Pół roku temu 14 grudnia Piotr Machalica przegrał walkę z koronawirusem. Uwielbiany przez kilka pokoleń aktor pozostawił pogrążonych w żałobie bliskich – w tym żonę i przyjaciół. Jednym z nich był Wojciech Malajkat. Jak zapamiętał on artystę?

Reklama

Piotr Machalica – wspomnienia Wojciecha Malajkata

Nie ma chyba w Polsce fana sztuk teatralnych i filmów, którzy nie odczuliby braku Piotra Machalicy. Wybitny i zawsze pozytywny artysta odszedł w połowie grudnia ubiegłego roku. Środowisko aktorów przyjęło tę informację z ogromnym smutkiem. Nie inaczej było z Wojciechem Malajkatem, który opowiedział nam, jak zapamiętał przyjaciela.

Wraz z odejściem Piotra Machalicy zniknęły jego niepowtarzalne: wdzięk, poczucie humoru, człowieczeństwo. Ale nie tylko ja, a wielu ludzi musi mierzyć się z tym, że tego wszystkiego już nie doświadczymy”, powiedział nam podczas sesji dla VIVY! profesor zwyczajny i rektor Akademii Teatralnej im. Aleksandra Zelwerowicza w Warszawie.

Syn Henryka Machalicy, który zmarł w wieku 65 lat, miał wpływ na życie Wojciecha Malajkata. „Piotr nauczył mnie szczerego powitania. On brał ludzi w ramiona. Dopóki go nie poznałem, nie wiedziałem o tym, że można się do ludzi na powitanie bądź pożegnanie przytulić. Gdybym miał wybrać, czego mi brakuje charakterystycznego dla Piotrka, to byłoby to”, wyznał przed kamerą VIVY.pl aktor, reżyser i pedagog.

Co jeszcze zdradził nam Wojciech Malajkat? Zobacz całe wideo. Z kolei pełny wywiad z aktorem znajdziesz w nowej VIVIE!

Zobacz także

CZYTAJ TEŻ: Widok grobu Piotra Machalicy wzrusza do łez. Żona aktora zamieściła na nim wyjątkowe słowa

Grażyna Gudejko
Antoni Zamachowski
Reklama

Reklama
Reklama
Reklama