Kobiety mdlały na jego widok. Po rozstaniu z Anną Nowak-Ibisz nigdy nie związał się z nikim na stałe
Krzysztof Majchrzak walczył z depresją. Tak wygląda jego życie
Znany i uwielbiany przez wszystkich, choć nigdy nie marzył o zostaniu aktorem. Nie narzeka przy tym na brak propozycji filmowych, których... nie przyjmuje, celowo doszukując się wad w produkcjach. Krzysztof Majchrzak to artysta wybitny, ceniący sobie czas na lenistwo. "Dobrze mi się tak... nic nie robi" — mówi w wywiadach. W ciągu ostatnich lat przyjął zaledwie jedną rolę, a pomimo tego wciąż cieszy się nienaganną popularnością. Pełne zakrętów było z kolei jego życie prywatne... Choć doczekał się syna, wszystkie jego związki były przelotne i burzliwe. Następnie walczył z depresją i samotnością...
[ostatnia aktualizacja tekstu: 29.03.2024]
Krzysztof Majchrzak z tą samą kobietą żenił się dwukrotnie
Blisko dwie dekady temu mówiono o nim — Robert de Niro znad Wisły. Zagrał w przeszło 30 filmach, stworzył wiele wybitnych roli oraz zachwycał z ekranów. Jego talentem aktorskim zachwycała się cała Polska, a kobiety mdlały na jego widok. "Majchrzak jest przeciwieństwem stereotypu donżuana – nie wstydzi się ani wieku, ani postury, ani ostrych rysów. Ma ogoloną głowę, a jego twarde gesty trudno uznać za szarmanckie. Ale tym silniejszy jest jego wpływ na kobiety, którymi bawi się i manipuluje tak jak atleta podrzucający płatki śniegu. […] Jak pokazuje przykład "Niebezpiecznych związków", warto jednak zaryzykować wejście do klatki z Majchrzakiem. Takiego aktora, który łączyłby ogień i wodę, siłę i wrażliwość, instynkt i rozum, nie było w Polsce i długo jeszcze nie będzie" — pisał Roman Pawłowski w Gazecie Wyborczej.
Zachwycała się nim również koleżanka Ania, którą poznał w szkole muzycznej — wtedy jeszcze jego rodzice byli przekonani, że ich syn zostanie uzdolnionym pianistą. On wybrał teatr, choć aktorstwo z początku go śmieszyło. Trafił do szkoły filmowej, razem z Anią, która wkrótce zawróciła mu w głowie. Miał 21 lat, gdy wielkie uczucie zaprowadziło go przed ołtarz. Jako małżeństwo wytrzymali zaledwie kilka miesięcy — wkrótce doszło do rozwodu, po którym Krzysztof i Anna postanowili kontynuować związek. Dobrze było im ze sobą w tej nieformalnej relacji.
CZYTAJ TAKŻE: Ojcostwo było dla niego wielkim wyzwaniem, dziś nie wyobraża sobie życia bez dzieci. Takim ojcem jest Kamil Baleja
I wtedy na świecie pojawił się ich wspólny syn Maciej. Gdy chłopiec miał siedem lat, jego rodzice ponownie wzięli ślub... Dla dobra dziecka, które miało rozpocząć naukę w szkole. Krzysztof Majchrzak nie chciał, aby dzieci śmiały się z jego rodziny — że żyją na kocią łapę. Niestety formalizacja miłości ponownie nie posłużyła kochankom. I rozstali się, tym razem na dobre. "W moim domu rodzinnym o żadnych rozwodach nie mogło być mowy, choć nieraz talerze, siekiery oraz piły tarczowe latały gęsto. Jeśli ktoś by mi wtedy powiedział, że będę rozwodnikiem i stanę wobec sytuacji niebudzenia się z własnym synem pod jednym dachem, zabiłbym go" — mówił aktor po latach w rozmowie z Na Żywo.
Krzysztof Majchrzak romansował z Anną Nowak-Ibisz. Ona odeszła do jego syna
Tymczasem Maciej Majchrzak dorastał, wzbraniając się przed niespełnionym marzeniem swoich dziadków, które tym razem próbował wpoić mu ojciec. Wbrew jego woli nie został pianistą, a dziś spełnia się jako operator filmowy. Krzysztof miał ponoć stosować twarde metody wychowawcze wobec syna. "Nie wahał się, w celach 'pedagogicznych', używać wobec kruchego chłopca dość brutalnych metod" — podawało niegdyś Na Żywo. I w tych chwilach młody Maciej mógł liczyć na wsparcie Anny Nowak, byłej żony Krzysztofa Ibisza.
