Reklama

Od Anne Hathaway do Ala Pacino: Joanna Kulig pojawiała się u boku największych nazwisk Hollywood. Chociaż życie w Stanach Zjednoczonych otwierało przed nią wiele furtek, polska aktorka stwierdziła, że życie za oceanem nie jest dla niej. Polska jest dla niej domem: to tutaj ma rodzinę, bliskich i dom. Jak wygląda życie jednej z najbardziej rozpoznawanych Polek, które dzieli między ukochaną Warszawę, rodzinną Muszynkę, i upalną Santa Rosę?

Reklama

Joanna Kulig w USA: pracowała ze znanymi aktorami, traktowana jest jak celebrytka

Po tym, jak „Zimna wojna” podbiła Hollywood i została nominowana do Oscara, Joanna Kulig została jedną z najbardziej rozpoznawalnych Polek na świecie. Jej talentem zachwycały się najgłośniejsze nazwiska świata kina, w tym sam Steven Spielberg. Aktorka pojawiła się na okładkach zagranicznych gazet, a magazyn „W” umieścił ją nawet w rankingu największych gwiazd 2018 roku, obok takich postaci jak Nicole Kidman czy Emily Blunt.

Aktorka postanowiła wykorzystać chwile rozgłosu i na pewien czas osiedliła się w Stanach Zjednoczonych. Będąc w zaawansowanej ciąży zdecydowała, że w Los Angeles urodzi się także jej dziecko. Wraz z mężem zamieszkali w domu w Santa Rosa w Kalifornii.

Kariera Joanny Kulig rozwijała się bardzo prężnie. Pojawiła się w wielu zagranicznych produkcjach. U boku Ethana Hawke i Kristin Scott Thomas zagrała w „Kobiecie z piątej dzielnicy”, wraz z Juliette Binoche zachwyciła widzów w „Sponsoringu”, a nawet zagrała u boku Ala Pacino w filmie Michaela Keatona „Know Goes Away”. 8 marca 2024 r. w polskich kinach pojawi się również komedia romantyczna „Miłość bez ostrzeżenia”, w której aktorka z Muszynki pojawiła się u boku takich gwiazd jak Anne Hathaway czy Peter Dinklage znany z hitowego serialu „Gra o tron”.

Dzięki tym oraz wielu innym rolom, Joanna Kulig wyrobiła sobie nazwisko nie tylko w Polsce, ale również i za granicą. Na planach zawarła wiele międzynarodowych przyjaźni oraz znakomicie rozwinęła swoją karierę. Ostatnio dostała również zaszczyt głosowania w najbardziej prestiżowej nagrodzie w świecie filmowym, Oscarach.

Czytaj też: Międzynarodowy sukces Grażyny Kulczyk. Ze szczytu w Davos wróciła z prestiżową nagrodą

Joanna Kulig o realiach życia w USA: „Los Angeles jest jak scenografia”

Niestety przyjaźnie ze sławnymi aktorami czy rozpoznawalność są tylko jedną stroną medalu. Joanna Kulig niejednokrotnie wspominała, jak tak naprawdę żyje się jej za oceanem. Chociaż ludzie są mili, a sama aktorka wielokrotnie zapraszana była na różnego rodzaju gale czy imprezy, na których dobrze się bawiła, odczuwa tam pewnego rodzaju dyskomfort. „Ludzie mają przyklejony uśmiech, ale tak naprawdę są przerażeni. Zauważyłam, że mają w sobie dużo strachu. Makijażysta mnie maluje, widzę przerażenie w jego oczach, ale ma uśmiech przyklejony do twarzy. Uważa, by nie popełnić błędu, bo obawia się, że zostanie zwolniony i przyjdzie ktoś nowy na jego miejsce” mówiła w wywiadzie dla „Vogue Polska”.

Chociaż początkowo myślała nad tym, czy nie osiedlić się w Stanach Zjednoczonych na stałe, bardzo szybko zrezygnowała z tego pomysłu. „Los Angeles jest jak scenografia. Fajnie wygląda na filmach, ale na żywo? Domy są kartonowe. Gdy zostaję sama, boję się, że ktoś uderzy raz pięścią w nasze drzwi i je rozwali. Brakuje mi cegły”, opowiadała.

Zobacz również: Wróżono mu wielką karierę, wypadek zmienił wszystko. Tomasz Kowalski znów próbuje swoich sił w muzyce

Joanna Kulig nie myśli o tym, by w USA zostać na stałe. Polskę uważa za swój dom

Mimo wszystko Joanna Kulig nie zdecydowała się na to, by w USA zostać na stałe. Jak wyznała w rozmowie z „Dobrym Tygodniem”: „Nie mam zamiaru zostawać (w USA – przyp. red.), nie czuję takiej potrzeby. W wieku 36 lat, z ułożonym życiem rodzinnym, mając wspaniałego męża, który mnie bardzo wspiera, czuję się bezpiecznie”. Ponadto wyznała, że gdy jest za granicą, bardzo tęskni za rodziną i przyjaciółmi, w tym za swoją siostrą, Justyną Schneider. Chociaż przez pracę musi często podróżować, Polskę uważa za swój dom. „Tu mam rodzinę i swoje korzenie, męża i dom, jestem w dobrej agencji, która organizuje mi castingi także do zagranicznych produkcji. Czuję, że moje miejsce jest tu, a czy to się zmieni...? Nie wiem” mówiła w jednym z wywiadów. „Mogłabym żyć w różnych miejscach świata. Ale zamieszkać tu na stałe? Nie myślę o tym w ogóle” wyznała zaś na łamach „Party”.

Aktorka wcale nie uważa, że tą decyzją „zamyka sobie furtkę” na karierę zagraniczną. Jak wspomniała, nadal proponowane są jej role w produkcjach z innych krajów. „Nie jest powiedziane, że gdybym wyjechała do Stanów, to moja droga zawodowa ułożyłaby się lepiej” mówiła.

Czytaj także: Dla niej odszedł z klasztoru, ich randki kosztowały fortunę. Szymon Hołownia był ze znaną aktorką

Reklama

Reklama
Reklama
Reklama