Reklama

Kiedyś gwiazda dubbingu i filmów dla dzieci. Dziś uznany dziennikarz, tłumacz, muzyk, współautor książki o popkulturze. Filip Łobodziński przymierza się do autobiografii. W jego życiu nie brakowało trudnych momentów. W rozmowie z Krystyną Pytlakowską dla VIVY! wyznał, że czuje się otoczony śmiercią. Filip Wciąż nie jest z wieloma rzeczami pogodzony. Głównie tkwi w nim bunt, jeśli chodzi o stratę córki Marysi.

Reklama

Filip Łobodziński o trudnych momentach w swoim życiu

Strata córki jest dla niego ogromnym ciosem. Marysia odeszła prawie 6 lat temu. „Miałem takie dominujące dwa uczucia: dławiący gardło smutek i chęć położenia się spać, by obudzić się za długi czas. Dlatego zacząłem korzystać z psychoterapii i farmakoterapii.", mówił Filip Łobodziński w rozmowie z Krystyną Pytlakowską. Dziennikarz wyznał, że żyje w mroku. Stracił całą radość.

Zobacz też: Filip Łobodziński mówi wprost: „Do aktorstwa raczej nie wrócę, bo są...”

,,Miała 21 lat, internet i doskonale znała rokowania. Była niezwykle dzielna, heroiczna. Sama podczas nawrotu choroby zabrała się za przekład sztuki Giraudoux, tak jakby miała potrzebę zostawienia czegoś po sobie. Jeszcze parę tygodni przed śmiercią starała się żartować, choć właściwie tylko leżała, z trudem wstając do toalety. Nigdy nie byłem pewien, kiedy używa ironii, a kiedy mówi poważnie", mówił w VIVIE!

Co daje Filipowi Łobodzińskiemu spokój? „O spokoju dawno nie słyszałem, więc nie pamiętam dobrze, co to znaczy, i co mi go daje. Niestety. Takie mam podejrzenie, że spokój i radość mogłoby mi dać poczucie harmonii. Są małe chwile spokoju i radostki”, mówił przed naszą kamerą.

„Mam wrażenie, że życie postawiło przede mną bardzo trudne zadania i wywołało traumy. To były trudne okresy i one właściwie wciąż trwają. Myślę, że nigdy się z tego nie wydobędę. Chciałbym odzyskać trochę spokoju i nauczyć się z tym żyć”, dodaje Filip Łobodziński.

Reklama

Zapraszamy do obejrzenia video VIVY.pl.

Reklama
Reklama
Reklama