To właśnie z nią wybitny aktor nawiązał płomienny romans tuż po rozwodzie. Ona była tuż po studiach aktorskich, rozpoczęła pracę w Teatrze Studio. Ich drogi skrzyżowały się po raz pierwszy właśnie w tym miejscu... Prawie dwadzieścia lat starszy Krzysztof zrobił na niej ogromne wrażenie — kwestią czasu było stworzenie związku. Niestety burzliwego oraz pełnego rozczarowań. Młodziutka aktorka była bardzo rozczarowana tym, że nie jest w stanie zmienić charakteru partnera. Później stawała w obronie jego nastoletniego syna, gdy artysta tracił panowanie nad sobą.
ZOBACZ TAKŻE: Wielogodzinne rozmowy i terapia małżeńska. Akop Szostak i Sylwia Szostak długo walczyli o związek, rozstali się w zgodzie
Ich relacja przechodziła coraz poważniejsze kryzysy, aż wykończona Anna Nowak postanowiła uciec od toksycznego partnera. Wyjechała do Niemiec, otrzymała rolę w serialu Lindenstrasse i szybko zgromadziła wokół siebie całą rzeszę fanów. Jednak w pewnym momencie zdecydowała się na powrót do kraju... Gdzie na swojej drodze ponownie spotkała syna swojej eksmiłości — Macieja Majchrzaka. Był studentem wydziału operatorskiego na łódzkiej filmówce, ona rozwijała swoją karierę. Połączyło ich uczucie namiętne, choć nie przetrwało próby czasu. Zawiniła nadopiekuńczość starszej aktorki.
"Wielu twierdziło, że Maciek chciał jej oddać czułość, delikatność i zrozumienie, którego nie zaznała przy jego ojcu. W tym związku to ona była doświadczona i znów nadopiekuńcza. Nie mieli szans na przetrwanie. Maćka porwało młode życie ze wszystkimi pokusami, w które chciał wchodzić bez matczynej kurateli. Ania została sama" — mówiono o ich związku.
Anna Nowak-Ibisz, VIVA! 11/2021
Krzysztof Majchrzak zmagał się z depresją. Tak dziś wygląda jego życie
Ostatecznie aktor nie związał się z nikim na stałe. "Wciąż otoczony jest przez piękne kobiety. Ćwierć wieku młodsze, przywiązane i bardzo kochające. A on, gdy go uwiera związek lub przygasa namiętność, zrywa. Potem żałuje, mówi: wiesz, taki jestem niepoprawny" — mówiła Agnieszka Lipiec-Wróblewska, reżyserka i przyjaciółka aktora.
Poza próbami ułożenia sobie życia, na bok odstawił również aktorstwo, przekonując, że nie znosi wykonywać swojego zawodu na siłę. "Bezrefleksyjne gromadzenie tytułów w filmografii mnie nudzi i śmieszy" — wyznał na łamach Gazety Wyborczej w 2016, po tym, jak do kin trafił film Las 4 rano. Jak na razie ostatni w jego artystycznym dorobku. Od tamtego czasu Krzysztof Majchrzak nie pojawił się na ekranie ani razu, zaznaczając, jak bardzo chwali sobie nicnierobienie. "Kiedy czytam scenariusz i czuję, że nie mam tam nic ciekawego do powiedzenia, to po co mam tracić czas i energię? Mówiąc otwarcie — często szukam wad konkretnej postaci czy scenariusza, żeby nic nie robić. Bo uwielbiam nieróbstwo" — podkreślał w rozmowie dla portalu Gazeta.pl.
SPRAWDŹ RÓWNIEŻ: Był gwiazdą piłki nożnej, życie go nie oszczędzało. Kuba Błaszczykowski nigdy nie stracił nadziei
Z kolei w wywiadzie dla Newsweeku wrócił pamięcią do czasów, kiedy przytłoczył go ból istnienia. Aktor od lat cierpi na depresję. Zdarzało mu się zasłaniać okna i płakać, o czym otwarcie mówił w wywiadach. "Przez trzy tygodnie siedziałem po prostu w fotelu z pilotem w ręku. Oglądałem zawody tenisowe w Eurosporcie. Zdążyłem zostać już ekspertem od zagrywek i tabel, chociaż nigdy nie miałem rakiety w ręku. Zakupy robiłem w leśnym sklepiku w Radości. Obok mnie spał pies Burek i wspólnie przegryzaliśmy się przez mój ból", mówił. I dodawał, że depresja stała się w obecnych czasach medialnym towarem.
"Pojawia się sezonowo jako depresja jesienna czy wiosenna, tuż obok informacji o 18 sposobach na orgazm kobiety i o tym, jak czyścić dywan skórką od razowego chleba. Te wszystkie kretyństwa tworzą szum, który sprawia, że tak zwany szary człowiek czuje się osaczony".
Źródło: film.interia.pl, pomponik.pl, plus.gazetakrakowska.pl