Nikt w niego nie wierzył, nawet szef wytwórni. Dawid Kwiatkowski o trudnych początkach kariery
„Musiałem pokazać, że przetrwam”...
Szesnaście lat temu nie przeszedł castingu jurorskiego do Must Be The Must, dziś sam wspomnianym jurorem jest! By być w miejscu, do którego udało mu się dotrzeć, musiał pokonać wiele trudności. „Na początku nie miałem łatwo”, mówi nam Dawid Kwiatkowski i dodaje, jaki miał plan B na życie.
[Ostatnia publikacja treści na VUŻ i Viva Historie 08.03.2025 r.]
Dawid Kwiatkowski o swoim debiucie. Szef wytwórni nie dawał mu szans
W trakcie sesji do magazynu VIVA! mieliśmy okazję porozmawiać z Dawidem Kwiatkowskim przed kamerą VIVY.pl. Za nim wiele muzycznych sukcesów, ale to, co nas interesowało, to fakt, czy wokalista myślał kiedyś o tym, jaki by był jego zawodowy plan B. „Chciałem iść na studia ekonomiczne, to było to, co planowałem robić oprócz muzyki. Ekonomia mi się wydawała na tyle szeroką dziedziną, że byłem pewien, że będę mógł z takim dyplomem zapukać do wielu różnych sektorów”, opowiadał nam Dawid.
„Ale ostatnio jak myślałem, czym jeszcze mógłbym się zajmować, to wpadłem na pomysł, że pewnie bym się zajmował czyimś Instagramem, TikTokiem… Ja zawsze byłem internetowy, więc pewnie gdzieś byśmy się w naszych pracach minęli”, dodał.
TYLKO W VIVIE!: Poszedł w ślady brata, to dzięki niemu spełnił marzenie o scenie. "Od zawsze byłem zapatrzony w Michała. Chciałem być taki jak on"

Życie potoczyło się jednak inaczej. Jako nastolatek skradł serca tysięcy osób, które chciały słuchać jego piosenek. Nieco mniej pozytywnie myśleli przełożeni debiutującego Dawida, który obstawiali, że jego czas potrwa około kilkunastu miesięcy. „Na pewno na początku nie miałem łatwo. Czy musiałem zawalczyć? Na pewno musiałem pokazać, że przetrwam, bo wszyscy dookoła mówili, że tak nie będzie. Że to potrwa sezon, może dwa. I ja w to niestety uwierzyłem. Pamiętam, że zadzwoniłem do szefa mojej ówczesnej wytwórni, do Remika z My Music. Zapytałem go wtedy: Remik, co ja mam robić, jeśli to potrwa rok czy dwa. Co ja mam zrobić, żeby potrwało to dłużej i czy to w ogóle jest możliwe? Wtedy o tym porozmawialiśmy, ale potem nawet on sam mi przyznał jako szef wytwórni, że był pewien, że ja potrwam rok. Wszyscy wtedy celowali, że tyle będzie trwać na mnie szaleństwo. Że potem nic więcej się nie zadzieje”, mówił Dawid Kwiatkowski Rafałowi Kowalskiemu.
Głosy o tym, że niewielu w niego wierzy, ostatecznie go nie złamały. „Gdy w końcu zrozumiałem, że prawdopodobnie ci ludzie nie mają racji, moim zadaniem było im to pokazać. Zacząłem się po kształcić, pisać następne numery, rozwijać się w dobrym kierunku i z płyty na płytę stawałem się coraz lepszym”, tłumaczy piosenkarz VIVIE.pl.
Dodaje jednak, że do teraz nie ma w sobie na tyle pewności siebie, by nigdy w swój talent i możliwości nie wątpić. „Ja też chyba mam problem z taką skromnością w drugą stronę. Hmm.., ona mi już zaczyna przeszkadzać troszeczkę. Może powinienem tego się pozbyć. Z jednej strony jestem odważny i robię ekstremalne rzeczy, ale to w życiu prywatnie. A zawodowo? Myślę o sobie różnie”, zaznaczył nasz rozmówca.
W tym samym wideo Dawid zdradził, że na swoich koncertach nie śpiewa dziś zdecydowanej większości starych piosenek. Dlaczego? Cały wywiad znajdziecie na górze strony.

Zobacz także
Galeria
Pokazywanie elementów od 1 do 3 z 12
Akcje
Pokazywanie elementów od 1 do 4 z 17
Fale, tafla, zwiększona objętość. Air Wand to domowy stylista włosów!
Współpraca reklamowa