Ma na koncie wiele świetnych ról, dostrzegana jest przez światowych reżyserów, a na co dzień żyje i pracuje w Los Angeles. Weronika Rosati każdego dnia udowadnia, że sukces osiągnęła ciężką pracą, ale i tak pewnego rodzaju łatki wciąż doklejane są do jej wizerunku. W rozmowie wideo z Rafałem Kowalskim z VIVA.pl bohaterka naszej najnowszej okładki zdradziła, jak żyje się jej w show-biznesie, którego nie wszystkie zasady pozwalają zawsze być sobą…

Reklama

Weronika Rosati o cieniach sławy i ochronie prywatności

Podczas wirtualnego spotkania z aktorką zapytaliśmy o jej słowa, które powiedziała w wywiadzie do papierowej VIVY!. Wspomniała tam, że Weroniki są dwie – medialna i prywatna. Skąd to rozróżnienie? Efekt założonego planu czy małe starania publiczności, by poznać prawdziwą twarz gwiazdy? „Wbrew pozorom – co jest dla mnie bardzo bolesne – bardzo chronię swoją prywatność. Gdy spojrzysz na mój Instagram, tam nie ma prywatnego życia. Są rzeczy neutralne, nie ma twarzy mojego dziecka. Robię to świadomie. Nigdy w mediach, poza tym jak byłam bardzo bardzo młoda, nie opowiadałam ani o moich związkach, ani o innych prywatnych rzeczach. Dlatego nie mogę uwierzyć, jakimi legendami – niestety nieprawdziwymi i niefajnymi – obrosła moja osoba”, przyznała smutno Weronika Rosati w rozmowie z naszym portalem.

Chyba nikt w Polsce nie ma dopisanej do siebie takiej kartoteki, która nie ma nic wspólnego z prawdą. To smutne, bo jestem aktorką. I chcę być postrzegana jako aktorka, nie celebrytka. A nawet jak jestem w Stanach, gdzie skupiam się na sprawach zawodowych, to w mediach historie dotyczące mnie żyją swoim życiem”, dodała przed kamerą VIVY.pl.

CZYTAJ TAKŻE: Czego żałuje Weronika Rosati? „Gdyby nie było wypadku samochodowego, nie byłabym kaleką”

MICHAŁ KAR STUDIO

Weronika Rosati o niesprawiedliwych ocenach. Była krytykowana jako kobieta

Mama małej Eli od ponad 20 lat gra w filmach i serialach. Jej lista sukcesów z każdym rokiem jest coraz dłuższa. I choć plotki na jej temat nie cichną, na szczęście postrzegalnie Weroniki Rosati przez publiczność trochę się zmienia. Czas i walka o prawa kobiet robią swoje.

Zobacz także

Mimo to bohaterka nowej VIVY! wciąż widzi różnice, jakie dzielą Polskę i Amerykę. Nie zapomina też tego, jak była traktowana w przeszłości. „Zawsze byłam atakowana jako kobieta. Nie jako człowiek, aktorka, a jako kobieta. I to było obrzydliwe. Z kolei w Ameryce jest inna mentalność i inne podejście. Do osób publicznych, gwiazd, mam, samodzielnych rodziców. Tu jest o wiele większy szacunek, otwartość i tolerancja”, wyznała Weronika Rosati VIVIE.pl.

A czy, gdyby teraz zamieszkała w Polsce, to jej córka widziałaby ją smutniejszą? Odpowiedź na to pytanie poznasz oglądając nasze wideo do końca.

Zachęcamy też do sprawdzenia pierwszej części rozmowy Rafała Kowalskiego z Weroniką Rosati.

Reklama

OBEJRZYJ TAKŻE: Weronika Rosati o przyszłości Elizabeth: Nie chcę, by szła w moje ślady. To zawód raczej niewdzięczny"

MICHAŁ KAR STUDIO
Reklama
Reklama
Reklama