Kinga Rusin z RPA wróciła z zupełnie innym obrazem Afryki niż miała w głowie przed wyjazdem. Karmiła słonia, przytulała się do geparda. To była przygoda życia! Kinga Rusin zobaczyła Afrykę, jaką mało kto zna. Dzikie zwierzęta, ekstremalne przygody, krajobrazy jak ze snu. „To zupełnie inne miejsce, niż sobie wyobrażałam” - przyznała po miesiącu ciężkiej pracy. Do RPA pojechała z Agentem, nowym, ekscytującym programem TVN! A w przerwie zdjęć do programu - powstała klimatyczna sesja, którą możecie podziwiać w najnowszym numerze VIVY! - od 25 lutego w kioskach.

Reklama

Kinga Rusin - sesja z gepardem

Gepard ma muskularne, smukłe ciało. Wygląda na delikatne, wątłe zwierzę, ale to pozory. Potrafi dopaść ofiarę w mgnieniu oka i zgruchotać jej kark. Marzenie wszystkich sprinterów – setkę „robi” w sześć sekund. Kinga Rusin spotyka gepardzicę Tomby w Parku Narodowym Krugera w RPA. Gepardzica wychowała się wśród ludzi, jest łagodna, pozwala się zbliżyć do siebie. Jednak gdy Quentin, strażnik parku, zachęca dziennikarkę, żeby wyszła z dżipa i pogłaskała „kota”, Kinga nie dowierza. „Przecież to dzikie zwierzę!” - mówi. Ale gdy pokona obawę i podejdzie do afrykańskiego drapieżnika, poczuje uderzenie adrenaliny. Afryka jest niesamowita - pomyśli po raz kolejny w ciągu tego miesiąca.

Cały materiał w VIVIE! w kioskach i niebawem na Viva.pl, tymczasem pokazujemy Wam kulisy sesji zdjęciowej z RPA i przy ognisku podpytujemy Kingę m.in. o to - kto jest agentem!

Zobacz także

Polecamy także: „Jestem absolutnie niezgwałconym idealistą”. Kuby Wojewódzkiego ucieczka przed dorosłością.

Reklama

Kinga Rusin w nowej VIVIE!

Robert Wolański/ Sony A7R
Reklama
Reklama
Reklama