Helena Englert o intymnych scenach z Piotrem Stramowskim. Pomogła im jedna osoba
„W USA to jest standard”
Helena Englert ma za sobą główną rolę w filmie Pokusa Marii Sadowskiej. By zagrać wszystkie sceny przewidziane w scenariuszu, córka Jana Englerta i Beaty Ścibakówny wiele razy musiała przekroczyć swoje granice komfortu. Mimo młodego wieku – 22 lata – aktorka poradziła sobie świetnie. Na planie miała duże wsparcie.
Koordynator intymności na planie filmowym. Helena Englert o kulisach Pokusy
Podczas sesji do VIVY! zapytaliśmy Helenę Englert przed kamerą VIVY.pl o to, jak poradziła sobie ze scenami erotycznymi w najnowszym filmie. Na planie był obecny tak zwany koordynator intymności. „Jestem adwokatem tego, absolutnie!”, powiedziała na głośno aktorka młodego pokolenia.
Wyjaśniła też, w czym pomagał on jej i Piotrowi Stramowskiemu. „Taka obecność daje poczucie bezpieczeństwa I to nie jest absolutnie policja do spraw moralności – a takie chyba panuje błędne przekonanie. To osoba, która daje poczucie bezpieczeństwa, która pomaga przekraczać granice w bezpieczny emocjonalnie i psychicznie sposób. Pełni też funkcję trochę seksuologa czy terapeuty, ale też ma gumę do żucia i pilnuje higieny pracy”, zaznaczyła w rozmowie z Rafałem Kowalskim z VIVA.pl.
CZYTAJ RÓWNIEŻ: Jak wygląda 12-letni syn Piotra Cugowskiego? Wokalista zadedykował mu wzruszający utwór
Co jeszcze zapamiętała z kręcenia trudnych scen? „Na planie jest jak najmniej osób, wszystko odbywa się po próbach i jest po prostu skoordynowane – od czego nie bez powodu jest nazwa tego zawodu. Uczymy się, jak robić takie rzeczy technicznie. Na oddechu, jak choreografię – tak samo jak taneczną”, mówiła o koordynatorze intymności.
W Polsce to dość nowa profesja… „W USA to jest standard, nawet w etiudach studenckich”, dodała Helena Englert.
Co jeszcze nam wyjawiła? I czy będzie czytać recenzje filmu Pokusa? Obejrzyj cały wywiad i sprawdź. W sieci dostępna jest już też pierwsza część rozmowy VIVY.pl z aktorką.