Reklama

Patrycja Volny ma za sobą czas pełen skrajnych emocji. Na rynku ukazała się jej książka „Niewygodna”, w której opisuje między innymi trudny czas dorastania. Córka Jacka Kaczmarskiego przytacza sytuacje, w których jej ojciec wielokrotnie przekraczał wobec niej granice. Do dziś pamięta, jak uciekała przed nim z domu i mocno się go bała. Ile o znanym dziadku wie córka pisarki i aktorki?

Reklama

Patrycja Volny o ojcu i córce. Jaki obraz dziadka ma Lena?

Córka Patrycji Volny – Lena – ma już 11 lat. Oznacza to, że umie już czytać. Czy mama pozwoliłaby jej sięgnąć po własnoręcznie napisaną książkę? „Nie wiem, czy bym jej pozwoliła już przeczytać tę książkę, bo jest dziewczynką niezwykle wrażliwą. Niby ma dostęp do internetu, gdzie są jej fragmenty i moje wywiady, ale ten dostęp jest jeszcze bardzo regulowany”, powiedziała nam aktorka w rozmowie z VIVĄ.pl.

„Wiem, że przyjdzie czas, kiedy będę mogła jej to wszystko opowiedzieć. To będzie wtedy, kiedy uznam, że nie weźmie tego zbytnio na siebie. Gdybym jej to powiedziała teraz albo parę lat temu, to ona by to strasznie przeżywała – przynajmniej w moim odczuciu. Poczekam na właściwy moment, na teraz wie tylko pewne rzeczy”, dodała.

A jaki zatem obraz dziadka ma 11-letnia Lena? „Wie, kim był dziadek w Polsce. Wie też w takich słowach, powiedzmy delikatnych, dostosowanych do jej wieku, że nie był takim tatą, jakim tatą, jest dla niej jej ojciec. Pewnie trochę ten człowiek jest dla niej abstrakcją, bo nigdy go nie poznała, więc jest taką baśnią”, zaznaczyła Patrycja Volny w rozmowie z VIVĄ.pl. „I absolutnie nie ma nic wspólnego z dziadkiem jej takim od strony taty, który jest człowiekiem kompletnie poświęconym wnukom. Skleja domki dla lalek, zabiera do kina i na spacery”, dodała.

Czy jej jako córce Jacka Kaczmarskiego, ale i autorce trudnych zapisków, w których powraca do dzieciństwa, trudno źle mówić o swoim tacie? Tacie, który w Polsce, przez wielu postrzegany jest jako mistrz? „To jest raczej ciężar, bo jak chyba każdy chciałabym móc mówić o swoich bliskich w samych superlatywach. Ale nikt nie jest zero-jedynkowy, nikt nie ma tylko jednej twarzy. Proces powstawania książki był dla mnie trudny, bolesny. Ale w momencie, kiedy już powstała, zobaczyłam, jak wielu osobom ta opowieść pomaga. Cieszę się, że mam coś dobrego z tej historii, która była momentami bardzo ciężka, że udało mi się ją przekuć w coś pożytecznego”, usłyszeliśmy przed kamerą VIVY.pl.

Całą rozmowę zobaczysz na górze strony i na YouTubie.

Reklama

TYLKO W VIVIE!: Bała się go, ale kochała na swój sposób. Córka Jacka Kaczmarskiego ujawniła prawdę o rodzinnym koszmarze

Patrycja Volny, VIVA! 3/2025 Fot. RAFAŁ MASŁOW
Jacek Kaczmarski wspomnienie córki
MICHAL KOLYGA/REPORTER
Reklama
Reklama
Reklama