Franciszek Przybylski był ofiarą hejtu. Nie przeszkodziło mu to jednak w spełnieniu marzeń
Jego przygoda aktorska zaczęła się w „M jak Miłość”
Dziś jest reżyserem, chociaż swoją przygodę z planem filmowym zaczynał po drugiej stronie kamery. Serca telewidzów podbił w wieku zaledwie siedmiu lat. W hitowym serialu Telewizji Polskiej „M jak Miłość” wcielił się w Łukasza, syna Marty Mostowiak, granej przez Dominikę Ostałowską, z jej męża Norberta Wojciechowskiego, którego zagrał Mariusz Sabiniewicz. Jego wspomnienia z tamtego czasu pozostawiają słodko-gorzki smak. Jaki jest powód mieszanych uczuć dziś 30-letniego już mężczyzny?
Franciszek Przybylski był ofiarą zazdrości i przemocy
Przez wiele lat Franciszek Przybylski starał się nie wracać pamięcią do czasów, w których wcielał się w postać Łukasza, jednak zdecydował się na rozmowę z Karoliną Błaszkiewicz z Onetu, która pytała go o to, jak wspomina swoją przygodę z "M jak Miłość": „Po wielu latach uciekania, nielubienia, dojrzałem i patrząc z dystansu, widzę, jak gigantyczna to była część mojego życia” wyznał. Jak przyznał również, z tym okresem wiąże się jednak wiele nieprzyjemnych wspomnień: „Miałem niecałe siedem lat, kiedy zacząłem zdjęcia do pierwszego odcinka, miesiąc przed rozpoczęciem podstawówki. Jak dzisiaj patrzę na dzieciaki w wieku siedmiu lat, myślę sobie, że to nie jest czas, by znaleźć się w takim oku cyklonu”.
Chociaż praca na planie sprawiała mu wiele frajdy, jego rówieśnikom posłużyła jako powód do hejtu. „Z niezrozumiałych dla mnie do dziś powodów, zostałem wysłany do katolickiej podstawówki. Rozumiem i szanuję przeróżne chrześcijańskie wartości, jednak ta instytucja była ich absolutnym zaprzeczeniem. W piątej klasie, w połowie roku szkolnego, padłem ofiarą linczu” wspominał nieprzyjemną sytuację.
Czytaj także: Franciszek Przybylski zmienił się nie do poznania. Tak dzisiaj wygląda Łukasz z M jak Miłość!
Niestety nieobojętni byli wobec niego także dorośli. Rodzice niektórych kolegów z klasy Franciszka byli zazdrośni, że to nie ich dziecko pojawia się w szklanym ekranie. Karygodną postawę przyjęli także nauczyciele „Doszło do sytuacji, w której pani na lekcji powiedziała: »A teraz Franek wyjdzie na środek i wszyscy powiedzą, czego w nim nie lubią«”. Dzieci zachęcone przez nauczycielkę nie hamowały się w słowach.
Franciszek Przybylski na planie serialu „M jak Miłość” w 2005 r.
Franciszek Przybylski: Trudna przeszłość pozwoliła mu dojrzeć
Niestety te doświadczenia sprawiły, że Franciszek Przybylski musiał zmienić szkołę. Przykra sytuacja w życiu nie zniechęciła go jednak do świata filmu; jednakże z czasem zrozumiał, że zamiast przed kamerą, woli stać za nią. „Dziś docelowo chcę iść w reżyserię, która jest moją wielką pasją, a zakończoną przygodę ze studiami operatorskimi widzę jako prowadzący mnie do niej etap” wyznał w rozmowie. Wydaje się także, że udało mu się pogodzić z przeszłością: „Gdybym spotkał teraz małego Franka, to spojrzałbym mu w oczy i powiedział, że jest super i że wszystko, co robi, jest ekstra” zażartował.
Jak mówił w rozmowie z Karoliną Błaszkiewicz, już od dawna czuł się, jakby miał trzydzieści lat. Gdy jednak rzeczywiście osiągnął ten wiek, jego życie nie zmieniło się gwałtownie, ale udało mu się poznać coś nowego: miłość. „Zakochałem się, poznałem miłość mojego życia. Wiem, że spotkałem kogoś wyjątkowego i dzięki ogromnej pracy, jaką wykonałem nad sobą przez ostatnie lata, byłem gotowy na to spotkanie. Wcześniej nie miałem otwartości, by móc kogoś tak wspaniałego przywitać i całkowicie się tej relacji oddać” mówił reżyser. Oprócz życia prywatnego reżyser nie narzeka także na rozwój swojej kariery. Miejsce, w którym się obecnie znajduje, opisał w ten sposób: „Czuję, że jestem w momencie totalnego rozkwitu. Mam też intuicję, że za chwilę wybuchnę w pozytywnym znaczeniu tego słowa. Że niedługo będzie o mnie głośno”. Do jego ostatnich sukcesów należy współpraca przy serialu „Wielka Woda” oraz filmie „Doppelganger. Sobowtór”, którego premiera miała miejsce we wrześniu tego roku.
Franciszkowi Przybylskiemu życzymy pomyślności w życiu!
Zobacz także: Czy Jacek Poniedziałek odszedł z serialu M jak Miłość z powodu coming outu? Prawdę ujawnił po latach