Łzy Ewy Krawczyk na wspomnienie tego, czego nie zdążył powiedzieć jej ukochany mąż: „Znów zacznie mnie boleć serce"...
O tej piosence zapomniano przez 12 lat...
Najlepsze z najlepszych z całej kariery artysty, ukochane przez Polaków nagrania oraz po raz pierwszy od śmierci muzyka trzy premierowe piosenki – tak brzmi opis płyty „Po prostu Krawczyk”, która właśnie ukazała się w sklepach. To hołd złożony Krzysztofowi Krawczykowi. Wśród nowych utworów znalazł taki, na wspomnienie którego, oczy Ewy Krawczyk zachodzą łzami.
Wzruszona Ewa Krawczyk o niezwykłej piosence męża
O tym utworze zapomniano przez 12 lat. Nagrana w 2011 roku przeleżała na dnie jednego z komputerowych dysków. Dopiero teraz agent Krzysztofa Krawczyka przypomniał sobie o istnieniu piosenki „Zapomniałem”.
Czytaj też: Byli razem niemal cztery dekady. Ewa Krawczyk wciąż jest zakochana w swoim mężu
Gdy wdowa po artyście opowiada o tekście utworu, trudno jej powstrzymywać łzy. „Jest to piosenka, którą ja odbieram bardzo osobiście. Być może Krzysztof chciał przez nią przekazać mi kilka słów. Tekst jest taki, że… On zapomniał mi powiedzieć wielu rzeczy i teraz śpiewa w niej do mnie. „Szkoda, że nie będę Ci mógł tego osobiście powiedzieć. Ty to wiesz, ale zapomniałem Ci powiedzieć, że Cię kocham. Zapomniałem prosić Cię o wybaczenie. Wiem, że już nigdy Cię nie zobaczę”. Coś niebywałego”, opowiedziała VIVIE.pl.
A czy Ewa Krawczyk sięga w wolnych chwilach po twórczość męża? „Bardzo rzadko słucham Krzysztofa, bo nie daję rady. A na pewno nie daję rady słuchać kolęd. Piosenek też nie słucham. Beczę, wzruszam się, smutna jestem. Jak czasem czuję się lepiej, to też nie wracam do muzyki, bo wiem, że znów zacznie mnie boleć serce”, opowiedziała przed naszą kamerą.
W jaki sposób odszukano piosenkę „Zapomniałem”. To piękna historia i niemal cud! Posłuchajcie całego wywiadu wideo.