Reklama

Dominika Gwit musiała przejść długą drogę, by zostać mamą. Wraz z mężem Wojciechem Dunaszewskim długimi latami starali się o powiększenie rodziny. Próbowali wszystkiego: długiego leczenia, wizyt u lekarzy, modlitwy. Latem 2022 r. byli najszczęśliwsi na świecie: aktorce udało się zajść w ciążę. Ich synek przyszedł na świat dokładnie rok temu. Jak wyglądała ścieżka aktorki i jej męża do rodzicielstwa?

Reklama

Dominika Gwit zmagała się z niepłodnością. Nie porzuciła marzeń o powiększeniu rodziny

Dominika Gwit i Wojciech Dunaszewski poznali się dzięki bratu jej wybranka. „Radek zaprosił mnie [...] do wystawienia dramatu „2” Jima Cartwrighta – na dwoje aktorów, a 15 postaci. Jedna z najważniejszych rzeczy zawodowych, które zrobiłam. Graliśmy z Michałem Tomalą, Radek to reżyserował. Kilka miesięcy przygotowań, mnóstwo emocji i premiera z przytupem, na którą Radek zaprosił swojego brata Wojtka”, mówiła Beacie Nowickiej w wywiadzie dla VIVY!. Właśnie tego dnia wpadli sobie nawzajem w oko. Od tamtego momentu byli już praktycznie nierozłączni — ich uczucie rozwijało się, aż w końcu zaczęli marzyć o rodzinie.

Szymon Szcześniak/LAF AM

Dominika Gwit i Wojciech Dunaszewski, VIVA! nr 17, sierpień 2019

Para zaczęła starać się o dziecko. Nie było to jednak tak łatwe, jak dla większości par. Największym problemem, który musieli wspólnie pokonać był stan zdrowia Dominiki Gwit. Niestety aktorka od lat zmaga się z wieloma chorobami, które uniemożliwiały jej zajście w ciążę. Mimo to małżeństwo nie traciło nadziei. Wiedzieli, że nie spoczną, dopóki nie uda im się przywitać na świecie nowego życia. Miesiące starań, leczeń i niezliczonych wizyt u lekarzy jednak w końcu im się opłacił: aktorka latem 2022 r. zaszła w ciążę!

Zobacz także: Weronika Marczuk przez lata walczyła, by zostać matką. Dziś jej ukochana córka kończy 4 lata

Dominika Gwit pomimo przeciwności zaszła w ciążę: „Pan Bóg wysłuchał naszych próśb”

Radosną nowiną Dominika Gwit podzieliła się z obserwatorami na Instagramie. „Kochani, dziś przyszedł czas, by podzielić się z wami szczęściem, które wypełnia nasze serca już od wielu tygodni. Pan Bóg wysłuchał naszych próśb. Będziemy mieli dziecko. Nasza radość nie zna granic. Czekaliśmy na to od wielu lat. Wszyscy jesteśmy zdrowi i najlepiej zaopiekowani przez wybitnych lekarzy. Za kilka miesięcy będziemy we troje” mogliśmy przeczytać pod publikacją. „Cztery lata się o niego staraliśmy i w końcu się udało” mówiła zaś Krystynie Pytlakowskiej w rozmowie dla VIVY!.

Aktorka zdecydowała się na poród w szpitalu publicznym. Jak twierdziła, był to bezpieczniejszy wybór ze względu na jej problemy zdrowotne. Zachowała jednak spokój i powierzyła się w ręce specjalistów. Dla siebie życzyła jedynie kilku rzeczy: „Chciałabym: zdrowia dla siebie, męża i dla naszego synka, który się niebawem urodzi” mówiła.

Czytaj również: Sebastian Karpiel-Bułecka wstydził się, że ojciec zostawił jego i mamę. Ze smutku wymyślił sobie własną rodzinę

Syn Dominiki Gwit i Wojciecha Dunaszewskiego kończy rok

Aktorka i jej mąż Wojciech Dunaszewski nie potrafili ukryć swojego szczęścia. Już od pierwszych chwil, dumni z dziecka, pokazują mu świat. Na profilu na Instagramie Dominiki Gwit regularnie pojawiają się publikacje z ich pociechą. Rodzice jednak bardzo dbają o jego prywatność: nie pokazują zdjęć, na których widać jego twarz. Nie zdradzili także jego imienia: aktorka nazywa go po prostu „Synkiem”.

Dziś mija rok od dnia narodzin ich pociechy. Para wciąż nie może się nim nacieszyć. Maluch rośnie jak na drożdżach! Ma już pierwsze ząbki i mówi już swoje pierwsze słowa. „Synku mój, jesteś już taki duży i tak pięknie się rozwijasz, że nie mogę się na Ciebie napatrzeć. Stajesz przy meblach, pięknie jesz, masz cztery zęby i pięknie wymawiasz „Tata” mogliśmy przeczytać w poście, w którym aktorka świętowała 10 miesięcy od narodzin dziecka. W najnowszej publikacji przeczytać zaś możemy:

„Dzisiaj mija rok!!! Najpiękniejszy rok naszego życia! Synku! Z okazji urodzin życzymy Ci dużo zdrowia, radości i Miłości! Damy Ci jej najwięcej ile tylko możemy! Ciesz się życiem, niech Ci Pan Bóg błogosławi na każdy dzień!”

Rodzice korzystają z pięknej, śnieżnej zimy i zabierają synka na spacery. W rodzinnym gronie spędzili także pierwsze święta Bożego Narodzenia, tym razem w trójkę.

Zobacz też: Nie był idealnym przykładem dla pierwszego syna. Gdy w wieku 50 lat został ojcem bliźniąt, przewartościował całe życie

Szymon Szcześniak/LAF AM
Reklama

Dominika Gwit i Wojciech Dunaszewski, VIVA! nr 17, sierpień 2019

Reklama
Reklama
Reklama