Robert i Justyna Korzeniowscy szczerze o życiu w patchworku: „Trzeba chcieć. Inaczej żadna praca nie pomoże”
Jak jest w przypadku ich rodziny?
Czasami do szczęścia i spokojnej miłości dwójki ludzi potrzeba więcej, niż tylko chęci ich samych. W przypadku Roberta i Justyny Korzeniowskich bardzo ważna jest też współpraca z tymi, z którymi zakochani dzielili swoje prywatne życie wcześniej. Czy stworzenie rodziny patchworkowej była dla nich wyzwaniem?
Robert i Justyna Korzeniowscy o patchworku
Ona – kobieta po przejściach, on mężczyzna z przeszłością. Robert Korzeniowski – zanim poznał trzecią żonę – był już w dwóch małżeństwach. Za sportowcem różne doświadczenia w temacie tego, jak utrzymywać kontakt i załatwiać wspólne sprawy z poprzednimi partnerkami. „Miałem dosyć skomplikowaną sytuację rodzinną. Bez wchodzenia w szczegóły, mój patchwork w poprzednim związku kompletnie się nie udał. To było bardzo, bardzo trudne. Mam za sobą ileś takich zakrętów, ale Justynka i ja postanowiliśmy dać sobie szansę. Decyzja, żeby razem zamieszkać, nie zapadła szybko, ale jednak nie czekaliśmy zbyt długo. Oboje byliśmy zdecydowani, żeby być razem”, przyznał nam maratończyk w magazynie VIVA!.
W rozmowie z Katarzyną Piątkowską uczestniczyła też Justyna Korzeniowska, która uważa, że mijający czas wiele ją nauczył. „Na pewnym etapie życia mamy już w głowie gotowe oczekiwania co do przyszłego partnera, które są jak puzzle. One albo do siebie pasują, albo nie. Po doświadczeniach życiowych, jakie oboje mamy za sobą, już bardziej rozsądnie patrzymy na miłość”, przyznała.
CZYTAJ TEŻ: Justyna Korzeniowska: „Bycie trzecią żoną teoretycznie może być ryzykowne”
Z kolei przed kamerą VIVY.pl zapytaliśmy zakochanych o to, jakie warunki muszą być spełnione, by ich zdaniem i z ich doświadczenia patchwork się udał. „Trzeba chcieć. I jeśli się chce i da czas, to przyjdzie to naturalnie. A jeśli się nie chce, to żadna praca nie pomoże”, wyznała pani Justyna.
Z kolei sportowiec dodał, jakie podejście może popsuć całe starania. „Trzeba mieć odpowiednią postawę, a nie mieć listę do odhaczania tego, co muszę zrobić, żeby to działało. Oczywiście ona przyda się później, ale z niewłaściwą postawą na starcie albo bez akceptacji dla takiego modelu rodziny to niewiele z tego wyjdzie. Jeśli chodzi o nasz patchwork to całkiem nieźle to idzie”, usłyszeliśmy.
A czy para byłaby dziś razem, gdyby spotkała się o wiele wcześniej? I jakie najtrudniejsze zawodowe chwile przeżywał medalista igrzysk za czasów swojej kariery sportowej? Obejrzyj nasze wideo do końca i dowiedz się.
Sprawdź też: Justyna i Robert Korzeniowscy. Czy rzeczywiście między nimi jest 16 lat różnicy?