnie wiara nie jest ilością odmówionych zdrowasiek, ale radością, którą masz w sobie i dajesz innym. Jest dla mnie też kontrą w świecie, w którym funkcjonuję na co dzień, miejscem, które zmusza do autorefleksji. I to się nie zmienia. Dziwnie mi się o tym mówi, bo nie jestem osobą świętą. Absolutnie. Jestem normalnym młodym człowiekiem", opowiadał na łamach magazynu VIVA!.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Maciej Musiał w szczerym wyznaniu o rodzinie. „Nie pochodzę z bogatego domu”
[Tekst opublikowany na Viva Historie 26.03.2024 r.]