Anna Szymańczyk
Fot. Pawel Wodzynski/East News
Z ŻYCIA GWIAZD

W przeszłości odrzucano ją na castingach, dziś walczy ze schematami. O Annie Szymańczyk huczy cała Polska

Tego nie wiecie o słynnej aktorce

Karol Sowa 2 kwietnia 2024 15:56
Anna Szymańczyk
Fot. Pawel Wodzynski/East News

Jest objawieniem, wciąż zachwyca na szklanym ekranie. Anna Szymańczyk największą sympatię telewidzów zyskała dzięki roli Zośki w filmie NetflixaZnachor oraz serialu Pierwsza miłość. Niedawno aktorka wróciła w kolejnej produkcji - „Nic na siłę", gdzie zagrała główną rolę. Co wiemy o niezwykle zdolnej artystce?

Anna Szymańczyk o roli w filmie „Nic na siłę"

Kilka miesięcy temu miliony telewidzów podziwiało ją w filmie Znachor. To właśnie tam Anna Szymańczyk zaprezentowała swój niezwykły talent. Nic więc dziwnego, że na długo utkwiła w głowie odbiorcom i zyskała wierne grono fanów. 

Teraz aktorka zachwyca w kolejnej produkcji Netflixa. U boku Mateusza Janickiego, Artura Barcisia czy Anny Seniuk idealnie się odnalazła. „To jest niesamowite, jak mi się ta wieś trafia w filmach (śmiech). To są inne bohaterki, bo mają zupełnie inne korzenie. Zośka była osobą ZE wsi, która po prostu tam mieszka, tam jest “zalogowana” i to jest jej przestrzeń. Natomiast tutaj cała sprawa z Oliwką polega na tym, że ona jest wyjęta z zupełnie innego świata. Jest miastowa i to bardzo miastowa. Jest przyzwyczajona do tego, że zarządza ludźmi, że jest w pośpiechu, ta jej praca w kuchni wymaga, by była multizadaniowa, szybka i skupiona, że to wszystko jest na czas, a tu raptem dostaje jakiegoś spowolnienia na tej wsi", mówiła w rozmowie z radiem Eska. 

CZYTAJ TEŻ: Anna Czartoryska-Niemczycka i Michał Niemczycki świętują 11. rocznicę. Aktorka pokazała zdjęcia w sukni ślubnej!

Anna Szymańczyk
Fot. TRICOLORS/East News

Anna Szymańczyk
Fot. Pawel Wodzynski/East News

Kim jest Anna Szymańczyk?

Przyszła na świat w Olsztynie 20 czerwca 1987 roku. Jest absolwentką warszawskiej Akademii Teatralnej, natomiast od wielu lat związana jest między innymi z Teatrem Stu czy Teatrem Dramatycznym w Warszawie. To właśnie tam Anna Szymańczyk rozwija swój talent. Co więcej, ulubienica publiczności ukończyła szkołę muzyczną. Dzięki temu doskonale odnajduje się w musicalach.

Na szklanym ekranie zadebiutowała w 2008 roku. Zagrała między innymi w: Świat według Kiepskich, Na Wspólnej, Komisarz Alex, Pierwsza miłość (po jej odejściu z serialu fani głośno wyrażali swój sprzeciw), Na dobre i na złe. Listy do M., Szadź, Kler czy Wesele. Nie każdy też wie, że Anna Szymańczyk pracuje w dubbingu. Jej głos mogliśmy usłyszeć w Harrym Potterze, Ant-Man i Osa czy Nasze magiczne Encanto. 

Ale w rozmowie z Pauliną Reiter dla Wysokich Obcasów jednak z goryczą wspominała początki swojej kariery: „Mój niski, lekko zachrypnięty głos był problemem, gdy byłam młodsza. Mówiłam na castingu „dzień dobry" i słyszałam: „Do widzenia. Pani wróci za kilka lat, jak pani dojrzeje do swojego głosu”. A w dodatku mam charakterystyczną urodę i nie jestem drobną kobietą, jestem duża, a kiedyś byłam jeszcze troszkę pełniejsza”.

Na szczęście dzisiaj udowadnia, że można przełamywać schematy i wygląd dziś nie ma żadnego znaczenia. „Bardzo się cieszę, że bohaterka nie musi być szczupłą blondynką z niebieskimi oczami, tylko scenarzyści potrafią pisać na kontrze do tej klisz”, wyjaśnia. 

CZYTAJ RÓWNIEŻ: Joanna Racewicz wyszła za mąż? Dziennikarka pokazała niezwykłe zdjęcie i wywołała burzę

Anna Szymańczyk
Fot. Pawel Wodzynski/East News

Anna Szymańczyk
Fot. Pawel Wodzynski/East News

Redakcja poleca

REKLAMA

Wideo

Spędziliśmy dzień z Małgorzatą Rozenek-Majdan! Tak mieszka, tak pracuje...

Akcje

Polecamy

Magazyn VIVA!

Bieżący numer

MAŁGORZATA ROZENEK-MAJDAN: czy tęskni za mediami, kiedy znowu… włoży szpilki i dlaczego wpada w „dziki szał”, gdy przegrywa. MICHAŁ WRZOSEK: kiedyś sam się odchudził, dziś motywuje i uczy innych, jak odchudzać się z głową. EWA SAMA swoje królestwo stworzyła w… kuchni domu w Miami. ONI ŻYJĄ FIT!: Lewandowska, QCZAJ, Steczkowska, Chodakowska, Klimentowie, Jędrzejczyk, Danilczuk i Jelonek, Paszke, Skura…